43. Mój uległy chłopiec (+18)
Pov: Kylian
Od kliku minut byliśmy w moim mieszkaniu. Nie rozmawialiśmy wiele.
Widziałem jak na mnie patrzył. Jego ciało wołało o mój dotyk, ale czekałem aż sam wyzna mi czego chce, bym mógł zaspokoić jego najbardziej skrywane pragnenia. Jego widok doprowadzał mnie do szaleństwa, ale zawsze czekałem. Wolałem być pewny, że tego właśnie chce. Nie chciałbym go do niczego zmuszać. Nie chciałem, by czuł, że cokolwiek jest mi winien. Starłem się, żeby czuł się przy mnie zawsze dobrze. Bałem się, że mogę go zranić. Wciąż z tyłu głowy miałem to, jak wiele przeszedł.
Stał dalej w swoich białych zakolanówkach, żółtej koszulce i niebieskich spodenkach. Idealny jak zwykle i nieśmiały, niepewny. Nie zliczę, jak wiele razy zapewniałem go jak wiele dla mnie znaczy, a zawsze był właśnie taki.
- Kyky - jęknął.
- Co byś chciał, mon cheri? - zapytałem, czekając na to, co mi powie.
- Ciebie - wyszeptał, po czym spuścił wzrok na swoje buty.
Podszedłem do niego i delikatnie pchnąłem go na ścianę, wywołując jego zaskoczony jęk. Zaatakowałem usta mojego chłopaka, przygryzając jego dolną wargę. Wsunąłem swój język do jego ust, napierając na ten jego i zachęcając go do wspólnej zabawy. Następnie wziąłem między wargi tę jego i zacząłem przygryzać i ssać, zostawiając po sobie pamiątkę.
Jednocześnie chwyciłem jego nadgarstki i uniosłem je nad jego głowę, przyszpilając go tym samym do ściany. Uzyskałem serię jego cichych jęków.
Otarłem się o niego i czułem, że też już jest twardy. Musiał na to czekać, ale nie wiedział, jak poprosić.
- Mój chłopiec jest już podekscytowany? - zapytałem, po czym zdecydowanym ruchem obróciłem go tak, że stał teraz do mnie plecami. Zacząłem ssać jego skórę na karku, zostawiając po sobie ślady. Jego widok doprowadzał mnie do szaleństwa.
Wsunąłem dłoń do jego majtek i zacząłem masować jego już twardego penisa i jego jądra. Jęknął i wcisnął się w mnie swoimi pośladkami, samego mnie doprowadzając do wygłodniałego jęku.
Wziąłem go na ręce w stylu ślubnym i zaniosłem do łazienki. Zdjąłem z niego koszulkę ujawniając serię pięknych tatuaży, które po prostu uwielbiałem. Zacząłem ssać i przygryzać pięknie ozdobioną skórę, zostawiając po sobie malinki, których zapewne Ney nie pozbędzie się przez pewien czas. Uśmiechnąłem się zadowolony z siebie.
Przykląkłem przed nim, po czym zacząłem zdejmować z jego nóg te cudowne zakolanówki, zostawiając po sobie delikatne pocałunki, szczególnie tam, gdzie znajdowały się zadrapania i siniaki po dzisiejszym meczu.
- Moja śliczna księżniczka - wyszeptałem.
Na koniec zdjąłem z niego spodenki wraz z bokserkami. Wstałem i przyjrzałem mu się od stóp do głów. Stał przede mną taki piękny, jak go natura stworzyła. Dosłownie czciłem jego idealne ciało. Czciłem go całego.
- Kyky, proszę, potrzebuję cię - jęknął.
- Jaki niecierpliwy chłopiec - odparłem, przygryzając jego ucho. - Tak bardzo tęsknisz za moim kutasem, wypełniającym cię po same brzegi? Zawsze jesteś taki grzeczny, że zasłużyłeś na nagrodę.
Chwyciłem jedną z jego dłoni, którą pocałowałem i położyłem ją na brzegu umywalki. Podobnie zrobiłem z jego drugą dłonią. Stał przodem do lustra.
- Teraz twój Kyky pokaże ci jak pięknie wyglądasz, gdy jestem w tobie - wyszeptałem do jego ucha.
Czułem jak drży z podniecenia w moich ramionach.
- Kyky.. Proszę - wyszeptał. - Już nie wytrzymam, proszę... Potrzebuję cię...
- Bądź grzeczny i cierpliwy... Chyba, że nie chcesz nagrody.
Pokiwał głową i zacisnął usta. Zszedłem na kolana i zacząłem zabawę jego pośladkami. Ściskałem je, przygryzałem, masowałem. Zostawiłem również po sobie kilka śladów. Sięgnąłem po lube o smaku wiśniowym, po czym otworzyłem je zębami.
Wylałem je na palce i zacząłem rozgrzewać w swoich dłoniach. Znalazłem między pośladkami jego dziurkę, po czym palcem wskazującym zacząłem ją delikatnie pocierać.
Ciało Neya pokryła gęsia skórka. Pisnął.
- Rozluźnij się, kochanie - odparłem, po czym spróbowałem wtargnąć w niego palcem.
Z trudem udało mi się go otworzyć. Był taki ciasny. Drugą ręką zacząłem bawić się jego jądrami, żeby troszkę się zrelaksował. Gdy wyczułem odpowiedni moment, dodałem drugi palec. Wsunąłem je jak najgłębiej i zacząłem nimi poruszać. Ney odpowiedział mi serią stłumionych jęków.
Dodałem trzeci palec i zacząłem pracować nimi bardziej energicznej. Po chwili mój chłopak wygiął się w łuk. Musiałem trafić w jego słodki punkt, uśmiechnąłem się do siebie usatysfakcjonowany.
Mój chłopiec jęczał i błagał o więcej, a ja chciałem mu to dać. Wyjąłem z niego palce, po czym zdjąłem z siebie bokserki i obficie pokryłem swojego penisa lube. Zacząłem się w niego wsuwać.
Mimo wcześniejszych przygotowań, był taki ciasny. Starałem się wchodzić w niego bardzo powoli, żeby go nie zranić. Drżał w moich ramionach z podniecenia.
Gdy wszedłem w niego cały, zacząłem poruszać się w nim powolnym tempem. Patrzył na mnie w odbiciu w lustrze zaszkolnymi oczyma. Taki potrzebujący i tylko mój. Pocałowałem go delikatnie w kark.
- Zobacz mon cheri, jaki jesteś piękny. Zobacz, jak dobrze ci, gdy jestem głęboko w tobie - wyszeptałem mu do ucha.
- Tak - wyszeptał. - Tak mi dobrze, Kyky...
Zacząłem przyspieszać tempo pchnięć, doprowadzając Neya do głośnych jęków. Musiałem trafiać idealnie w jego słodki punkt, podczas gdy on tak szczelnie ściskał mojego kutasa.
Mój chłopiec całkowicie odpływał przez ogromną przyjemność jaką mu dawałem. Cały się trząsł i z wysiłkiem trzymał się zlewu.
Chwyciłem dłonią jego penisa i zacząłem nią po nim poruszać w rytm moich pchnięć. Neymar stawał się coraz bardziej bezwładny w moich ramionach. Trzymałem go mocno i całowałem delikatną skórę za uchem.
Ney doszedł z głośnym jękiem, a ja kilka pchnięć po nim. Wyszedłem z niego, powodując jego jęk niezadowolenia.
- Nie, Kyky - wyszeptał.
- Już, już, kochanie. Umyję cię i zaniosę do łóżka - odparłem.
Podniosłem jego słabe, wycieńczone ciało i razem z nim wszedłem pod prysznic. Pomogłem mu się umyć.
Dokładnie umyłem jego ciało, delikatnie je przy tym masując, wywołując jego ciche jęki. Po kąpieli ubrałem go w piżamę i położyłem spać.
Usiadłem w fotelu i przyglądałem się jego drobnej postaci. Kocham go ponad życie i nikt nie ma prawa mi go odebrać. Nigdy na to nie pozwolę.
__________________________________________________________
alfa kylian vibe, myślę
ale kylian z messim moim zdaniem bottom xD co myślicie?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro