Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4. całus

-nie cierpię cię - powiedział shad - to coś nie chce się zmyć z moich pięknych włosów

Chłopak prawie płakał mówiąc o tym , dziwny jakiś .

-oj jestem pewna że z twoimi pięknymi włosami będzie wszystko okej - powiedziała Ivy .

Chłopak spojrzał na nią .

- JESTEŚ OKROPNA !

-nie moja wina że nie chciałeś zejść z mojego łóżka  - fioletowooka bez wzruszenia odwróciła się z powrotem do biurka .

-TO WSZYSTKO TWOJA WINA

- moja ?! Co ja takiego zrobiłam?

- NO BO MNIE POCAŁOWAŁAŚ

-no i ?

- NO I MAM CIE DOŚĆ , PRZESTAŃ TO ROBIĆ ! - chłopak patrzał na swoje włosy i płakał

-a co ja niby robię ?

- JESTEŚ UROCZA ?!

- widzę że masz naprawdę dużego crusha na mnie - powiedziała z uśmieszkiem wiedząc że zaraz chłopak znowu się zarumieni.

-  może - chłopak , tak jak przypuszczała Ivy , zarumienił się - tak osiemdziesięciu procentach

Ivy zaśmiała się pod nosem.

- ty lepiej myj te włosy kolejny raz a nie mi tu marudzisz - powiedziała- jeszcze się spóźnimy

-GDZIE?!

-debilu przecież idziemy na imprezę do nightmarów -dziewczyna westchnęła - pomóc ci umyć te włosy ?

-tak... -odpowiedział kicałka

-to chodź do łazienki

*

-jak ty to zrobiłaś ? - spytał króliczasty patrząc na swoje włosy

-co ?

- no jak ty zmyłaś tą mieszankę???

-hmm , pomyślmy - powiedziała - MOŻE KAZAŁAM CI UMYĆ WŁOSY SZAMPONEM A NIE SAMĄ WODĄ

-ty to jednak mądra jesteś -powiedział- dobra ja idę się szykować

Ivy weszła do swojego pokoju , podeszła do szafy i wyjeła ciuchy.

*

Dziewczyna wraz z shadem i shaderem szli przez korytarz . W końcu doszli do piwnicy .

Shader otworzył drzwi wpuszczając Ivy pierwszą oraz zachowując się jak gentelmen , oczywiście nie obyło się bez wzroku shada do shadera mówiacego ,,zabije cię ty jebany gnoju"

Wszyscy już się dobrze bawili , tańczyli , pili , robili jakieś dziwne akcje .

Ivy zobaczyła n.mari i szybko do niej podbiegła żeby opowiedzieć jej jakim shad jest debilem , a shad jak piesek podążał za nią.

*

Oczywiście nie odbyłoby się bez butelki , więc wszyscy pijani wzięli butelkę po piwie i zaczeli kręcić.

-n.chica - powiedział n.foxy -  prawda czy wyzwanie ?

-prawda

-czy kochasz się w n.bonniem - spytał

-tak...

-uuuuuu

*Po paru rundach *

- n.mari - powiedział n.bonnie- prawda czy wyzwanie ?

-wyzwanie - odpowiedziała

- musisz zakraść się do pokoju tochi i ukraść jej ulubioną sukienkę

N.marii wstała i pobiegła do pokoju tochi.

Po paru minutach wróciła .

-MAM

-dobra teraz ją kręcę - powiedziała i zakręciła butelką - Ivy , prawda czy wyzwanie ?

-wyzwanie -odpowiedziała fioletowo włosa

N.mari szeroko uśmiechneła się pod nosem .

-pocałuj shadow bonniego -powiedziała - w usta.

Jako iż Ivy była pijana to nie miała z tym problemu.

Dziewczyna obróciła się w stronę shada , zbliżyła swoją twarz do jego i dała mu takiego solidnego całusa z usta.

Oczywiście nie obyło się bez robienia im milion zdj , bo oczywiście wszyscy byli shiperami shada i Ivy.

O dziwo chłopak nie upadł na podłogę cały w rumieńcu jedynie przytulił się do obok siedzącej dziewczyny i tak pozostał przez kolejną godzinę.

(To wyglądało mnie więcej tak:

Sweet)

*

-shad puść mnie - powiedziała próbując odciągnąć od siebie chłopaka.

-NIE -odpowiedział zaciskając się jeszcze bardziej na Ivy .

-czyli wygląda na to że nie będę dziś spać sama? - zachichotała cicho Ivy.

Shad się zarumienił i wtulił się jeszcze mocniej w klatkę piersiową cienia.

*

-shad , zostaw mnie na chwilę -poprosiła łagodnym głosem - muszę wykonać zadanie .

-ale odrazy jak skończysz to z powrotem cię przytulam i nie ma że nie -odpowiedział po czym puścił Ivy

-dobra to gdzie jest nightmare ?! -spytała gotowa by pokonać go w just dance , bo mistrzem może być tylko jeden.

Po długiej rozgrywce w końcu Ivy wygrała , i tak jak obiecała natychmiastowo wróciła do shada.

Króliczasty ją przytulił dosłownie identycznie jak wcześniej wtulając się w Ivy . Szczerze , mimo tego że fioletowowłosa nie lubiła przytulania się , to jej nie przeszkadzało , a wręcz przeciwnie , polubiła to.

-shader -zaczeła - czemu z nami nie pijesz ?

Chłopak spojrzał na fioletowooką.

-a kto was ma pilnować ? Co jeśli znowu będziecie chcieli skoczyć z dachu ?

-aj tam to się nie powtórzy

-yhm , ja muszę dopilnować żebyście spokojnie wrócili do pokoi a nie wylądowali w jakiejś rzece !

-marudzisz -powiedziała fioletowooka przytulając się do shada .

*
Shader podszedł do drzwi by otworzyć je Ivy ponieważ ta szła z króliczkiem na rękach który nie chciał się odczepić.

Shader szedł obok Ivy pilnując żeby się nie wywróciła.

-shad zostaje dziś u mnie na noc -powiedziała patrząc przed siebie a potem na cienia .

-co? -spytał zdezorientowany shader - dlaczego ?

-bo tak - powiedziała Ivy jeszcze mocniej przytulając już prawie śpiącego shada .

-dobra nie wnikam , tylko się nie pozabijajcie -powiedział otwierając drzwi do pokoju Ivy.

-nic wam nie będzie ? -spytał dla pewności.

-zachowujesz się jakbyś był naszym ojcem - odpowiedziała

-no dobrze ja już idę , pa - powiedział i zamknął drzwi.

Ivy nadal trzymając już śpiącego shada położyła się z nim na łóżku i przykryła kołdrą , po czym przytuliła jeszcze mocniej śpiącą kicałkę.

(Wyglądali jakoś tak :

Cute )

*

Ivy obudziła się koło jeszcze śpiącego shada .

-jaki uroczy - szepneła i go przytuliła przez co go obudziła .

-co się dzieje ? -spytał jeszcze zaspany cień

- nic , już nie mogę cię przytulić ?

-ja nie mam nic przeciwko -powiedział

-wiesz co , zauważyłam po wczoraj

-co masz na myśli ?

-chłopie , wczoraj chyba 2 lub 3 godziny się do mnie przytulałeś - powiedziała wpatrując się w cienia -nie pamiętasz tego ?

-nie -odpowiedział zdezorientowany króliczasty

-a całusa też nie pamiętasz ? -spytał chichrając się .

-jakiego całusa ?

-prosto w usta głąbie

Shad momentalnie się zarumienił.i schował głowe w poduszce

-no co ty , nie musisz się chować , przecież wiem że masz na mnie crusha -powiedziała i przyciągnęła bardzo blisko siebie cienia przytulając go -oj nie wstydź się

Shadow Bonnie spojrzał na nią wielkimi , ślicznymi , słodkimi oczkami .

- co chcesz ? -spytała Ivy

-całusa -powiedział błagającym głosem

-nie za darmo

-to znaczy ?

-masz mi robić śniadania przez następne dwa tygodnie

-zgoda -powiedział

-obiecujesz ?

-tak -powiedział słodkim głosem

-ale wiesz że jak nie utrzymasz obietnicy to nie będzie całusów i tulasów ? -spytała

-wiemmm

-gdzie chcesz całusa ?

Shadow wskazał palcem na usta patrząc na dziewczynę swoim błagającym wzrokiem .

Dziewczyna dała mu szybkiego całusa w usta .

-jeszcze

-jeszcze ?- spytała - dobra ale jak będziesz przez tydzień sprzątał mój pokój .

-dobrze -odpowiedział

Dziewczyna dała mu tym razem znacznie dłuższy całus w usta . Pałowali się około 5 minut.

-starczy ?- spytała dziewczyna po czym przytuliła się do shada.

-tak - odpowiedział zadowolony i wtulił się w Ivy

*

-WSTAWAJCIE - krzyknął shadow Freddy wchodząc do pokoju fioletowowłosej - widzę że przeszkadzam

Chłopak spojrzał na leżących i przytulających się Ivy z shadem .

-nie wiem o co ci chodzi -wymamrotał shad

-no jak o co mi chodzi - powiedział - co wy tu razem robicie ?

-przecież mówiłam wczoraj że shad zostaje u mnie

-ale nie sądziłem że będziecie spać w jednym łóżku - przyznał -dobra , ważne że nic sobie nie zrobiliście.

Shader ściągnął z animatroników kołdrę .

- wstawajcie , już 12:00 -powiedział i wskazał na zegarek .

-faktycznie -powiedziała fioletowooka .

Co zdziwiło Ivy , shad wstał pierwszy i wziął dziewczynę na tak zwaną ,,pannę młodą" a ta owinęła ręce wokół klatki piersiowej czarnowłosego .

-musimy iść do nightmarów -wymamrotała

-po co ? -spytał

-no bo zostawiłam u nich moją torebkę -fioletowooka odpowiedziała po czym shad ruszył z nią na rękach w stronę piwnicy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro