Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wycieczka !

Peter Pov.

Pobiegłem z samego rana do salonu. Wujek Steve i wujek Bucky robili dla wszystkich śniadanie. Tata zobaczył, że jestem bardzo niezadowolony.

-Co się dzieje Bambi ?

-Dzisiaj mam wycieczkę tato.

-No to raczej powinieneś się cieszyć- powiedział wujek Clint.

Nie mówiąc nic, wyjąłem z mojego plecaka pozwolenie i dałem mojemu tacie. On tylko się uśmiechał szyderczo i pokazał je reszcie, a oni zrobili to samo. Wycieczka jest tutaj.

-Błagam nie róbcie tylko mi wstydu.

-Nie możemy tego obiecać- powiedział tata.

-Mamo pająk !

-Przepraszam mały pająku, ale nie dam rady się przed tym powstrzymać.

-Siostra !- krzyknąłem do Wandy.

-Przepraszam braciszku, ale muszę zgodzić się z Natashą.

Byłem załamany. Tata podwiózł mnie do szkoły. Cały czas prosiłem go, żeby nikt mnie nie zawstydzał. Powiedział, że tego nie zrobią, ale ja ni w ząb mu nie wierzę.

Siedziałem w autobusie z Nedem, który cały czas był podekscytowany wycieczką.

-Nie mogę uwierzyć, że jedziemy do Stark Tower.

-Ned to mój dom, a poza tym byłeś tam już kilka razy.

-No wiem, ale nadal jest super.

Flash cały czas powtarzał, że wszyscy się przekonają, że mój staż jest fałszywy. Bardzo mnie to zdenerwowało, ale nie pokazywałem tego.

Kiedy weszliśmy do wieży wszyscy byli wręcz podekscytowani oprócz mnie, bo dlaczego miałabym, przecież to mój dom. W pewnej chwili podeszła do nas nasza przewodniczka.

-Witaj Midtown High ! Nazywam się Emily, jestem tu stażystką i będę was oprowadzać. 

Rozdała wszystkim odznaki. Ja oczywiście jej nie potrzebowałem bo miałem swoją. 

-Ile jest poziomów ?

-To dobre pytanie. Poziom 1 jest dla gości, którzy byli tu kilka razy. Poziom 2-3 dla osób, które często tu przychodzą i prasy. Poziom 4-6 jest dla stażystów i innych pracowników. Poziom 7-8 jest dla agentów ochrony. Poziom 9 jest dla rodzin Avengersów. I najwyższy poziom 10 jest dla Avengers i panny Potts.

-A co z panem Starkiem ?- zapytał jeden z uczniów.

-To pan Stark, on nie potrzebuje odznaki.

Wtedy moja klasa zaczęła przechodzić przez skaner. Co chwilę Friday powtarzała.

-Eugene Thompson: Poziom 1, gość

-Betty Brant: Poziom 1, gość

-Ned Leeds: Poziom 1, gość

Na koniec zostałem ja i już wiedziałem co się stanie.

-Peter Stark: Poziom 10, witaj z powrotem Peter. Pan Stark został powiadomiony o twoim przybyciu

-Cześć Friday.

Cała moja klasa z wyjątkiem Neda i mój nauczyciel byli w szoku. Byłem cały czerwony. Na szczęście Emily się odezwała.

-Chodźcie, naszym pierwszym przystankiem są laboratoria stażystów.

Nim poszliśmy do windy, Flash do mnie podszedł.

-Jak do cholery włamałeś się do sztucznej inteligencji Starka, Penis !

Nie zwracałem na niego uwagi. Weszliśmy do laboratoriów stażystów. A z każdym z nich po kolei się witałem. Moja klasa wydawała się zdezorientowana, a Flash posłał mi mordercze spojrzenie. Kiedy na korytarzu szliśmy w stronę muzeum Avengers, usłyszałem hałas w otworach wentylacyjnych. Dokładnie wiedziałem kto to jest. Mój pajęczy zmysł ostrzegł mnie, za nim z wentylacji wyskoczył wujek Clint. Podszedłem do niego kiedy leżał na podłodze.

-Dlaczego nigdy nie umiem cię zaskoczyć Pete ?

-Może dlatego, że bez problemu cię słyszę.

Nagle moja klasa przybiegła i zaczęła okrążać wujka Clinta. Odpowiedział na kilka pytań. Miałem nadzieję, że zaraz sobie pójdzie, ale się przeliczyłem.

-Peter, Bucky i Steve kazali przekazać, że dzisiaj na kolację pizza.

Myślałem, że spalę się ze wstydu.

-Ok Clint.

-Nie podoba mi się to- powiedział z groźną miną.

Głośno westchnąłem pokonany.

-Ok… wujku Clint…

Nazywanie Avengers wujkami czy ciotkami przy mojej klasie nie było dobre, ale nic nie poradzę, że się obrażają gdy tego nie robię.

-Grzeczny chłopiec- powiedział wujek i Clint i zmierzwił mi włosy.

Po chwili wrócił do otworów wentylacyjnych. Klasa wydawała się być w szoku, a Flash oczywiście musiał to wykorzystać.

-Ile mu zapłaciłeś penis ?

-Odwal się Flash !

Wycieczka trwała dalej. Kiedy weszliśmy do muzeum Avengers, wcale się nie zdziwiłem kiedy spotkałem tam ciocię Nat i Wandę. I one przeciwko mnie ?! Uczniowie od razu zaczęli zadawać im pytania. Na wszystkie odpowiedziały z uśmiechem. Niestety "przypadkowo" mnie zauważyły.

-Oh, Peter ! Nie zauważyłam cię, jak tam wycieczka ?- powiedziała ciocia Nat.

-W porządku, ciociu- odpowiedziałem zawstydzony.

Nie chciałem jej tak nazywać przy wszystkich.

-Trochę nudna, co ? Nic dziwnego, przecież byłeś tu wiele razy- powiedziała Wanda.

Obie zaczęły się śmiać, a ja miałem w głowie tylko jedno, zemsta będzie słodka. Wyszliśmy z muzeum. Niestety Flash dalej patrzył na mnie z wściekłością. Nie zwracałem na to uwagi.

Pod koniec wycieczki Emily powiedziała, żeby czeka nas Q&A z Avengers. Wszyscy, a najbardziej Ned wiwatowali. Jedynie ja marzyłem, żeby pochłonęła mnie podłoga. Weszliśmy do sali konferencyjnej, gdzie siedziała już moja rodzina: mój tata, ciocia Nat, wujek Steve, wujek Clint, wujek Thor, wujek Bucky, Wanda, wujek Bruce i ciocia Carol.

Po przywitaniu posypały się pytania, na które odpowiedzieli z przyjemnością. Na szczęście na mnie nie zwracali większej uwagi. W pewnej chwili Flash został wybrany. Bałem się jego pytania, niestety się nie pomyliłem.

-Czy licealiści mogą dostać tutaj staż ?- zapytał patrząc na mnie z szyderczym uśmiechem.

Mój tata nie był świadomy do czego to zmierza, więc odpowiedział.

-Nie, trzeba być przynajmniej na studiach, by się ubiegać o przyjęcie.

Na twarzy Flasha wymalowało się zadowolenie.

-Ha ! Wiedziałem, że Penis Parker kłamie ! Jesteś beznadziejną sierotą !

Flash jeszcze nie wie, że wykopał sobie grób. Spojrzałem na moją rodzinę. Tata gotował się ze złości. Wujek Bruce zrobił się nieco zielony. Wujek Thor chwycił Mjölnir. Ciocia Nat miała w ręce swoje ulubione noże. Z rąk Wandy kipiała czerwona magia. Wujek Steve również był wściekły, ale musiał powstrzymać ciocię Carol i wujka Bucky'ego, którzy chcieli rzucić się na Flasha. Natomiast on sam nie zwracał na nich uwagi. Cały czas patrzył się na mnie pewny, że mnie upokorzył, oj jeszcze nie wie co go czeka.

-Coś ty właśnie powiedział ?- powiedział tata.

-Cóż panie Stark. Ten bezwartościowy Penis Parker wmawia uczniom naszej szkoły, że ma tutaj staż. Jak widać nie ma go, bo cały czas kłamał. Kto w ogóle by chciał kogoś tak beznadziejnego jak on.

Na te słowa mój tata podszedł złapał go za kołnierz.

-Posłuchaj mnie ty głupi gnojku. Fakt Peter nie jest tutaj stażystą, jest spadkobiercą Stark Industries, ponieważ jest moim synem ! Jeśli jeszcze raz dowiem się, że w jakikolwiek sposób znęcasz się nad nim obiecuję, że zabijemy cię bez mrugnięcia okiem- tata powiedział wściekle.

Flash rozejrzał się dookoła i zobaczył potakiwania i gniewne miny mojej rodziny. Tata puścił go i zwrócił się do klasy.

-Jak możecie się domyślać, wycieczka jest zakończona. Peter tu zostaje.

Klasa razem z nauczycielem była w takim szoku, że wyszła bez zadawania zbędnych pytań. Gdy zostaliśmy sami, mocno przytuliłem mojego tatę, a sekundę później do uścisku dołączyła się cała moja rodzina.

-Kocham was- powiedziałem szczęśliwy.

-My ciebie też Petey- odpowiedzieli niemal zgodnie.

Nigdy nie mógłbym prosić o lepszą rodzinę. Moja super rodzina.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro