Po udanych 2 godzinnych zakupach postanowiłam, że wpadnę do dormu chłopaków. Weszłam do niego po cichu, by zrobić Jiminowi niespodziankę, ale usłyszałam jak bangtani rozmawiali o czymś w salonie. Gdyż jestem ciekawy człowiek, podeszłam tak by nie nie zauważyli i podsłuchiwałam ich rozmowę.

-Zrozum nie możesz tak robić! To jest nie fair w stosunku do [T.I]!-krzyknął Jin

-Żyje w wolnym kraju i mogę robić co mi się podoba. Dobrze wiedziała, że jestem podrywaczem. Prędzej czy później i tak bym ją zdradził. Nie kazałem jej się ze mną wiązać.

Nie wierzyłam w to co właśnie usłyszałam. Jimin? Mnie? Zdradził?! Co za świnia! Wbiegłam do pokoju jak poparzona.

-Żyjesz w wolnym kraju powiadasz?! Tak ci źle było ze mną?!

-[T.I], ale to nie tak

-Nie kłam! Słyszałam! To koniec!-wybiegłam z płaczem z dormu zostawiając innych w szoku. (W sensie nie wiedzieli co tu sie odwaliłoXD~aut)

Włóczyłam się bez celu po mieście. Nie miałam zamiaru wracać do domu. Przy okazji kupiłam sobie najmocniejszy alkohol w sklepie jaki był i na raz go wypiłam. Nie ukrywam był w pizdu mocny.

***
Godzina 23:17 (ta dokładność oh yeaXD)

Byłam już nieźle wstawiona i z pustą szklaną butelką szłam w stronę dormu. Wypatrzyłam okno od pokoju Jimina i nagle rzuciłam w nie butelką. Nie wiem dlaczego to zrobiłam, ale nawet tego nie żałuje. Wolałam uciec stąd jak najszybciej do domu by się nie wydało, że to ja..

——————————————
Ale drama się zrobiła hahahah

Dałam taki krótki rozdział bo nie wiedziałam czy dam rade jutro albo w poniedziałek napisać dłuższy

Podoba wam się nowa okładka?
Mi tak średnio, ale jest lepsza od poprzedniej hah

Miłego wieczoru/nocy/dnia :3