Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kłamstwa

Peter Pov.

Jeśli ma się moje życie trzeba cały czas brnąć kłamstwa. W zasadzie nigdy nie lubiłem kłamać i raczej nigdy nie byłem w tym dobry, patrząc na wszystkie moje wpadki.

Jednak jest jedna rzecz, którą bardzo dobrze ukrywam dzięki kłamstwom. I nie mówię tu o mojej tożsamości Spider-Mana, bo o dziwo kilka osób dało radę ją odkryć. Chodzi o tą drugą, a mianowicie to, że tak naprawdę nazywam się Peter Stark.

Ukrywanie w tajemnicy tego, że jest się synem miliardera, a zarazem Iron Mana, jak również to, że Avengers są twoimi ciotkami i wujkami może być zaskakująco trudne, ale jakoś zawsze potrafiłem zachowywać to w kompletnym sekrecie. A wszystko dzięki magicznemu słowu... Staż. W zasadzie tego nic nie udałoby mi się ukryć. Tłumaczyłem nim moją każdą nieobecność, a ludzie to kupowali. To było dziwne, ale prawdziwe.

Jednak nie każdy uwierzył w to kłamstwo. Tym kimś był niejaki Flash Thompson, który uważał, że to wymyśliłem po to, żeby ludzie mnie lubili. Poniekąd to prawda, bo kłamstwo, ale z wiadomo jakich celów.

Nigdy nie zwracałem uwagi na docinki Flasha, ale wszystko się zmieniło, kiedy pewnego dnia przyszedłem do szkoły. Ludzie zachowywali się trochę dziwnie. Czułem się jak jedyny, który o czymś nie wiedział. Ale szybko się to zmieniło, kiedy Ned w końcu mnie oświecił.

-Stary widziałeś ?!- zawołał.

-Co miałem widzieć ?- zapytałem zaskoczony.

Ned od razu pokazał mi swój telefon, na którym wyraźnie było widać zdjęcie Flasha zamieszczone w internecie, który trzyma... papiery przyjęcia na staż do Stark Industries ! O nie... o nie... nie ! No to chyba jakiś koszmar !

Jakby na zawołanie nagle pojawił się Flash w towarzystwie grupki uczniów.

-O ! Widzę, że oglądacie moje zdjęcie. I co Penis Parker ?! Zatkało cię, że ja mam prawdziwy staż, a ty tylko marne kłamstwo- zaśmiał się, a z nim większość uczniów na korytarzu.

Nie powiedziałem nic. Bo co miałem powiedzieć ?

-Co ? Zabrakło ci języka w gębie ?- kpił Flash.

Nie miałem ochoty tego dłużej słuchać, więc po prostu odszedłem. Flash jeszcze wołał za mną jakim to jestem beznadziejnym kłamcą i tak dalej. Chwilę później Ned mnie dogonił.

-Jakim cudem Flash dostał się na staż do Stark Industries ?! Może i jest trochę mądry, ale totalny pacan !- zawołał.

-Nie wiem. Muszę pogadać o tym z tatą. Na pewno coś wie- powiedziałem.

To był zdecydowanie jeden z najgorszych dni w szkole. Flash nie przestawał przechwalać się stażem i przy okazji tym, że cały czas kłamałem.

Kiedy wróciłem do domu, nie zwracając uwagi na nikogo z mojej rodziny od razu wpadłem do laboratorium mojego taty.

-Anthony Edwardzie Stark ! Natychmiast mi się tłumacz !- krzyknąłem.

-Peter ty spędzasz za dużo czasu ze swoją matką- zażartował.

-Nie mam czasu na żarty ! Gadaj natychmiast dlaczego przyjąłeś Eugene'a Thompsona na staż !- zawołałem.

-Co ?! Jak mógłbym przyjąć takiego gnojka do mojej firmy ?!- pytał zaskoczony.

-Ale jednak przyjąłeś !- pokazałem mu telefon ze zdjęciem zamieszczonym przez Flasha.

Tata wziął mój telefon. Uważnie się przyjrzał temu zdjęciu, a po chwili mocno się wkurzył.

-A to kłamliwy szczur !- zawołał.

-O co chodzi ?- zapytałem.

-Te papiery są sfałszowane- odpowiedział oddając mi telefon.

-Jesteś pewny ?

-Zawsze dokładnie sprawdzam wszystkie papiery przyjęcia i jestem pewny, że tego nie podpisywałem. Fakt podpis podobny, ale nie ten sam.

Kiedy bardziej przyjrzałem się zdjęciu zdałem sobie sprawę, że miał rację.

-Rzeczywiście- stwierdziłem.

-Niech zgadnę. Ten szczur wmówił wszystkim, że ma staż, a ciebie nazwał kłamcą- powiedział tata.

-Tak- przyznałem.

-No to musimy to ukrócić.

Tata zaczął tłumaczyć mi swój plan z każdym słowem coraz bardziej mi się podobał.

Następnego dnia przyszedłem do szkoły jak zwykle, jakby nigdy nic. Uczniowie patrzyli na mnie i szeptali, a z moim ulepszonym słuchem, słyszałem jak nazywają mnie kłamcą. W takiej chwili w zasadzie mnie to nie obchodziło.

Na korytarzu spotkałem Neda i zdradziłem mu co się będzie działo. Był strasznie podekscytowany, ale kazałem mu się powstrzymać.

Gdzieś w połowie pierwszej lekcji, mój tata wparował przez drzwi klasy.

-Przepraszam, że przeszkadzam w prowadzeniu lekcji, ale potrzebuję pomocy mojego stażysty- powiedział.

Wszyscy od razu spojrzeli na Flasha, który teraz na pewno chciał schować się pod ziemię ze strachu. Teraz nadeszła moja kolej.

-W takim razie chodźmy- mówiłem podchodząc do taty.

-Chwila, Penis Parker nie ma stażu ! Ja go mam- Flash starał się tłumaczyć.

-Wiesz Flash, powiem ci tyle. Jak już musisz kłamać to rób to w słusznym celu- powiedziałem.

Razem z tatą wyszliśmy z klasy zostawiając Flasha samego z górą pytań i pretensji.

-Chyba nieźle poszło- stwierdziłem.

-Nawet bardzo dobrze- odpowiedział tata.

Kłamstwa mają różne twarze. Możesz zrobić tak jak Flash i używać go do osiągnięcia własnych korzyści lub tak jak ja i chronić swoje tajemnice.

A moją jest... moja super rodzina.

~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję za pomysł: onlyur_princess

Wybaczcie moją nieobecność. Postaram się to nadrobić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro