Pov. Adrien
Minęło kilka miesięcy odkąd Mari została modelką a ja nie wiem jak określić to co czułem w ostatnim czasie ale o czym mówię? Otuż moje uczucia się pokoplikowały
W jakim sensie? Otuż moje uczucie do Biedronki osłabło prawie całkowicie no może jęczę ją kochałam ale nie było to za mocne uczucie a uczucia do Marinette normalnie we mnie udeżyły ze zdwojoną siłą a to wszystko że zaczęliśmy spedzać więcej czasu razem i te sejie gdzie byliśmy dość blisko to pozwoliło mi zrozumieć że wmawiałem sobie że jest ona tylko przyjaciułką a nie była nią zawsze była kimś więcej ale bedąc zalepiony uczuciem do Biedronki nie zauważałem tego jak ważna była dla mnie Marinette I teraz tego żałuję co nie znaczy że nie sprubuje jej do siebie przekonać może i ona coś do mnie poczuje. I zacznę od dziś bo umuwiła się ze mną do kina oczywiście jako przyjaciele ale jeśli pogadam z nią po nim i zapytam czy nie może być to randa oile znajdę odwagę no ale Jeszcze po kinie może pujdziemy do kawiarni postanowiłem się już zbierać ale coś mi przerwało a raczej ktoś
-Adrien gdzie się wybierasz? - odziwo w progu stał muj ojciec
- z Marinette do kina
-czyli masz randkę? - był dziwnie jak nie on jakby nawet się z tego cieszył nie rozumiem go czasami
-Nie to przyjacielskie Wyjście
-szkoda, przydała by mi się taka synowa więc zapięta że jeśli ona nie zostanie twoją żoną to przekonam ją do podpisania umowy by z tobą była publicznie może w tedy by się w tobie zakochała no wkarzdym razie ma ona zostać moją synową -ostatnie zdanie powiedział już poważniej poczym wyszedł
- plagg co się właśnie odwaliło?
-twój ojciec dał Ci do zrozumienia że nie możesz mieć innej żony niż Marinette widać ma na niego bardzo dobry w pływ i wręcz ją pokochał - powiedział zajadajac się serem
-tyle to ja wiem lepiej już chodźmy bo nie che się spuźnić
I tak oto byłem przed kinem i zastanawiałem się jak do tego doszło ale cieszyło mnie to że tato ją z akceptował wiedziałem że. Nawet gdybyśmy zaczęli chodzić to raczej bym wolał żeby to było bardziej prywatne i żeby nikt nie wiedział
Przyszła Mari czym wyrwała mnie z rozmyślań
-Hej - wygładała naprawdę pięknie nie mogłem od niej oczu oderwać
-Hej
-to na jaki film idziemy? - zapytała ciekawa wiem że zabiła by mnie za horor bo się ich strasznie boi więc..
-idziemy na komedie pasuje?
-jasne że tak ważne że nie horor - wzdrygneła się
-przeciesz wiem jak ich nie lubisz dlatego idziemy na komedie
- dzięki - odpowiedziała szczęśliwa że wiem że ich nie znosi
Film był ciekawy w trakcie zobaczyliśmy dziewczyne młodszą do nas ktura robiła nam zdjecia. Po filmie podeszliśmy do nie i przesłała nam zdjęcie więc pomyślałem że je wstawię po wstawieniu postanowiłem zapytać Mari czy pujdzie ze mną do kawiarni
-Hej pujdziemy Jeszcze do kawiarni porozmawiać?
-jasne - odpowiedziała mi poczym odpowiedziała w komentażu na mój post a ja na jej i potem na kometaże naszych znajomych i chciałem odpisać Jeszce coś ale usunołem to bo nie było sensu tego pisać i tak doszliśmy do kawiarni. Weszliśmy dokawiarni i odsunołem Marinette krzesło są o mi podziękowała boję schowaliśmy telefony zamuwiliśmy po deserze i postanowiłem wiedzieć na czym stoję
- Mari muszę się o coś ciebie zapytać ale mam nadziej że nie zepsuje to naszej przyjaźni
-no co ty pytaj śmiało
- ja.. Chciałbym wiedzieć czy mam u ciebie jakieś szanse no wiesz jako chłopak... Boo zależy mi na tobie i...
-przerwała mi widzą że zaczynam się plątać
-wiesz nie spodziewałam się tego pytania ale ja też coś do ciebie czuje ale nie wiem czy chicałbyś bym była twoją dziewczyną
- dlaczego nie?
- cóż.... - nie pozwolono jej dokończyć bo małe czerwone stwożątko wystawiło głowę z jej torebki poznałem je odrazu to było kwami stworzenia Tiki kturą miałem już okazję poznać i widząc żejuż ją widziałe postanowiła całkowicie wylecieć i się przywitać a palgg gdy usłyszł jak to on lubił mówić swojego cukiereczka to wyleciał odrazu a potem się przywitać poczym poleciał do Marinette I z naią też się przywitał
Cóż to wielle ułatwia
- moja pani?
-kotku?
-czy to znaczy że teraz zgodzisz się zostać moją dziewczyną?
- Nie wiem czy ludzie są na to gotowi wiesz...
-dlatego narazie to będzie sekret ale ludzie i tak mówią że zachowujemy się jak para więc
- no fakt nie przeszdzało nam obejmowanie się w miejscu pełnym ludzi no ale to dobrze bo się nie zorietują - powiedziała już pewna
- to mogę cię nazwać moją księżniczką?
- tak - powiedziała uśmiechnięta i szczęśliwa poczym spojżała zła na nasze kwami
- czy wiecie co mogło się stać? - jej głos był pełen powagi taki bieronkowy
- no przepraszamy ale nie mogliśmy już dalej patrzeć na te zabawę w kotka i myszkę - powiedziała Tiki
-uhhh tym razem wam wybaczę ale żadnych więcej takich numerów
-obiecuje - powiedział tkiki przytulając się do policzka właścicielki poczym szybko czmychnęła do torebki
-plagg-zwruciła się tym razem do mojego kwami
- taa ja też obiecuje a teraz zjme się. Moim serem - schował się w mojej koszuli z kawałkiem sera
-on tak zawsze - zaytła
-zazwyczaj, może zrobię teraz zdjęcie co ty na to?
-jasne
I tym razem zostało ono wstawiono na konto Marinette I Dalej spedziliśmy cudowny dzień razem a ja nie mógłem się doczekać jutrzejszej sejsi kiedy wruciłem do domu.
*******
Niestety rozdział nie sprawdzony poprawie go przy najbliżej okazji
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro