65
-mamo ale nie chcesz jeszcze pomyśleć? - zapytałam będę za nią strasznie tęsknić bo to moja przyjaciółka
-Kochanie to nie była prosta decyzja podejmowanie jej zajęło mi bardzo długo. Chcialam mieć pewność że ten idiota wasz ojciec nic nie dostanie. Teraz już mogę wyjechać. - uśmiechnęła się a ja ją przytuliłam i popłakałam się.
Po 2 h poszliśmy do domu i w sumie to położyłam się spać.
Piątek: bal
Wstałam rano i byłam dziwnie zmęczona i tak niezbyt dobrze się czułam. Postanowiłam pojechać na kawę do Starbucksa z Jackiem. Harry jeszcze spał więc go nie budziłam. Podjechałam pod dom przyjaciela i on szybko przybiegł do auta przywitaliśmy się i pojechaliśmy do naszej ulubionej kawiarni.
-A tak wogole to co tak wcześnie wstałaś?
-A też w sumie nie wiem ale zle się czuję i spac mi się chce.
-Ciąża mówię ci - zasmialismy się
-spożywcza - pogłaskałam się po brzuchu i Uśmiechnęłam
-nazwij ono pizza - powiedział Jack
-No może jeszcze peperoni - wybuchlismy śmiechem.
-pewnie poprostu jesteś zestresowana - powiedział a ja pomyślałam czy mogę być w ciąży ale w sumie to chyba nie no bo miałam okres chyba to znaczy byłam w śpiączce to nie wiem ale byłaś m w szpitalu wiec miałam badania. Nie no Chloe pojebana jesteś.
-Chloe ogarnij się masz laga znowu - zaśmiał się Jack - nie jesteś w ciąży - zaśmiał się
-A co ty wróżka? - powiedziałam
-nie tylko kurwa objawy są po miesiącu ponad a ty tydzień temu ze śpiączki wyszłaś. Jesteś walnięta. - zaśmiał się
Po godzinie pojechaliśmy do domu. Weszlam do siebie to znaczy do Harrego do pokoju po cichu i usłyszałam coś co mnie zwaliło z nóg.
-I co teraz masz zamiar jej powiedzieć prawdę? - zapytał głos
-wiesz co za długo zwlekałem nie może żyć w kłamstwie. Nie sądzisz że powinna wiedzieć? - zapytał Harry donośnym głosem
-Ta bo to dobry pomysł powiedzieć jej że miała siostre bliźniaczkę. Pomyśl kurwa ona się załamie. - że ja kurwa sioste i skąd Harry o tym wie i co to jest za głos strasznie znajomy
-Ty jesteś jej bratem powinieneś ty jej to powiedzieć. - powiedział i wszedł do pokoju z balkonu. Zauważył mnie i chciał mnie dotknąć ale odsunęłam się. Cofnęłam się do drzwi i wybiegłam. - Loe zaczekaj! - krzyczał za mną Harry.
-Czemu nic mi kurwa nie powiedziałeś! - krzyknęłam
-Chloe poczekaj pogadaj ze mną Harry nie jest niczemu winny- powiedział mój brat.
-Mati wiedzieliście obaj jak długo?! No jak kurwa długo! - krzyczałam było mnie słychać w całym domy aż z pokoju wyszła mama Harrego i jego ojczym ale nie wtrącali się bo widzieli jaka jest napięta sytuacja.
-niedawno się dowiedziałem mama przez przypadek powiedziała coś i potem podsłuchałem rozmowę jej z ciocią. - powiedział ze skruchą
-A czemu Harry o tym wie a nie ja?-powiedziałam teraz trochę spokojniej
-Bo chciałem żebys się dowiedziała jak ją znajdziemy. - powiedział mój brat
-A skąd pewność że chce ją poznać? - zapytałam znowu wkurzona mogli mi powiedziec
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro