28. Piłkarskie emocje
Dochodziła godzina 20:00, gdy razem z Kylianem ubrani w luźne sportowe ciuchy udaliśmy się do lobby, gdzie czekali już na nas Leo, Cris i nieco nerwowy Sergio. Trzeba przyznać, że Ramos bardzo postarał się ze swoim strojem.
Miał na sobie czarną koszulę, sporych rozmiarów złoty łańcuch. Ubrał nawet swoje najdroższe buty. Niesłychane. Chyba go mocno wzięło i serio jest jednak bi.
Wyglądał niesamowicie. Do tego te tatuaże, czemu on jest taki przystojny. Gdybym nie miał Kyliana, to był szalał na jego widok.
W końcu się zebraliśmy i pojechaliśmy pod stadion limuzyną, którą wynajął dla nas Mateusz Gotówka. To prawdziwy mężczyzna z klasą. Ma gest.
Wciąż byliśmy otoczeni przez naszą ochronę ze wszystkich stron, co trochę utrudniało poruszanie się, ale nikt nie narzekał.
Panowie z Mosadu dosłownie przepychali się przez tłumy, żeby nas przeprowadzić. Podszedłem do jednego z nich i powiedziałem, że nie musi tak mocno odpychać ludzi, na co ochroniarz mnie podniósł i tak niósł przez tłum, aż do momentu, gdy usadził mnie na fotelu w strefie vip.
Kylian gdzieś mi zniknął w tłumie. Mam nadzieję, że nikt mi go nie porwał. Oddawać Kykiego z powrotem.
Nagle pojawił się obok mnie bardzo uradowany. Kupił nam szaliki Polski na jakimś bazarku i nawet kredki do twarzy. Od razu zaczął mi malować na policzkach flagę polską. Nie sądziłem, że po tak potężnej kłótni z Mateuszem jakiś czas temu, Francuz stanie się jego kibicem.
Messi i Cris przyszli po chwili odrobinę wygnieceni i poszarapani. Czy oni nawet przed meczem nie mogą wytrzymać? Co za niewyżyci ludzie.
Leo szybko poprawił włosy i spojrzał na nas.
- I co tam? Już gramy?
- Wy się chyba już za kulisami nieźle rozgrzaliście - skomentowałem.
- A co za zazdrosny? - zapytał Leo zadziornie. - Kylian nie daje rady?
- Ja nie daję rady? - obruszył się Francuz.
- Leo, proszę nie obrażaj Kyliana - zaczął Cris. - Poza tym wszyscy niestety wiemy, że daje radę. Cienkie są ściany w tym naszym Hiltonie.
Zaczerwieniłem się trochę na ten komentarz. Panowie z Mosadu spojrzeli na mnie i na Kyliana, co jeszcze bardziej mnie speszyło.
Tymczasem Sergio siedział na fotelu i bawił się swoją bransoletką. Wyglądał na bardzo zestresowanego. Chciałem podejść do niego i dodać mu odwagi, ale nie zdążyłem, bo wtedy do strefy wszedł on. Potężny Zlatan we własnej osobie.
Miał białą koszulę rozpiętą na trzy guziki, górował nad nami wszystkimi wzrostem. Objął nas nieodgadnionym spojrzeniem. Pochyliliśmy głowy w geście przywitania, odpowiedział tym samym. Następnie skupił swój wzrok na Sergio. Zastanawiałam się, w którym momencie Ramos padnie na zawał, bo wyglądał jakby miał tam zemdleć.
Zlatan przywitał się z nim pocałunkiem w policzek. Hiszpan był cały czerwony i wyglądał jakby miał za moment zejść z tego świata. Szwed coś wyszeptał do jego ucha, po czym wyszli.
- Zastanawiające - skomentował Messi.
- Trzeba go było czymś spić przed wyjściem - zaczął Kylian. - Bo jeszcze nam przez to gay panic chłopak wykituje.
Mecz się rozpoczął. Mateusz Gotówka grał niesamowicie. Obserwowałem go z wielkim podziwem. Sfaulował jakiegoś Czecha, który wysoko pikował w powietrzu. Z uwagą śledziliśmy jego lot. Matty dostał żółtą kartkę za swoje poczynania, ale nie przejął się i zbił piątkę z Glikiem. Biliśmy mu brawo.
Zlatan z Sergio wrócili do nas. Najprowdopodobniej byli w strefie gastronomicznej, ponieważ mieli ze sobą kieliszki wypełnione winem. Uśmiechali się do siebie i rozmawiali ściszonym tonem.
- Mon cheri, czy chcesz może wina? - zapytał Kylian, po czym chwycił mnie za rękę i złożył na niej pocałunek.
Znowu się zarumieniłem. Messi przyglądał się nam uważnie. Pokiwałem głową, a Mbappe ruszył do strefy gastronomicznej. Za nim ruszył Cris, żeby również załatwić jakiś drogi alkohol dla swego lubego.
Ramos i Zlatan szeptali sobie coś na ucho i śmiali się cicho. Naprawdę pięknie wyglądali razem.
Leo spojrzał na mnie i zrobił charakterystyczny ruch brwiami, westchnąłem.
- Co? - zapytałem.
- Dobry jest?
- W co? - ponowiłem pytanie.
- W bierki. No, w łóżku, idioto. Lepszy ode mnie?
- Nie denerwuj mnie, nie będziemy o tym rozmawiać. Nie będę robił rankingu moich kochanków, zgłupiałeś? - skomentowałem, mierząc go.
- Czyli 2/10. Możemy ci znaleźć jakiegoś gorącego Hiszpana, nie martw się.
- Jak ty mnie wkurzasz czasem - dodałem. - Bardzo dobrze mi się układa, nie będziemy żadnego Hiszpana szukać.
Nasi urodziwi mężczyźni powrócili z kieliszkami wina i podali nam je do rąk. Popijaliśmy alkohol w najlepsze, gdy padł pierwszy gol. Strzelił go Robet Lewandowski. Wpadliśmy w euforię! Gospodarze mieli zdecydowanie mniej optymistyczne nastroje po tej sytuacji.
Nieomal wylałem mój wysokoprocentowy napój podczas świętowania. Byłem taki szczęśliwy z powodu udanej akcji chłopaków. Chciałem na koniec zejść do szatni i im pogratulować.
Postanowiłem także, że załatwię bilety dla Polaków jak będę grał w meczu towarzyskim Brazylia - Francja. Mam nadzieję, że nie będę miał żadnych problemów i będę mógł poprowadzić moją drużynę do zwycięstwa. Moim jedynym problemem będzie Kylian Mbappe, grający dla drużyny przeciwnej.
Aczkolwiek znam jego postać bardzo dogłębnie. Powinniśmy to wygrać.
Mecz dobiegł końca. Na szczęście nasi przyjaciele z Polski wygrali go w pięknym stylu. Postanowiliśmy zebrać się i zejść im pogratulować w szatni.
Kylian objął mnie szczelnie ramieniem, a ja się w niego wtuliłem. Schodziliśmy powoli po schodach w dół w otoczeniu ochrony. Miałem jedno dziwne wrażenie.
Czułem się obserwowany. Ale to niemożliwe. Na pewno nie.
________________________________________________________________________
Kto wygra mecz towarzyski Brazylia-Francja?
Kto obserwuje Neya? Jak myślicie?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro