59
Przytulił mnie i powiedział
-niegdy więcej nie pozwolę żeby ktoś cie skrzywdził nigdy rozumiesz - mówił przez łzy
Posiedzieli ze mną wszyscy po trochu, a potem ja postanowiłam już odpocząć i kazałam im iść do domu.
-fajnych masz przyjaciół i rodzinę - powiedziała moja współlokatorka
-są kochani bardzo mnie wspierają
-właśnie słyszałam co ci się stało bardzo mi przykro
-Mam na imię Chloe a ty?
-Roxy-podałyśmy sobie ręce
-Co ci się stało, że tu leżysz?
-spadlam z deskorolki i uderzyłam głową o beton i krwiaka mam ale mówią że to nic poważnego - zaśmiałam sie
-A jak się czujesz?
-całkiem nieźle
-ten twój chłopak, chyba go skądś kojarzę.
-możliwe jest piosenkarzem Harry Styles
-A no tak - uśmiechnęła się - kolegów też ma niczego sobie - zasmialismy się
-masz piękną bransoletkę
-Po mojej mamie umarła jak miałam 10 lat miała raka płuc z przezutami.
-bardzo mi przykro - powiedziałam
-A co oznaczają ta koniczynka i te zawieszki?
- koniczyna to nieskończone szczęście, samolot to podróże moja mama odwiedziła każdy kontynent, nożyczki bo była fryzjerką, kwiat bo miała swój piękny ogród o który ja teraz dbam a gwiazdę dostałam od niej przed śmiercią i oznacza to że na mnie patrzy z góry.
-jakie to piękne - łza poleciała mi z oka i jej też
- Ty za to masz prześliczny pierścionek-powiedziała i uśmiechnęła się- zaręczona?
-Tak od wigili
-ile jesteście razem?
-około 7 miesięcy już będzie. - odrzekłam
Pogadałyśmy troche i poszłyśmy spać.
Tydzień później
Przed moim wyjściem ze szpitala wymieniłam się numerem z Roxy i powiedziałam, że ją odwiedzę. A teraz musiałam dużo odpoczywać. Harry odebrał mnie i zamiast pojechać do niego to pojechaliśmy do Los Angeles. W drodze przespałam się a Harry opowiadał jak było w szkole przez moją nieobecność. Dowiedziałam się że się wyprowadziłam oraz że zdradziłam Harrego z jego przyjacielem Liamem. To bylo poprostu tak śmieszne że myślałam że padnę jak to usłyszałam. Chciałam zacząć pracę jak najszybciej ale Harry powiedział, że mam chorobowe na 2 tygodnie. On mnie zna i wie, że nie usiedzę na dupie więc jutro będę u Jo i Nata. Przecież ja w pracy odpoczywam a nie pracuje.
Dojechaliśmy na miejsce i wysiadłam z auta poszłam po schodach do domu. Weszlam do kuchni i zauważyłam chłopakow jak coś gotowali. Jakąś zupę. O matko.
-Hejka
-hej Chloe-wszyscy mnie wyprzytulali
-Jak się czujesz?
-jest naprawdę dobrze cieszę się że nic mi wiele nie zrobili. Poprostu myślałam w tamtym momencie że umrę. - powiedziałam i usiadłam przy wysepce kuchennej
-A jak było w szpitalu?
-poznałam fajną dziewczynę nawet się zakumplowalysmy. Roxy ma na imię i gdyby nie ona to pewnie był oszalała. Masakra. - usmiechnęłam się.
-to dobrze że była taka dobra duszyczka.
-wybaczcie mi ale muszę wyskoczyć na górę przebrać się.
Poszłam do pokoju i zobaczyłam nowe ubrania i to 2 kartony. Będę miała co robić. Ubrał komplet z nike sportowy.
Postanowiłam nagrać instastory moim obserwatorom trzeba powiedzieć co się stało.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro