33.
Jungkook Pov
Taehyung w ekspresowym tempie wybiegł z pomieszczenia. Prawdopodobnie poszukać sobie jakiegoś spokojnego miejsca, gdzie będzie mógł przetrawić nowe informacje.
No, może byłem w stosunku do niego zbyt wyniosły i niegrzeczny, ale powinien być mi wdzięczny za to, że byłem jego pierwszym. Mało kto może dostąpić zaszczytu poczucia moich ust na swoich.
Niech to doceni.
Jeszcze nikt nie był w stanie poczuć moich ust, za darmo. A czego dokładnie chcę? Przecież to oczywiste.
Czy naprawdę chciałem dokończyć tą akcję którą odstawiłem przed chwilą z Taehyungiem?
Pewnie że tak. Gdyby tylko nam nie przeszkodzono...
Zanim inni uczniowie weszli do szatni, ja byłem już przebrany. Pożegnałem się szybko z kumplami i zmyłem wcześniej do dormu.
Tam nadal rozmyślałem nad wrażliwym i dręczącym mnie od tygodni tematem. Po prostu nie umiałem opanować swojego pragnienia. Chciałem Taehyunga, a ja zawsze dostawałem to czego chcę. Dobrowolnie lub nie.
Właśnie.
Miałem swoje preferencje. A moją ulubioną skłonnością, było pieprzenie niedoświadczonych, niewinnych, osób. Po prostu zadowalało to wszystkie potrzeby mojej dominującej natury, a do tego nieużywane dziurki są zajebiście ciasne.
Zadarłeś z niewłaściwą osobą, Kim Taehyung. Powinieneś był wycelować piłkę gdzieś indziej.
Napisałam to jak mi już mózg poprawnie nie funkcjonował 😅 ale w ramach pocieszenia zaraz będzie kolejny rozdział XD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro