Rozdział 17 Specjal 1
Floy POV.
Uklękłam nad ciałem przyjaciela. No właśnie przyjaciela. Niesprawiedliwie to powiedziałam. Był dla mnie czymś więcej niż tylko przyjacielem. Kto wie... Może przerodziło by się w coś na stałe... Nie mogę powiedzieć, że to miłość, ale jes to... Kochanie... Uklękłam nad jego ciałem. Zasłoniłam ręką jego ranę. Dopiero teraz zauważyłam, że Piła przeszła tuż obok iskry, a Bee odszedł z powodu utraty energonu. Dlatego właśnie zdążyłam na jego pożegnanie. Cichy szloch cały czas wstrząsał moim ciałem...
Bee niechciałby, abym po nim płakała. Powiedziałby Idź i Walcz. Teraz mogę zabijać, teraz mogę niszczyć, gasić. Nie zawacham się. Dla Bee...
Wyglądał jakby spał. Zaprzeczało temu tylko nieprzeciętnie zimne ciało, oraz ogromna rana na piersi. Szlochałam dalej. Kątem optyki zauważyłam, że Optimus na mnie patrzy. Zanim zdążyłam się głębiej nad tym zastanowić poczułam jakieś nagle ciągnięcie w tył. Jakby ktoś bardzo silnie pociągną mnie z rękami na talii. Zamknęłam optyki, lecz gdy to uczucie przestało być odczuwalne otworzyłam je. Wszędzie biel. Po mojej prawej zauważyłam zbliżającą się do mnie postać.
Primus
Pomyślałam i ze spokojem czekałam na nowoprzybyłego. Czułam jakbym utraciła emocje, nawet nie miałam siły na rozpacz. Została jedynie tęsknota. Jeszcze chwilę i zacznę treny pisać. A może Primus mi pomoże, ożywi Bee! To w końcu bóg! Gdy bił już blisko zaczęłam:
-Primusie
-Witaj Floy, a raczej powinienem powiedzieć Speedspark moja... Córko...
***
Kocham przerywać wam w takich momentach! Dodam jaszcze jeden rozdział i będzie jak jeden zwyczajny!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro