Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

46

-pocałujcie sie - zaśmiał się.

Wtedy Jack coś powiedział do Em ja to nagrywałam ze sceny i pocałowali się. To było takie piękne. Poprostu zaparło mi dech w piersiach. Po skończeniu koncertu postanowiliśmy zrobic karaoke. Śmiesznie było. Zjedlismy i ja postanowiłam iść sobie popatrzyć na wodę. Usiadłam przy brzegu.

-O czym tak myslisz? - zapytał Jack

-Wiesz co za tydzień tata wychodzi z więzienia ma zakaz zbliżania się ale i tak się boję. - powiedziałam

-Nie martw się będziemy cie ochraniać. Ale powiedz to Harremu. Proszę.

-to co może Loe pogadamy - usłyszałam jego głos boski głos mojego chłopaka usiadl obok mnie a ja nie wiedziałam jak zacząć. Harry objął mnie ręka i powiedział-jak chcesz możesz mi powiedzieć a jak nie to nie poprostu popatrzymy razem w gwiazdy. Będziesz gotowa to mi powiedz.

-I tak musze ci to powiedzieć. - wzięłam wdech i zaczęłam - tata wychodzi z więzienia za tydzień.

-To może najwyższa pora na przeprowadzkę do mnie? - zapytał

-Harry nie ucieknę od tego problemu. A jak zrobi coś mamie? - popatrzyłam na niego karcącym wzrokiem

-przepraszam nie pomyślałem. Nie chciałem żeby tak to zabrzmiało. - powiedział i mnie przytulił - będę cię chronił jak tylko potrafię.

Po godzinie gadania poszliśmy do domku mieliśmy pokój z chłopakami bo to mały domek a osobny pokój był Em i Jacka. Zasnęłam dość szybko.

Tydzień później
Wstałam rano już wiedziałam że dziś wychodzi mój ojciec z więzienia i że przyjdzie do nas napewno. Wyszłam do kuchni i była tam mama piła kawę.

-którą kawę pijesz? - zapytałam

-trzecia - w jej głosie było słychać strach pomieszany ze złością.

-Gdzie Mati? - właśnie wszedł do kuchni on też był wkurzony.

-Siostra nie martw się nic ci się nie stanie. - Ktoś zadzwonił do drzwi trzy razy to był nasz kod więc Mati podszedł do drzwi i je otwarł był to Harry, a 20 minut później przyszedł Jack.

Siedzieliśmy przed telewizorem ale nie włączonym. Byłam przytulona do Harrego a Jack zrobił mi czekoladę i wzięliśmy sobie mój komputer i przeglądaliśmy zdjęcia z dzieciństwa.

-szkoda, że ja nie miałem takiego dziecinstwa- powiedział Harry - nie mam rodzeństwa ani takich przyjaciół z dzieciństwa zawsze byłem sam ale teraz mam was i czuję się jakbym już więcej nic od życia nie potrzebował. - pocałowałam go w policzek i wtedy do drzwi zadzwonił dzwonek. Tylko raz. Tylko raz te słowa odbijały się echem w mojej głowie. Po minucie drugi dzwonek i znowu odbijał się w moich uszach.

Tylko raz

Tylko raz

TYLKO RAZ

Nie chciałam go zobaczyć. Poprostu nie chciałam nie radzę sobie z tym wiedziałam że zrobię sobie krzywdę albo jemu. Nie mogę na niego nawet patrzeć. Bo mnie skrzywdził!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro