II{Drzwi}II
🌊💮🌫️🥀
Nieco stare; nadal nie wierzę w to, że to publikuję. Ani, że to napisałam.
Gloria bardzo lubiła swój nowy gabinet.
Spojlery: od Ukrytego Królestwa
Au: human
Postacie: kanon
Ship: Gloria x Tsunami
Słowa: 322
🌊💮🌫️🥀
Wiele rzeczy zmieniło się na lepsze, odkąd Gloria, po wieloletnich przygotowaniach, wreszcie rzuciła wyzwanie o tron i pozbyła się nieudolnej rządzącej. Teraz to ona, zamiast leniwej i bezużytecznej królowej Magnificencji, zasiadała na piedestale Lasu Deszczowego i zajmowała Królewski Gabinet.
Pomieszczenie podobało się młodej władczyni. Było przestronne, ale nie za duże, z oknami o odpowiednich rozmiarach i rzędem półek na których od czasu jej koronacji ustawiono najróżniejsze, mniej lub bardziej przydatne zwoje. Pod ścianą na przeciwko drzwi stało jej biurko — monstrualny, niemal przytłaczający swą postacią mebel, który jednak stanowił tylko dostojną otoczkę wobec krasy jego posiadaczki. Sprowadzone specjalnie dla niej, na zamówienie, z Królestwa Błot. Nie, żeby miała czas na takie błahostki, po prostu przyjaciel chciał sprawić jej prezent, a patrząc w jego niepomiernie ciepłe i urocze oczy, nie potrafiła odmówić.
Odkąd pozbawiła Gabinetu fikuśnych kwietnych ozdób czy hamaków dla leniwców, które tak chętnie zbierała jej poprzedniczka, dodatkowego majestatu zyskały drzwi do pomieszczenia. Gloria uważała je za bardzo użyteczne i przekonała się o racji tego stwierdzenia już wiele razy.
Mimo małych, ażurowych postaci wyrzeźbionych na całej powierzchni, ich konstrukcja była solidna. Idealnie nadawały się więc do zabarykadowania, gdy parę zbuntowanych Nocoskrzydłych postanowiło przeprowadzić próbę obalenia rządu, a wściekła Gloria kłóciła się ze Skrytobójcą o to, że też mają dołączyć do walk. Na szczęście zdrajców stosunkowo szybko spacyfikowano, a potem musiano nawet chronić ich przed samosądem ze strony nieco przychylniejszych nowej władzy współplemieńców. Niemniej drzwi okazały się przydatne.
Albo chociażby dało się je ostentacyjnie zatrzasnąć przed nosem nader rozentuzjazmowanego brata, który swą całą osobą rozsiewał wokół radosny chaos i nie był szczególnie przydatny, jeżeli chodzi o biurokrację, do której od jakiegoś czasu z niewiadomych Glorii przyczyn przejawiał ciągoty.
Największy jednak atut drzwi — ich dźwiękoszczelność — objawiał się dopiero, gdy w gabinecie gościła z wizytą bliska przyjaciółka Glorii, Tsunami.
Kiedyś pewnie sprzeczałyby się ciągle jak w dzieciństwie, jednak po wielu latach znajomości opracowały o wiele skuteczniejszy sposób na spędzenie czasu i rozładowanie napięcia w ich relacji.
Ok czy możemy to przemilczeć? Proszę? Publikuję wszystko, co mi zalega w rozpoczętych pracach. Zignorujcie to. Nie wiem. Cokolwiek.
Elo benc jebać pis.
Nawet teraz nie będę tego czytać przed wrzuceniem. Huj z tym.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro