#21
Obudziłam się z dużym bólem głowy. Próbowałam sobie przypomnieć co wczoraj się wydarzyło.
Zakupy...
Dorm...
Jimin...
Zdrada...
Miasto...
O cholera! Czyli to prawda, że rozbiłam wczoraj okno od pokoju Jimina! A jak to się wyda, że to ja? ...
Przy jedzeniu śniadania, rozmyślałam co dalej robić ze swoim życiem. No co? Jimin mnie zdradził, Taehyung jest obrażony o chuj wie co, reszta bangtanów widzę, że mnie niezbyt lubią, to po co mam dalej z nimi utrzymywać kontakt?
Wzięłam telefon, który leżał obok i zobaczyłam 14 wiadomości od Jimina. Nie miałam ochoty ich czytać więc od razu je skasowałam. Przeglądałam portale społecznościowe i jadłam, gdy do kuchni weszła mama.
-Cześć córcia, jak się spało?
-Hej, nawet dobrze. A wy nie powinniście być w pracy?
-Nie, wraz z tatą postanowiliśmy, że weźmiemy sobie urlop byśmy mogli pojechać wraz z tobą na małe wakacje.
-Naprawdę! Ale super! a właśnie, kiedy, gdzie i na ile jedziemy?
-O 13:45 mamy samolot do NY na tydzień.
-13:45?! Jeju to już muszę się zacząć pakować!-szybko dopadłam resztki mojego śniadania, a następnie pobiegłam do pokoju, wyciągnęłam walizkę i zaczęłam pakować najlepsze ciuchy jakie miałam w szafie i przy okazji przebrałam się z piżamy. Kompletnie ból głowy minął ze szczęścia (XDDDDDD)
***
Właśnie jestem w samolocie do Nowego Jorku! Miasto które zawsze marzyłam zwiedzić! Zapytacie się mnie co ze szkołą?
Od razu po 18-stce wypisałam się ze szkoły. Nie pytać dlaczego. Mam nadzieję, że chociaż na chwilę zapomnę o V, Jiminie i innych.
*** (sorka za takie "przeskakiwania" hah)
(godzina 19:30) Od razu po wejściu do pokoju hotelowego, wzięłam byle jakie ciuchy i poszłam pod prysznic. Gdy skończyłam wzięłam od rodziców troszkę kasy, telefon i ruszyłam do wyjścia by pozwiedzać.
Po godzinie zwiedzania, byłam padnięta. Może to nie jest tak długo, ale leciałam 16 (powiedzmy że tyle) godzin samolotem. Niby cały czas spałam, ale na siedzeniach w samolocie niezbyt jest wygodnie.
Przez ten cały czas niektóre przypadkowe dziewczyny się na mnie patrzyły. W drodze powrotnej już się zdenerwowałam i spojrzałam czy coś jest ze mną nie tak.
AHA. Miałam bluzkę na której było logo BTS. Po jaką cholerę ją pakowałam? Aishh.. nieważne. Jak weszłam do pokoju (miałaś oddzielny pokój z rodzicami) ściągnęłam tą nieszczęsną bluzkę, którą dostałam od TAEHYUNGA na urodziny i wyrzuciłam do kosza. Przebrałam się tym razem w piżamę i poszłam spać.
———————————————-
Chyba niezbyt wyszedł ten rozdział 😂
Jeszcze raz wesołych świąt ❤️
Do następnego 😂💞💞
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro