Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział IV

Odwróciłam się... dobra gapi się w telefon. Jak połowa naszej klasy. Kurcze muszę pamiętać żeby brać bluzę, jak siedzę obok niego. Miałam okazje przyjrzeć mu się bliżej. Krucze włosy i grzywka ułożone w artystycznym nie ładzie, intensywnie zielone oczy, idealnie pasowały do ciemnej cery. Krzaczaste czarne brwi, wyglądały w połączeniu dość interesująco. Nie zdążył się chyba dziś ogolić. Delikatnie broda utworzyła się na jego twarzy. Wydzielał dziwny chłód, oraz mocny ziemisty zapach, gryzący nieznacznie w nos. Obok mnie siedział kawał faceta, spojrzałam z ukosa na Gnębielle, ona go zjadała wzrokiem, a mi co jakiś czas puszczała nienawistne spojrzenie. Kątem oka zauważyłam że patrzy na mnie, zamarłam, a Barbiell chciała mnie zabić nożyczkami. Nie miałam pojęcia co zrobić. Widziałam jak bada mnie wzrokiem od góry do dołu. Zaczęłam się lekko trząść, jego wzrok niekiedy nabierał na intensywności. Nagle przestał, znów gapiąc się w telefon, jak wcześniej. Zaniepokoił mnie jeden fakt- chytry uśmiech pojawił się na jego twarzy.

08.43
Pokręconawariatka44- jestem przerażona ... pomocy ! ;-;

NiepoprawnyartystaxD- już cię macać zaczął !? -_-

Pokręconawariatka44- jeszcze nie.

NiepoprawnyartystaxD- To dobrze. Bo wpierdol gwarantowany!

Pokręconawariatka44- co mam robić!?

NiepoprawnyartystaxD- Jak zacznie cię dotykać to dać w mordę !!!

Pokręconawariatka44- ja nawet nie wiem ile on ma lat...

NiepoprawnyartystaD- Tyle samo co ty skoro siedzi z tobą w ławce.

Pokręconawariatka44- To wieku 17 lat można mieć brodę ?!

NiepoprawnyartystaxD- Zdarza się tak... na przykład u mnie :/

Wooow... teoretycznie jest w moim wieku. I ma brodę. Ale nigdy nic nie wiadomo... uff dzwonek. Spakowałam się jak najszybciej mogłam, ale nie mogłam przed NIM teraz uciec, bo zatrzymała nas nauczycielka.

PN- Jeżeli ktoś ma nowego kolegę/żanke w ławce, a nie ma normalnie pary to już ją ma- Żartujesz chyba!?- dzisiaj też proszę po oprowadzać ich po szkole. To wszystko, dziękuje.- Ty kobieto robisz sobie jaja ze mnie teraz !? Mam spędzić z NIM CAŁY DZIEŃ !?
Usiadłam zrezygnowana w ławce i zauważyłam że nadal siedzi w telefonie... chwila, ma czarne słuchawki, ginące w tych gęstych włosach, to może nie słyszał dzwonka. Bałam się GO dotknąć, a co dopiero szturchnąć! Zebrałam się na odwagę i pomachałam MU przed oczami ręką. Natychmiastowo zareagował, patrzył na mnie chwile zdezorientowanym spojrzeniem, po czym zapytał oschle "co?"
-Dz-dzwonek j-już były- Nie potrafiłam kontrolować mojego głosu ani rąk.
C- Dzięki...- Powiedział bez namiętnie i ruszył przed siebie. Ja oczywiście pognałam za NIM. Domyślając się że pójdzie nie w tę stronę... jak zwykle zgadłam.
-C-cole nie w tą stronę!- Krzyknęłam, choć wyszło jak pisk małej przestraszonej myszki, którą byłam w środku, a przede mną stał wielki czarny kot. Upss... odwrócił się i znów wysapał suche "dzięki". Dobra teraz trafi... mogę sprawdzić wiadomości... aż trzy ?

08.47
NiepoprawnyartystaxD- i co jak tam ? ^^

- Halo ?

-Coś się stało? :(

Odpisywałam jak najszybciej umiałam

Pokręconawariatka44- poza tym że mam GO pilnować cały dzień i siedzieć z NIM do końca roku w ławce to nie :/

NiepoprawnyartystaxD- Biedna ty :(
Czemu tak bardzo akcentujesz GO lub NIM ?

Pokręconawariatka44- Bo jest oschły i przerażający.

NiepoprawnyartystaxD- Może nie skupiaj się tak na nim... tylko może na przykład rysuj... albo pisz ze mną ^^

Pokręconawariatka44- Sprawia ci to przyjemność ?

NiepoprawnyartystaxD- W końcu sobie z kimś popisze, szkoła wtedy taka nie jest nudna :)

Czyli nie tylko ja tak mam...

~Skip time~
Nareszcie koniec lekcji... niestety nie pisał do mnie w między czasie. Było mi przykro. Tak samo jakby się obraził na mnie przyjaciel. Dlaczego się tak przywiązałam... sama nie wiem. Cole na szczęście dzisiaj już tak bardzo się nie wykazał i został w swoim progu oschlości. Na przerwie obiadowej poznałam jeszcze Lloyda, trochę dziecinny, ale całkiem spoko. Jadę już do domu autobusem, jestem konkretnie zmęczona. Czuje że powoli odpływam... Seliel dasz rade! Trafisz do domu! Cały autobus był przepełniony, ale został jeden pusty przedział, cały dla mnie. Usiadłam zmęczona na jednym z siedzeń, tym przy oknie. Nagle poczułam chłód na plecach... o nie...

a na koniec zajebisty Coliel Squira130 (fanka forever :*)
Dzięki że jesteście, tam u góry żenadx majn rysunek. Pozdrawiam cieplutko i następny w niedziele, lub sobote(wątpie) ~Futercia♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro