Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[<4 Rozdział>]

Per.Lucyfer

Noi stało się. Moje pankejki zostały spalone. Japierdole.

Przełożyłem pankejki z patelni na talerz no bo przecież nie może się zmarnować. Smakowały.. spruchniałym drewnem...nie żebym wiedział jak smakuje spruchniałe drewno, ale się domyślam.

Zjadłem je dopiero po dziesięciu minutach zjadłem wszystkie, smak przeszkadzał mi w jedzeniu szybciej.

Odłożyłem talerz. Pomyślałem o Alastorze..Adam ty huju niemyty dobrze że zdechłeś.
Było mi szkoda tego jelenia, może i był dla mnie często wredny, ale mam to teraz gdzieś. Chciałbym mu jakoś pomóc ale on nie chce pomocy. Nie mogę go zmuszać, ale w końcu chodzi o jego zdrowie..

Z zamyśleń wyrwała mnie Charlie popchała Vaggie bardziej do przodu.

-Hej tato, Vaggie chciała ci coś powiedzieć- powiedziała Charlie z uśmiechem na twarzy. Vaggie jednak była zmieszana.
-No dalej Vaggie, powiedz mu- szepnęła moja córka pomagając swojej dziewczynie.

-Ja..chciałam tylko żeby pan wiedział że..no,jestem... Upadłym aniołem- wydusiła z siebie Vaggie nerwowo się uśmiechając.

Zaraz..co..

Ona jest Upadłym aniołem?

No tego to ja się nie spodziewałem.

-Serio?- zapytałem chociaż wiedziałem że nie żartowała by sobie z takiej sprawy.

-No tak..- odpowiedziała Vaggie.

Dziwne, że nie zorientowałem się wcześniej, sam jestem Upadłym aniołem więc powinienem się domyślić.

Popatrzyłem na dziewczynę mojej córki z ciepłym uśmiechem.
- to trochę dziwne, jak dożo o sobie nie wiemy. Chyba powinienem się zorientować wcześniej, ale dobrze, że sama powiedziałaś-

-Czyli nie jesteś zły?-zapytała lekko uśmiechnięta Vaggie.

-Na co miałbym być zły? Sam przecież jestem upałym aniołem.- odpowiedziałem a ona tylko westchneła z ulgą i Charlie nas zaczęła wyściskać.

-Kocham was- powiedziała Charlie z dożym uśmiechem na twarzy. Miło to było widzieć i słyszeć.
-My ciebie też kochamy- odpowiedziałem razem z Vaggie w jednym momencie.

Moja córka była naprawdę wspaniała, zupełnie inna niż większość ludzi w piekle. Miałem ogromne szczęście że urodziła mi się taka córka.

***

Ten rozdział naprawdę jest krótki, ale poprostu chciałam dzisiaj jeszcze koniecznie wstawić jeden rozdział^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro