66
Po 30 minutach naszej sprzeczki na schodach postanowiłam usiąść przy stole. Chciałam wysłuchać mojego brata co ma mi do powiedzenia.
-opowiedz wszystko od początku - powiedziałam
-Mama coś kiedyś powiedziała o bliźniakach, potem zaczela rozmowę z ciocią i powiedziała jej, że ma czasem sama do siebie żal o to, że oddała Patty do adopcji. Ale była świadoma, że nie da rady was dwóch wychować. I że jest jej ciężko.
-i co dalej
-zacząłem szperać w dokumentach i faktycznie masz siostre bliźniaczkę identyczną o imieniu Patty. Nie chciałem Ci tego mówić przed balem bo jednak masz przy tym dużo stresów. Postanowiłem poszukać jej na własną rękę. Pomyślałem, że się ucieszysz. Potem postanowiłem wmieszać w to Harrego bo on mógł mi pomóc. On chciał ci odrazu powiedzieć ale ja nie. Nie pozwoliłem mu więc na niego się nie gniewaj - westchanal i dokończył - A teraz będziemy szukać dalej bo mamy małe poszlaki.
-jakie niby? - zapytalam
-dowiedziałem się gdzie mieszka rodzina którą ją zaadoptowała. - powiedział Harry
-Jak to przecież nie można podawać takich informacji osobą postronnym?
-Ale ja jestem Harry Styles-powiedział i pocałował mnie w policzek - Kochanie a teraz już sie nie przejmuj masz mało czasu żeby się przyszykować na bal. - uśmiechnął się Harry
-Wrócimy do tej rozmowy po weekendzie - powiedziałam przeszywając wzrokiem mojego brata i chłopaka
-No dobra ja mykam już - powiedział Mati i chciał mnie przytulić ale się uchylilam
-nie przeginaj pogadamy po weekendzie
-No dobra miłej zabawy - nie będzie taka miła pomyślałam sobie.
Poszłam do pokoju i wzięłam rzeczy. Umylam się a potem wysuszyłam włosy . Zakręciłam je i potem pomalowałam się dość mocno. Chciałam dziś wyglądać mega dobrze. Ubrałam sukienkę i obcasy. Zeszłam po schodach do hollu gdzie czekał Harry. Mieliśmy 40 minut do balu.
-Pięknie wyglądasz kochanie - pocałował mnie a ja podziękowałam.
Pojechaliśmy autem mojego chłopaka. Byliśmy na miejscu po 15 minutach. Nie rozmawialiśmy przez ten czas. Dalej jestem wkurzona na niego. W tłumie ludzi zauważyłam moich przyjaciół Jacka w pięknym granatowym garniturze i Emily w srebrnej sukience do ziemi. Wyglądała jak księżniczka. Weszliśmy wszyscy razem na salę gdzie DJ był Lukas. Był w jeansach i koszuli w kolorze białym. Świetnie wyglądał. A tak nie powiedziałam wam jak wyglądał mój chłopak był on w jasno granatowym garniturze i białej koszuli. Jego włosy były zmierzwione. Ale był tak seksowny, że każda dziewczyna się na niego patrzyła nawet ta ruda małpa. Była ona w krótkiej czarnej sukience wyglądała jak rasowa dziwka.
-Jest okey? - zapytał mnie Harry
-Zatańczymy? - zapytałam bo akurat leciała piosenka Love yourself moja ulubiona
-Tańczyliśmy i wtedy dopiero się do niego Uśmiechnęłam a on mnie pocałował. Poczuł że mu już trochę wybaczyłam ten czyn.
O północy DJ Lukas powiedział
-A teraz czas na ogłoszenie króla i królowej naszego balu!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro