Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

24.

Zrobiłem kilka kroków w tył. Mój oddech przyśpieszył. Nieudolnie próbowałem zrzucić jego ręce z moich bioder, by wyrwać się z uścisku. ''Nic z tego! Nikomu o niczym nie powiesz Jeon i nawet sobie nie myśl, że taka sytuacja kiedykolwiek się powtórzy, nigdy! Rozumiesz!''

Niestety po chwili zajarzyłem, że moje wykrzyczane słowa nie dotarły do bruneta.

''Odmawiasz mi? Lubię to~ uwielbiam zdobycze które nie dają się tak łatwo złapać.''

''Nie Jungkook, teraz tak na serio. Skończ z tym gównem.'' Cofam się kolejny raz, ale tym razem Kookie nie robi następnego kroku w przód. Odpuścił sobie?

Niekoniecznie.

Chłopak w ciągu sekundy wyciąga ręce do przodu, popychając mnie w tył, liczę na twarde zderzenie z podłogą lecz ląduję na czymś miękkim. Materac? Brawa za moją orientację w terenie, a raczej w pokoju...

Chłopak wykorzystał moment mojej nieuwagi i w następnej chwili usiadł na moich biodrach. Moje nadgarstki zostały przygwożdżone nad moją głową, zero szansy na jakąkolwiek obronę. 

Jungkook pochylił się niebezpiecznie do przodu. '' Dlaczego się tak zachowujesz TaeTae? Nie słyszałeś co mówili inni? To ja jestem najbardziej prestiżowym playboyem w tej szkole i jeśli czegoś chcę to, to dostanę. Obojętnie czy moja ofiara odda mi się dobrowolnie czy nie, rozumiesz?'' Wysyczał mi do ucha.

Spojrzałem na niego zszokowany, a moje serce zaczęło szybciej bić. Teraz wiedziałem, że Jungkook nie cofnie się przed niczym. Mój oprawca pochylił się jeszcze bardziej, składając na mojej wyeksponowanej szyi pocałunek, zasysając się zaborczo na skórze, tworząc soczystą malinkę. 

Zajęczałem cichutko, nic nie mogłem na to poradzić. Zbyt intensywnie reagowałem na taki dotyk, przez to samego siebie w duchu przeklinałem. Jaszcz nikt nie pieścił mnie w ten sposób.

''Sam jesteś sobie winien Taehyung. Twój widok był zbyt zajebisty. Czego nie dam rady, a co najważniejsze wcale nie chcę zapomnieć.'' Powiedział przesuwając głowę o kolejny centymetr, delikatnie przygryzając zębami nowy kawałek nagiej, jeszcze nieoznaczonej, skóry.

''A-ach! Mhm~ przestań proszę Kookie~.'' 

''A więc to jest twój słaby punkt kochanie~ dobrze wiedzieć.'' Przejechał językiem po świeżo zrobionej malince, w tym samym czasie dociskając bardziej swoje biodra do moich.

''J-Jungkook p-proszę nie~'' Powoli sytuacja ta stawała się coraz to bardziej krytyczna, co w ogóle mi nie odpowiadało. Z całą siłą, jaka mi została, próbowałem wyrwać się z jego uchwytu, co po chwili szarpaniny, mi się udało. Z wielkim trudem zepchnąłem z siebie ciało chłopaka i ciężko dysząc, szybko  wstałem z łóżka.

''Powiedz, czy przypadkiem nie przestrzegasz pewnej zasady, mówiącej o tym że trzymasz ręce z daleka od współlokatorów?!'' Wykrzyczałem oburzony.

Jeon spojrzał na mnie z rozbawieniem. ''Taeś, Taeś, Taeś. Wiesz po co są zasady?

Po to by je łamać, a ty kochaniutki, powiedzmy że wygrałeś nagrodę główną. Gratuluję.''  



A więc tak moje kochane skarby, nie było  mnie tu długo... bardzo długo, bo aż ponad trzy miesiące...

Po prostu potrzebowałam przerwy i to takiej konkretnej, w sumie na początku planowałam wrócić gdzieś tak max po miesiącu, myślałam że naładuję swoje akumulatorki i pojadę dalej, ale nie wyszło 🙁 powyższy rozdział pisałam chyba z pierdyliard razy i zawsze kasowałam to co nabazgrałam,  ciężko było wrócić bo cokolwiek napisałam, po przeczytaniu, zdawało mi się totalnym dnem, że aż żal publikować.

Ale, gdy tak sobie co jakiś czas na watt zaglądałam, to wyłapywałam komentarze osóbek pytających o kolejny rozdział  i mi się tak bardzo cieplutko na serduszku robiło i naprawdę chciałam coś dodać, ale bałam się, normalnie się bałam że nie podołam napisaniu czegoś 'przyjaznego otoczeniu'... i wtedy znów łapałam doła, i tak kręciło się w kółko.

Co jeszcze ostatnio zauważyłam? A to że takich komentarzy przybywa, co mnie bardzo ucieszyło, a co najważniejsze zmotywowało :D 😊 więc oficjalnie ogłaszam, że w końcu wracam️🎉😄️🎉 i postaram się publikować regularnie. A po drugie przyznam szczerze, że jako czytelnik nie cierpię, gdy jakaś interesująca mnie książka kończy się gdzieś w połowie, bo potem jest mi smutno że niema nic dalej, a ja się już w fabułę wciągnęłam 😅 i wiem że niektórzy z was też tak mają.     

A więc kto się cieszy? XD Buziaczki dla was 😄😘       

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro