Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 37

Floy POV.

-Jak wy chcecie wejść do mojego domu? Przecież go rozsadzicie!-rzekłam do conów.-Czekaj... A wy macie chloroformy?

-A co to?-spytał Knockout, a ja tylko strzeliłam facepalma.

-O ludzie... Rachet, możesz cośmy tym zrobić?-zrobiłam oczka szczeniaczka, a on tylko pokręcił głową zrezygnowany. Zmienił się w alt mode, i chwilę potem wyszedł w postaci człowieka. To samo zrobiły inne boty, oprócz mnie i conów, bo ja stałam w chloroformie, a oni nie wiedzieli co się dzieje. Na ich twarzach malowały się zgodnie uczucia takie jak: SAY WHAT, lub WTF?!

-To są chloroformy.-rzekł Rachet.-Różnią się od ludzi tym, że jesteśmy wytrzymalsi, bo nasze kości i organy wewnętrze są z metalu, chociaż powłoka wygląda bardzo realistycznie. Teraz pora na was.-Medyk wyciągną jakieś podręczne działko i strzelił w zdezoriętowanie cony. Każdy po otrzymaniu wiązką światła, niezależnie od woli zmienił się w pojazd i wygenerował chloroformę.
-Co to ma być!-krzyknął Breakdown jego chloroforma to był bardzo napakowany burnet z krótkimi włosami i znakiem conów na ramieniu w formie tatuażu. Jego strój to jasnobrązowe jeansy oraz okulary przeciwsłoneczne, nie licząc już błękitniej koszulki z długim rękawem i srebrnym logo conów na piersi. Posiadał także pelerynę w kolorze swojego lakieru.
-To jest chloroforma debilu-rzekłam z uśmiechem, a Con widząc to próbował do mnie podejść, jednak nie wykonał żadnego kroku, bo widocznie nieprzyzwyczajony do swojej wysokości potknął się i runąłby na glebę, gdyby Jazz go nie przytrzymał. Ja i reszta tymczasem się śmialiśmy, a on mordował nas spojrzeniem.
Megatron, także jako człowiek był napakowany, ale nie wyglądał, jakby wstrzykiwał sobie dopalacze, lub koks. Widać było, że tak perfekcyjną sylwetkę osiągnął ćwiczeniami. Miał srebrne włosy z ciemno fioletowym pasemkiem, krótkie. Co do stroju, to prezentował się tak: Ciemno szare, prawie czarne długie spodnie, ciemno fioletowa koszulka z logiem conów na piersi i srebrnym napisem na dole : I'm Lord! Miał pelerynę dosięgającą ziemi, oczywiście całą czarną i krwiście czerwone oczy.
Shockwave był niższym i nienapakowanym, ale z pewnością nie grubym człowiekiem w fartuchu labolatoryjnym ze specjalnymi goglami na głowie, oraz nie zapominajmy o logu conów, które jak każdy miał wytatuowane na ramieniu. Jako jedyny z zebranych był blondynem z pasemkami w kolorze swojego lakieru.
Tak jak każdy Con miał wiśniowe oczy. Knockout (wiem, że moje opisy są beznadziejne, więc oszczędzę już wam ich i macie zdjęcie)

(Mniej więcej tak wyglądali inni, ale w innych kolorach i rysach tważy... Wiem, wiem. Jestem beznadziejna w opisach..:C)
Gdy cony ogarnęły już jak chodzić i ogólnie się poruszać, pojechaliśmy do mnie. Gdy byliśmy na miejscu wszyscy włączyli chloroformy i weszli do środka. Cony nie ogarniały co się dzieje, a gdy ja wróciłam, bo wcześniej poszłam po tekst przepowiedni, Megatron bawił się kurkiem z wodą, Breakdown kręcił się na krześle obrotowym, a Knockout wgapialiśmy się w moje akwarium. Dopiero gdy chrzaknęłam zarumienieni weszli do salonu i usiedli na mojej dość obszernej kanapie obok Botów. Ja zaczęłam czytać:

Córka Primusa narodziła się,

Do zła przystąpi, albo zniszczy je,

Dwie strony pojedna, lecz wróg zły,

Będzie na nią czekał, z arsenałem swym.

Wybrać będzie musiała, to jej decyzji czas,

Którą ze stron wybierze, musi, inaczej zaginie po niej ślad,

Z ojcem swym połączy się, nie zopomną o niej, przyjaciele jej.

Mocą włada potężną, lecz ten jeden czar,

Może podzielić jej duszę, niezależnie od mar.

Jeśli będzie chciała, uniknąć losu swego,

Może przystać do złego

Zniszczyć dobra ślad,

Era ciemności zapadnie na sto długich lat.

Jeśli wybierze dobro, pokonają zło,

Lecz ono rosnąć w siłę będzie podkopując ją.

Po stu latach radości dopadnie ją zły czas

I zło zatriumfuje, czy tak, czy siak.

Żadna ze stron nie może wygrać wojny,

Są jak ying i yang.

Muszą toczyć buj, wieczny, tak jest od lat.

Nie mogą przestać, przecież wiesz,

Aby równowaga nie zachwiała się.

Speedspark, bo tak ją zwą,

Walczyć będzie z upadłym, tak, to on.

Pupilek Unicorna, zbuntowany Prime,

Zrobi wszystko, aby wygrać, taki live.

Więc do dzieła, ćwicz śmiało, przygotuj się.

A teraz zapamiętaj tą przepowiednię.

Gdy skończyłam każdy patrzył na mnie niezrozumiałym wzrokiem, jakby nie pojęli nic co czytałam. Jedynie Optimus siedział zmartwiony, on chyba jedyny mnie słuchał.
-Mamy problem. Duuży problem...
***
Siemka! A dziś dodaję tak wcześnie, sama nie wiem dlaczego. No nieważne. Zbliżamy się do końca! Myślę, że to będzie tak z 50 rozdziałów, chociaż nie wiem, bo piszę na spontana. Np. Tej akcji z MiniMegim miało nie być, ale w trakcie pisania naszła mnie na nią ochota. No więc, ja już nie przedłużam... PA!
Magda:D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro