81
Rano otworzyłam oczy i zobaczyłam jak Harry jest do mnie przytulony i nie śpi już. Pocałował mnie w czoło i uśmiechnął się.
-Dzień dobry ślicznotko
-Dzień dobry Hazz-odrzeklam jeszcze zachrypnietym głosem.
-Zrobić ci śniadanie? - zapytał mój narzeczony
-pewnie jeśli tylko chcesz - uśmiechnęłam się a on mnie pocałował i poszedł do kuchni na dół.
Wstałam z łóżka i włączyłam instagrama.
-Dzień dobry moi kochani. Przepraszam, że wczoraj się nie odezwałam, ale poprostu miałam sporo na głowie. A wieczorem poprostu miałam najszczęśliwszy moment w życiu. A dziś już jestem więc życzę wam miłego dnia i do zobaczenia później bo teraz idę się ogarniać i idę na śniadanko.
Wzielam szybki prysznic. Wymalowałam się i ubrałam.
Zeszłam po schodach na parter gdzie jeszcze były kwiaty z wczoraj i usiadłam przy stole. Harry przyniósł mi naleśniki z czekolada i truskawkami. Przytuliłam się do niego i dałam mu buziaka. Usiadł obok i zjedliśmy śniadanie. Tęskniłam za takimi porankami, gdzie razem mogliśmy usiąść pogadać i spędzić trochę czasu razem. Po siadaniu usiedliśmy na kanapie w salonie i patrzyliśmy sobie na widoki za oknem przytuleni do siebie. Harry wyjął telefon i postanowił dodać instastory.
-moi kochani bardzo się stęskniłem za wami ale już wracam. Właśnie wróciłem do domu do mojej narzeczonej. Dziękuję za miłe wiadomości czytałem ich trochę i naprawdę szczerze z serca wszystkim dziękuję. Teraz wracam do was na dłużej hehe.
Skończył i dodał post. Przytuliłam się mocniej do niego, a on pocałował mnie w czubek głowy. Pomyślałam że teraz będzie odpowiedni moment żeby mu powiedziec o Evansie co się stało między mną, a nim.
-Harry
-tak skarbie co się dzieje? - zapytał zmartwiony bo ja miałam taki głos jakbym chciała się rozpłakać
-Bo wiesz - usiadłam obok niego i popatrzyłam mu w oczy - kocham cie najmocniej na świecie- uśmiechnął się na moje słowa - przepraszam ale zrobiłam coś głupiego
-Chloe zaczynam się martwić co się stało? - złapał mnie za rękę
-bo ja pocałowałam się z Erazmem, ale to dla mnie nic nie znaczyło naprawdę. - powiedziałam i czułam jak łzy spływały mi po policzku. Harry przetarł mi policzki i powiedział
-Spokojnie Chloe liczy się tu i teraz, a nie to co się stało. Wybaczam Ci. - powiedział spokojnie ale widział ból w jego oczach. A ja miałam wyrzuty sumienia straszne wyrzuty sumienia.
-przepraszam ja poprostu nie chciałam tego ukrywac bo mnie to od środka zjadało. - zbliżyłam się do niego
-Loe kocham cię bardzo mocno. Nie powiem zabolało mnie to i mam ochotę Evansowi przypierdolić, ale opanuje się. Nie chcę żebyś się z nim widywała. - powiedział spokojnie
-Hazz nie będę się z nim widywać. Kocham tylko ciebie. - Harry się zbliżył i pocałował mnie.
-nigdy więcej cie nie zostawię na tak długo samej już nie jadę do tych cholernych Niemiec. Bez ciebie to nie to samo. - uśmiechnął się i mnie przytulił siedzieliśmy tak wtulenie aż w końcu nie przyszedł Niall.
-Chloe pokazałaś piosenkę Harremu?
-nie nie pokazałam
-Ej czemu mi nie pokazałaś hmm??? - uśmiechnął się
-miałam ciekawsze zajęcie - zaśmialiśmy się wszyscy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro