prolog
Zastanawiam się jak to jest, że kiedy ktoś potrzebuje z kimś pogadać lub wyżalić się komuś to przychodzi do mnie a ja zawsze staram się tej osobie pomóc, ale jeśli ja potrzebuję z kimś szczerze porozmawiać to nikt nie ma dla mnie czasu? To ja coś robię źle? Nigdy tego nie rozumiałam, ale brak możliwości porozmawiania z kimś szczerze i wyżalnia się komuś naprawdę mnie rozdzierał od środka. Nie oszukujmy się, ale człowiek potrzebuje mieć taką osobę, z którą może porozmawiać o wszystkim. Ten ktoś nie dość że cię wysłucha to jeszcze zrozumie i postara się pomoć. Bycie nastolatkiem to naprawdę trudy okras w życiu każdego człowieka. Brak akceptacji u rówieśników, zero przyjaciół, złe relacje z rodzicami i samotność to częste problemy młodzieży. Większość dorosłych mówi, że wyolbrzymiamy i tak naprawdę nie wiemy co to problemy. Ale prawda jest taka, że na każdym poziomie wiekowym są różne problemy. Dla pięciolatka brak zabawki jest wielkim problemem, dla dziesięciolatka brak roweru będzie tragedią, dla szesnastolatka brak zrozumienia będzie wielkim problemem a dla dorosłego za duży rachunek za prąd nim będzie. Każdy ma inny stopień trudności.
Ale my byliśmy tylko dziećmi. Zagubionymi nastolatkami z masą problemów na głowie. Naszą pustkę w środku staraliśmy się zapełnić rozrywkami, jednak to było tylko chwilowe uczucie szczęścia. Snuliśmy się nocami po pustych ulicach nie mając nic do stracenia. Bawiliśmy się ogniem igrając ze śmiercią. Tańczyliśmy na grobach naszych wrogów by móc stać się silniejszymi. Graliśmy z diabłem w chowanego nie wiedząc kiedy nas znajdzie. Ale co wtedy by się stało? Czy chociaż on postara się zapełnić naszą pustkę? Choćby to był najgorętszy żar z samych czeluści piekielnych to i tak go przyjmiemy. Bez konsekwencji i bez dłuższego namysłu. Bo byliśmy tylko nastolatkami szukającymi zrozumienia i pomocy. Skoro Bóg nam jej nie dał to czemu by nie poprosić o to samego diabła? W końcu nic złego by się nie mogło stać. Ale zapomnieliśmy o jednym. Diabeł za wszystko żąda zapłaty. Cena która mieliśmy mu ofiarować była zbyt wysoka. Jednak siejąc zamęt i zniszczenie dalej w to wszystko brnęliśmy.
Ale czy byliśmy gotowi na najgorsze?
____________________________
Mamy to. Prolog wstawiony. W każdym razie na wstępie uprzedzam, że ta książka to nie jest żadne dzieło sztuki, jest ona pisana dla czystej przyjemności. Mam nadzieję, że komuś się spodoba. Rozdziały nie będą wstawiane regularnie, będą publikowane raz/może dwa razy w tygodniu. Nie zapomnijcie o zostawienia śladu po sobie.
Buźka <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro