"Plaża"
Idąc na plażę cieszyłam się, że pomyślałam o katance, ponieważ zaczęło delikatnie wiać. Uśmiechnęłam się pod nosem z mojej przezorności i szłam dalej. Kiedy zbliżałam się do schodków, ktoś nagle zakrył mi oczy.
- Alex! Na miłość boską nie strasz mnie tak więcej! - krzyknęłam odwracając się do niego i aż mnie zamurowało - N-n-n-nancy? - szepnęłam, a blondynka uśmiechnęła się szeroko i zaczęła piszczeć.
Spojrzałam na nią. Swoje długie, blond włosy miała związane w wysoką kitkę, zostawiając parę jasnych kosmyków, opadających po bokach twarzy. Swoje zielone oczy podkreśliła czarną, cienką kreską na górnych powiekach, co było jej całym makijażem. Była ubrana w łososiową, sięgającą prawie do kolan spódnicę, białą bluzkę z krótkim rękawkiem i białe sandałki.
- Co ty tutaj robisz? - spytałam przytulając blondynkę.
- Chłopaki zaproponowali taką małą niespodziankę. - westchnęła po czym powiedziała - Miałam nadzieję, że jak wyląduję, to już będzie po spotkaniu i będziesz mogła mi opowiedzieć. A ty dopiero idziesz na to spotkanie. - roześmiałam się. - Dobra. Ja idę. A Mike jest w domu? - skinęłam głową.
- Jak wychodziłam byli wszyscy. Aha i nie przeraź się tego bajzlu, który zobaczysz. Ja nie miałam z tym nic wspólnego.
- Ja tego nie sprzątam. - powiedziała zabawnie marszcząc nos.
- Do później. - powiedziałam machając.
- Papa- odwróciła się i skierowała stronę domu.
Westchnęłam i spojrzałam na plażę. Dostrzegłam tam bruneta, który właśnie wchodził po schodkach.
- Cześć. - powiedziałam uśmiechając się.
- Hej. - również się uśmiechnęłam.
- Przyjaciółka? - spytał patrząc za blondynką.
- Tak. Przyleciała dzisiaj z USA. - powiedziałam, po czym dodałam zaczepnie - Nie rób sobie nadziei. To dziewczyna Mike'a. - prychnął.
- Nie oto mi chodziło. - roześmiałam się na widok jego skwaszonej miny - Chodź. - powiedział wyciągając rękę w moją stronę, którą przyjęłam.
Szliśmy po piasku w stronę mola. Myślałam, że tam pójdziemy, ale chłopak zatrzymał się przy kocu, którego wcześniej nie zauważyłam. Koc był biały w granatowe paski. Na nim siedział mały, bały, pluszowy miś z wisiorkiem zapiętym na jego szyi. Miał niebieskie, duże oczka i różowy nosek. Uśmiechnęłam się. Chłopak usiadł na kocu i poklepał miejsce obok siebie. Usiadłam obok Alexa i popatrzyłam na wodę. Kątem oka dostrzegłam, że chłopak wziął misia do ręki.
- To dla ciebie. - powiedział i podał mi misia. Wzięłam go do rąk i uśmiechnęłam się. Miś był bardzo miękki, co sprawiało, że był jeszcze słodszy.
- Dziękuję. - powiedziałam i spojrzałam na wisiorek w kształcie serduszka. Pół było całe srebrne, a drugie wysadzane cyrkoniami - Jest piękny. - szepnęłam. - Zapniesz mi wisiorek? - skinął głową, a ja odwróciłam się do niego plecami i odgarnęłam włosy z szyi. Chłopak zapiął wisiorek, a ja poczułam na skórze chłodny dotyk metalu. Odwróciłam się do Alexa i uśmiechnęłam się delikatnie. - Dziękuję. - powtórzyłam, a brunet uśmiechnął się.
- Nie ma za co. - Alex wziął mnie za rękę i spytał - Ana, zostaniesz moją dziewczyną?
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro