Pov.Mari
Siedziałam na dachu z czarnym kotem bo zrobiliśmy sobie przerwę w patrolu i pomyślałam że zrobię zdjęcie na insta więc za pomocą mojego jojo wyjęłam małego drona i ustawiłam timer oczywiście jak to kot w ostatniej chwili zmienił naszą pozycja tak że siedziałam mu na nodze.
Po zrobieniu zdjęcia usiedliśmy z powrotem opierając się o ścianę komórki na dachu. chciałam na niego na wrzeszczeć no ale uznałam że zdjęcie jest całkiem ładne więc je wstawiałam odpisałam na jego komentarz i komentarz Vespi,a potem on zaczął odpisywać Vesperi i poczułam się trochę zazdrosna co było dziwne ale szybko mi przeszło w końcu o co miałabym być zazdrosna? Znaczy nie że jestem zazdrosna o kota bo tak nie jest... Znaczy może czasami... Znaczy nie ważne no ale na pewno nie o Vesperie to moja przyjaciółką więc mam do niej zaufanie.
Postanowiłam włączyć się do konwersacji. Zgodziłam się jeszcze na wywiad z Alyą oczywiście kot nie miał nic przeciwko. Porozmawialiśmy trochę. Koniec końców wróciliśmy do patrolowania Paryża.
Kiedy wróciłam do domu byłam zmęczona ale szczęśliwa nie wiem dlaczego ale cieszyłam się że ten dzień a raczej wieczór mogłam spędzić z kotem. Co prawda nie mogłam doczekać się aż Gabriel Agreste zdecyduje czy zostanę nową modelką. Nigdy nie pomyślałam że będę po drugiej stronie aparatu ale było to ciekawe doświadczenie i na pewno pomocne przy projektowaniu które też miałam rozwijać pod czujnym okiem jednego z najlepszych projektantów. Co aż dziwne na jakby próbnej sesji bawiłam się fajnie ale to chyba po prostu za sprawą Adriena co prawda Nadal go kocham ale nie jest to tak szalone jak na początku możliwe że to za sprawką kota... O czym ja myślę? Dobra dość idę spać bo chyba zaczynam bredzić.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro