Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1.,,KASZTANY"

Hejo , to ja autorka (mówcie mi shiro) chce wam powiedzieć że jeśli mi się będzie chciało to może co parę rozdziałów będzie obrazek z jakąś scenką.Bayy

- Ivy wstawaj! - krzykneła tochi
Szczerze
to Ivy nie miała zamiaru wstać więc po prostu zignorowała kurczaka .
-IVY! - wrzasneła ponownie blondyna
Fioletowooka wstała nawet nie patrząc na tlenowaną blondynę ponieważ wiedziała że gdy zaraz nie wstanie to kucharzynka nakabluje do Fredricka i fioletowo włosa będzie miała przerąbane.
A więc bez dłuższego zastanawiania dziewczyna wygnała z pokoju tochi po czym poszła się przebrać.

*

Ivy spojrzała na zegarek .
Była już 8:50!
A na 9:00 zaczyna się imprezę .
Fioletowo włosa wybiegła z pokoju , nie zważając na wszystkich na korytarzu biegła do sali głównej aka jadalni gdzie odbywają się imprezy .
Ivy otworzyła drzwi wbiegając do pomieszczenia.

Dziewczyna już chciała się zacząć tłumaczyć dlaczego się spóźniła gdy nagle zauważyła kogoś
Kogo tutaj nigdy nie widziała
To było 5 animatronów.

-co tu się dzieje ? - spytała dziewczyna
Chociaż czy to ją obchodziło ?

No nie za bardzo.

Wszyscy milczeli więc jak to na bed gril przystało trzeba było się wtrącić.

-ktoś mi raczy odpowiedzieć?! - fioletowooka spytała ledko zirytowana

W końcu po tych nieszczęsnych 5 minutach pojawił się ktoś , kto tak szczerze nie za dużo zmienił ale chociaż raczył się jak kolwiek odezwać , może nie w taki sposób jaki chciała Ivy ...

Ale zawsze coś!

-Booo - krzyknął pojawiający się przed Ivy shadow Bonnie próbując ją wystraszyć

Dziewczyna spojrzała na emo trzynastolatka po czym wywróciła oczami

-Aaaaa- odkrzykneła udając że się boju.

-no wiesz co , mogłaś chociaż lepiej udawać - odpowiedział chłopak po czym strzelił focha a za to Ivy zaczeła się śmiać

Wszyscy patrzyli się na dwójdę animatroników bez słowa .
Czyli nic się nie zmieniło

*Cisza




















*Cisza

















*Cisza
































*Cisza



























- KASZTANY - krzyknął shad po czym tepnął się z powrotem na strych

                         Ivy pov.

już miałam tepnąć się za nim i opierdzielić go za to lecz usłyszałam:

-co tu się stało - spytał nieznajomy mi głos

-przepraszam za niego - powiedziałam po czym cicho dodałam -później go ukatrupie

Patrzyłam jeszcze chwilę na nie znane mi postacie , gdy w końcu po całej wieczności brunet raczył się przedstawić

- dobra a więc - zaczął- ja jestem Freddy , to Chica , ten to Bonnie , tam jest Foxy , tu Golden , za nim stoi Ashley , koło niej stoki white a tam jest Lucy

- Witajcie , jestem toy Freddy lub Freddric -przywitał się - poczekajcie chwilę , Ivy pójdź po shadowy a ty mangle po resztę , a my pójdźmy do jadalni

Więc tak jak rozkazał mi Freddric tak zrobiłam .

*

Weszłam na chama na strych .

- witam was , fredzio mnie po was przysłał - powiedziałam , shad już chciał coś powiedzieć lecz ja go wyprzedziłam - za mną natychmiast a z tobą shad rozprawie się później

Shader nie sprawiał oporu lecz kicałka nie chciał iść .

Ale cóż , jak to na silną babę i przy okazji najlepszą psiapsiułe przystało , zmusiłam go .

Po chwili wszyscy byliśmy w jadalni .

                               ☁️
Toy Freddy wszystkich przedstawił ale że ja jestem leniwa no to nie napiszę tego . BO TAK

-więc , co was tu sprowadza - spytał bonbon i żeby nie było , tu nie chodzi o bonbona z sl

No i Freddy już miał odpowiedzieć gdy nagle shadow Bonnie się wtrącił

- 3 piwa , 2 kasztany , to my może już spadamy - powiedział po czym tepnął Ivy i siebie na strych (oczywiście zostawiając shadera )
Ivy zaczeła się z czałej pety śmiać , tak w sumie bez powodu .

- no co się śmiejesz ?- spytał kicałka - ale dobra musimy coś obgadać i to na poważnie

- uważaj bo jeszcze pomyśle że jesteś w ciąży  - ledwo powiedziała upadając że śmiechu na podłogę .

- no nie śmiej się ! - krzyknął chłopak lecz fioletowooka go nie posłuchała.

Chłopak wściekł się na maxa .

Jeszcze na oko 10 minut zajeło mu uspokojenie Ivy

-dobra a więc jak wiesz , zbliżają się urodziny shadera - zaczął - więc musimy urządzić mu imprezę , mam już plan , a więc żeby nic nie podejrzewał zrobimy ją w twoim pokoju , ja zajmę się dekoracjami i tam trochę ogarnę a ty upieczesz tort

Dziewczyna przez chwilę patrzyła na kicałkę , po czym odpowiedziała:

- Shad ale -nie zdążyła dokończyć bo ten jej przerwał - nie ma żadnego ale

-----------------------------------------------------------
A więc ogłoszenie parafialne nic nie wnoszące do tej książki jak i do waszego życia.
Jest godzina 3 w nocy a ja żrem parówkę i dwa chleby z nutellą , na raz , i to jest dobre i ogl to te parówki były przeterminowane o parę dni
-----------------------------------------------------------

Fioletowowłosa poszła do kuchni i zaczeła szykować wszysto do upieczenia tortu.

~debil nawet nie dał mi powiedzieć że prędzej wysadzę kuchnie niż ugotuje parówki , a co dopiero z tortem~pomyślała i wzieła się za robienie

                          Shad pov.

Poszedłem (a raczej tepnołem) się do pokoju Ivy .

Otworzyłem drzwi i zobaczyłem straszny bałagan.

NO I ŻE JA TO MUSIAŁEM SPRZĄTAĆ !
spokojnie shad ... Spokojnie jak na wojnie... Tu pierdolnie i tam pierdolnie .

Dobra trzeba się za to zabrać

Więc wszedłem do jej pokoju i zaczołem sprzątanie od łóżka potem szafa , podłoga , na której było tyle rzeczy że łuchuchu.

*

                              Ivy pov.

Dobra a więc w mojej misce było :
-mleko
-mąka
-jajka
-ziemniaki
-sól
-proszek do pieczenia
-majetanek
-SZCZYPIOREK
-czekolada
I margaryna

Chyba wyjdzie ok.

Zaczełam to miksować a potem przełożyłam na blachę i włożyłam do piekarnika .

Teraz polewa.

Podeszłam do szafki , wyjełam czekoladę , truskawki i jogurt malinowy .

Rostopiłam czekoladę i dodałam jogurt oraz truskawki poczym zgniotłam je mieszając z czekoladą i jogurtem.

Mam nadzieję że wyjdzie .

Ciasto powinno robić się około 20 minut więc usiadłam na krześle i zaczełam przeglądać coś na telefonie , zanim zauważyłam mineło pół godziny .

Szybko podbiegłam do ciasta które było całe czarne i się z niego dymiło

- może polewa to naprawi - powiedziałam sama do siebie wyciągając ciasto .

Wziełam polewę i wylałam ją na ciasto .

-chyba jest ok - stwierdziłam po czym spojrzałam na kuchnię całą brudną od mojej dziwnej mieszanki aka ciasta i dymu .

Ta, jestem świetną kucharką , wiem o tym

- dobra trzeba tu przewietrzyć - powiedziałam i otworzyłam okno , po czym zaczełam ogarniać

*

                            Shad pov.

Podniosłem jakąś kartkę leżącą na biurku Ivy i zobaczyłem to

(Wiem mega super rysunek ale nie chce mi się rysować)

Tak.

To była żyletka.

Oj ja już sobie z nią porozmawiam.

Odłożyłem żyletkę na szafkę i zacząłem kończyć sprzątanie biurka .

*

Dziewczyna po sprzątnięciu poszła z powrotem do swojego pokoju .

Zaraz po wejściu usłyszała:

- Ivy , musimy porozmawiać

Witam! Wiem że po tych ostatnich zdarzeniach może cię uważać Ivy za depreszyn gril ale hej , przeczytajcie kolejny rozdział(jak go napiszę) a dowiecie się o co chodzi .
Ta książka jest przepisywana z mojej innej książki o Ivy , a tak dokładniej to ta książka to jej remake , ale nie wszystko jest przepisywane więc no, jakby co to ta książka jest trch dla beki więc nie bierzcie wszystkiego na poważnie . Bayy
~Shiro
(1097 słowa)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro