62.
Tae Pov
Tym razem obudził mnie piekielny dźwięk budzika, a nie zachlany Jungkook. Zwlekłem się z łóżka, wygrzebałem kilka świeżych ciuchów z szafy i ruszyłem w stronę łazienki. Tam się rozebrałem i wskoczyłem pod prysznic, przynajmniej teraz poczuję się choć trochę orzeźwiony.
Stałem obrócony plecami do drzwi, pozwalając, wodzie swobodnie spływać po moim ciele. Wspaniałe relaksujące uczucie. Już chciałem wyjść z kabiny, gdy zobaczyłem że ktoś stoi przy umywalce.
Nie... powiedzcie mi że źle widzę.
''Popierdoliło cię Jeon, co ty tutaj robisz!?'' Wykrzyczałem.
Chłopak luzacko szczotkował sobie zęby, patrząc na mnie poprzez odbicie lustra, które wisiało przed nim.
Przypominam: nadal byłem nagi.
Obrócił się do mnie, dokładnie taksując moją postać wzrokiem. Później ta kurwa zaczęła się wydurniać, udając że dławi się szczoteczką, którą wpychał sobie do gardła. Naprawdę brak mi już na niego słów...
Wypluł resztki pasty, wypłukał buzię wodą i znów skierował całą swoją uwagę na mnie. ''Myję sobie zęby, a co nie widać?''
''Cholera, nie możesz sobie tak po prostu tutaj wparować, gdy ja się kąpię!''
Brunet przewrócił oczami ''Nie denerwuj się tak, bo ci żyłka pęknie'' wytarł usta ręcznikiem ''A po drugie to i tak już wszystko widziałem.'' Wypowiadając to zdanie opuścił pomieszczenie, uśmiechając się bezczelnie.
''Tak ty dupku! Jeden raz! Tylko jeden raz! I już nigdy więcej nie zobaczysz!'' Od razu pożałowałem tych słów, ponieważ czarnowłosy wrócił do łazienki, kierując się prosto w moją stronę. Popychając mnie na ścianę, przygwoździł moją marną posturę między swoimi umięśnionymi ramionami.
''Czy to ma być wyzwanie, Kim?'' Wysyczał Jungkook. Był tak blisko, że dokładnie poczułem jego ciepły oddech na mojej mokrej skórze.
Zacząłem się denerwować, a moje nogi zrobiły się jak z waty. W końcu podniosłem wzrok i popatrzyłem prosto w jego oczy ''I-idź sobie.'' Dłońmi próbowałem odepchnąć go od siebie, niestety nieudolnie.
Chłopak chwycił mój podbródek, ściskając go między palcami. Lekko go podnosząc przybliżył twarz do mojej. Moje ciało zaczęło drżeć. Z niewyjaśnionych mi przyczyn, automatycznie zamknąłem oczy.
I...
... nie stało się nic.
Ponownie podniosłem powieki, wpatrując się w Jeona który nadal nie zmienił pozycji. Lecz ta napięta sytuacja nie trwała długo, ponieważ Kookie zaczął szczerzyc zęby, odsuwając się ode mnie.
''Ubierz się Kim, bo w takim wydaniu nawet niemożna traktować cię na poważnie!'' Chłopak śmiejąc się w głos wyszedł z łazienki zostawiając mnie samego.
''NIENAWIDZĘ CIĘ JEON!''
Jak tam wasze popołudnie moje skarby? 😘😘😘😘💗💗💗💗
Bo moje słoneczne XDDD
Jestem zadowolona ponieważ udało mi się obejrzeć livestream z Lotte Duty Free Family Concert 😏😏😏😏 wszyscy byli świetni, ale nasi chłopcy po prostu rewelacja 😍😍😍😍😍 tak bardzo chciałabym być tam na żywo 😣 ale no cóż może kiedyś 😊
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro