Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

45

Podeszła do mnie i podała mi rękę.

-Jestem Martina ale mów mi Marti

-Jestem Chloe

-to co przechodzimy do rzeczy chłopaki choreografia lecimy od początku do całego klipu. Potem pouczymy Chloe kroków z Harrym.

Muzyka się włączyła i Martina przyglądała się każdemu z osobna na każdy krok. Mieli strasznie dobre synchro.

-Tanczylas już coś? - zapytała

-Trochę tańczyłam jak byłam mała - powiedziałam

-Jezu z nimi to zawsze problem mogli przecież wybrać kogoś kto umie tańczyć. - powiedziała - A w ilu teledyskach grałaś?

-w żadnym - powiedziałam i popatrzyłam na nią bo nie rozumiałam o co jej chodzi

-To skąd tu jesteś?

-Jestem dziewczyną Harrego - powiedziałam a ona popatrzyła na mnie tak jakbym odebrała dziewczynce lalkę Barbie.

-A ok

Skończyli tańczyć. I Marti pokazała mi kroki które ja będę z Harrym tańczyć pokazała mi z nim i widziałam jak się do niego ślini

-Spokojnie nie odbije ci jego - zaśmiał się Louis.

-powtórz te kroki - pokazała mi kawałek

Powtórzyłam z lekkimi błędami. I tak było prawie z każdym krokiem na koniec po 3 h nauki skończyliśmy choreografie. Byłam wypompowana. Wyszliśmy i pojechaliśmy do Starbucksa. Zaczepiło nas kilka osób i zrobiliśmy sobie z nimi zdjęcia. I potem wypiliśmy napoje w kawiarni i wróciliśmy do domu.

Poniedziałek
Wstałam wcześniej niż zwykle wkoncu się wyspałam była 5 rano i poszłam się umyc. Potem zakręciłam włosy i napisałam Harremu żeby ubrał się w koszulkę ze sklepu bo ja też ubiore i do tego jeansową kurtkę. Podjechałam po niego pod dom o 7.45 i pojechaliśmy moim BMW pod szkołę. Wyszlismy z auta i poszliśmy do  budynku. A ja dałam po jednej koszulce Emily i Jackowi bo Harry mi pozwolił. Oni się ucieszyli że o nich pomyślałam.

Pogadałam z Jackiem o szczegółach urodzin Emily. O w sumie to mieliśmy już wszystko opracowane.

Urodziny Em:
Wstałam rano tak o 10  była sobota pierwszy weekend w domu auto w garażu u Harrego żeby nikt go nie widział. Odrazu bez śniadania pobiegłam do mojego chłopaka i wzięłam go żeby pojechać nad jezioro przygotować altankę na przyjęcie. Ustawić nagłośnienie na prowizorycznej scenie na tarasie domku. Bo potem zostajemy tam na noc. I przyozdobiłam światełkami i kwiatami altankę i powieliła balony z helem. Mieliśmy już tylko do 16. 00
Trzy godziny aby przywieźć jedzenie i tort rozpalić w sumie grilla bo nie pozwolili ogniska. Więc ja pojechałam po wszystko a Harry został z chłopakami bo akurat przyjechali jak wyjeżdżałam. Podskoczyłam tylko do domu po koce i bluzy bo pewnie zmarzniemy i wróciłam na miejsce. Rozłożyliśmy jedzenie i czekalismy na Jakcka. Przyjechali trochę wcześniej.

Z samochodu wysiadła Emili z zasłoniętymi oczami Jack wprowadził ją pod altankę i otworzył oczy i krzyknęliśmy

-NIESPODZIANKA

Emily się popłakała a my ją przytuliliśmy. Wtedy na scenie usłyszała dźwięki muzyki i podeszliśmy pod nią i porostu wtedy się rozbeczała na dobre. Harry wszedł na scenę i mnie też chłopaki zaprosili dostałam mikrofon i śpiewaliśmy a Em z Jackiem nagrywali.

-To wszystko to sprawka Jacka bo kocha cie na zabuj - powiedział Harry

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro