77
Zgodziłam się na kino z Erazmem, ale chciałam pogadać z Harrym i mu powiedzieć. Pomyślałam sobie, że nie mogę go oszukiwać. Z drugiej strony nie czuję nic do Erazma poza sympatią i tym że jest dobrym kolegą. Będąc z nim myślę jakbym była z Harrym. Są do siebie podobni z charakteru nie z wyglądu. Postanowiłam się ubrać w białą koszulkę i spodnie w kolorze ciemnej zieleni.
Zeszłam na parter mojego domu i powiedziałam Annie że jade do kina. Pod dom podjechał Eraz. Wsiadłam do auta i odjechaliśmy.
Byliśmy na jakimś kiczowatym horrorze. Miło się potem gadało. Pojechaliśmy do Starbucksa. Wzięłam sobie frape i usiedliśmy przy stoliku. Wtedy telefon do mnie zadzwonił. Odebrałam odrazu bo to Harry.
-kochanie ploteczki się już roznoszą, że mnie zdradzasz. - zaśmiał się
-aj bo jestem na kawie z Erazmem
-pozdrów go - wiedziałam że się uśmiecha
-kocham cię skarbie
-ja ciebie też misiu mój pogadamy później.
-okeyy miś pa
-pa skarbie całuję
Skończyłam z nim rozmowę i Er się odezwał.
-widać, że się bardzo kochacie.
-to miłość na całe życie tak myślę. Pokochaliśmy się za nic i kochamy pomimo wszystko. - uśmiechnęłam się
-a tak wgl jak to się zaczęło między wami?
-nie chce Ci się tego napewno słuchać - zaśmiałam się
-a właśnie chciałbym dowiedzieć się jak Harry Styles wyrwał taką laske
-wpadłam na niego jego pierwszego dnia szkoły, mam nawet nagranie - pokazałam mu je i mi łezka z oka poleciała a on się zaśmiał
-aj kochana słodko wyglądałas na tej podłodze
-ej to nie było śmieszne. Potem się okazało że chodzimy do jednej klasy musiałam go oprowadzić po szkole. Wtedy sobie przeskrobał i potem miałam na niego focha. Potem pogodziliśmy się na ulicy i zaczęliśmy znajomość na nowo. I się w sobie zakochaliśmy. Było sporo przeciwności, ale jesteśmy razem i kocham go nad życie. - uśmiechnęłam się do chłopaka.
-aj chciałbym przeżyć taką historię miłosną.
-to teraz Ty opowiedz jakąś
-umawiam się tylko z laskami na seks. Była kiedyś jedna dziewczyna która mi się w chuj podobała, ale no cóż ona miała chłopaka. Ja nie rozpierdzielam związków. - uśmiechnął się a ja też to zrobiłam - zmieńmy ten temat
-No to jak ci idzie nauka do środowego egzaminu?
-będę potrzebował chyba jeszcze korepetycji - zaśmiał się a ja odrzekłam
-ja to myślę że zdasz na spokojnie ale jeśli chcesz to możemy jechać do ciebie i ogarnąć to czego nie jesteś pewny - powiedziałam a on wstał
-No to jedziemy?
-a i owszem możemy jechać. Mogę poprowadzić? - uśmiechnęłam się, a on popatrzył na mnie wielkimi oczami
-no nwm... Boje się ci je dać
-ej no weź nie ufasz mi? - zaśmiałam się a on wystawił do mnie rękę z kluczykami
-ale jedz ostraznie i uważaj na niego
-No dobrze Er-zasmialam się wzięłam kluczyki i w sumie dobrze jechało mi się jego mustangiem. Dojechałam pod jego dom i poszliśmy do jego pokoju. - to co byś chciał powtórzyć? - podał mi książkę z zaznaczonymi kartkami, przepytałam go i wytłumaczyłam jedno zagadnienie
-dziękuję
-jestem teraz pewna na 99 % że zdasz - uśmiechnął się
-zostawiasz 1 % jakbym jednak zapomniał czegokolwiek?
-a i owszem. - chłopak przytulił mnie i powiedział mi na ucho
-Podobasz mi się i żałuję że masz tak wspaniałego chłopaka jak Harry...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro