Rozdział 23
Dedykuję:
Dzięki za wenę!
Floy POV.
Obudziłam się tym razem sama. Była godzina 18:00. Świetnie. Znając życie przez noc nie zmróżę oka, a rano zostanę zombie... Po prostu czasem mam ochotę podciąć sobie żyły mydłem w płynie, lub odpiłować nogę szczoteczką do zębów...
Skoro i tak nie mam co robić, to pojadę do sklepu po potrzebne rzeczy. Wsiadłam do mojej Toyotki i odpaliłem silnik. Moje wierne autko odpaliło. Wzięłam jeszcze pieniądze i pojechałam do sklepu. Na miejscu wzięłam różową farbę i ogranicznik. Przekonają się, że nie rzucam słów na wiatr. Niech wiedzą, że wybudzenie mnie z drzemki, lub co gorsza zabrania jedzonka powoduje śmierć w torturach! Ale Bee to przecież mój boyfrend, więc mu daruję... Po części...
Wróciłam do domciu i ukryłam moje zakupy. W telefonie wyświetliła mi się niepokojąca kontrolka. Niski stan energonu! Żeczywiście. Dawno go nieuzupełniałam. Swoją drogą pomału mi się kończy, więc wypadałoby ukraść trochę Megiemu. Tylko on nie musi wiedzieć, że to ja... Pewnie nie zauważy... Taką mam nadzieję. Dopiłam energon z kostki. Została mi jeszcze jedna taka, czyli ok. trzy dawki. Potem trzeba będzie się martwić. Jako, że byłam w postaci cybertrończyka otworzyła mój nowoczesny komputer i włamałam się do kanału Bee. Nadałam wiadomość.
Hej Bee. Tu Speedspark, masz czas?
Niestety nie. W bazie jest rozróba. Smoge i Jazz naprawdę wkurzyli Racheta. Kończę, muszę uważać na NKL-po chwili odpowiedział
Jakie NKL-zapytałam zdziwiona
-No wiesz... Niezidentyfikowane Klucze Latające... Ałłł!!! Dostałem!!! Cześć!!!
Na tym zakończył rozmowę. W sumie bardzo mi się nudziło. Przeglądałam Facebooka i Messengera, gdy zobaczyłam ikonkę Chatu.
Dawno mnie tu nie było. A co mi tam, wbijam!
*Chat on*
Administrator Iskierka zalogował się
Użytkownik Laluś zalogował się
Użytkownik Puszeczka:3 zalogował się
Użytkownik GwiezdnyKremik zalogował się
Użytkownik Pop zalogował się
Użytkownik Wariat zalogował się
Iskierka-Hejj!!!
Pop-Hej Floy! Dawno cię tu nie było!
Laluś-No i cisza poszła się chrzanić...
Iskierka-Co u Ciebie Megi?
Puszeczka:3-Echh żyje się jakoś... I nie nazywaj mnie Megi!
Iskierka-Dobrze... Megi.
Puszeczka:3-Echh, jak ty mnie wkurzasz!!
Użytkownik Puszeczka:3 wylogował się
GwiezdnyKremik-Lordzie Megatronie, poczekaj, idę z tobą!
Iskierka-Ani mi się waż! Zapomniałeś co zrobiłeś Bee!? Znów jesteś w służbie u Megsa?!
GwiezdnyKremik-Jestem na Nemezis... W sali tortur...
Iskierka-...
Laluś-...
Wariat-...
Pop-...
Użytkownik GwiezdnyKremik wylogował się
Użytkownik OptimusPrime zalogował się.
OptimusPrime-Co tu się wyprawia?
Wariat-Zwialiśmy od kluczy Racheta.
Pop-Ostro się wkurzył doktorek.
Laluś-Ech, u nas gorzej. Lord torturuje Starscreama, wkurzyłaś go...
Iskierka-Przykro mi...
Laluś-No nie smutaj się...
Iskierka-Żarcik, wcale nie. Dobrze mu tak po tym co zrobił Bee!
OptimusPrime-To ja już nie przeżkadzam...
Iskierka-Czekaj!
Administrator Iskierka zmienił nick użytkownika OptimusPrime na Primik
Primik-Echh
Użytkownik Primik wylogował się.
Pop-Ja też spadam...
Użytkownik Pop wylogował się
Wariat-Ej! Poczekaj na mnie!
Użytkownik Wariat wylogował się
Laluś-Ale mu dojechałaś.
Iskierka-Wiem, muszę spadać. Mam pewne... Zawody.
Laluś-Wyścigi? Jedziesz ze mną?
Iskierka-Spk. Daj Pięć minut.
Administrator Iskierka wylogował się
Laluś-Już jadę!
Użytkownik Laluś wylogował się
*chat off*
Dobra, idę się szykować. Wyścigi z Knockoutem! Szykuje się niezła jazda...
***
Na dziś tyle, chyba przekroczyłam swój limit. Jutro raczej rozdziału nie będzie. No trudno. Piszę to wszystko przez WASZE komentarze! Bardzo podnoszą na duchu! Proszę również o dawanie wyzwań i pytań do bohaterów. Czekam na nie! A tymczasem... PA!
Magda:D
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro