44
Była sobota rano. Wstałam skacowana. Bo jak wróciliśmy to jeszcze wypiliśmy trochę wina.
-Hej kochanie masz tu tabletke i wodę - powiedział Harry
-Hej strasznie mnie głowa boli - powiedziałam do mojego chłopaka ochrypłym głosem
-odpocznij i potem przyjadę bo muszę jechać do chłopków. - powiedział i pocałował mnie w usta.
30 minut później zeszłam na parter i zauważyłam że na blacie leży karta.
Śniadanie masz w lodówce. Wyjęłam sobie ryż z owocami z lodówki i sok pomarańczowy zjadłam i zadzwoniłam do Jacka.
-Hej Jack
-Hej Chloe coś się stało?
-nie wiem mam jakiś takie średni humor dziś. Wczoraj trochę wypiłam
-Chloe to kac poprostu
-Weź
-kac morderca nie ma serca
-Nie denerwuj mnie.
Pogadaliśmy z 25 minut i poszłam sobie do łazienki i wzięłam kąpiel w wannie. Po godzinie było już z moim samopoczucie prawie dobrze. Poszłam do samochodu i pojechałam do drugiego domu. Wiedziałam że Jo i Nat są więc weszłam i odrazu się z nimi przywitałam.
-Hejka kochani
-Hej misia - powiedzieli równo co za synchro
-To co robię kawę i gadamy - powiedziałam i odrazu wzięłam się za robienie napoju.
Gdy już usiedliśmy do stołu Jo przyniósł pudło z prototypami naszych projektów. Wyjęłam je pokoleji i porozdzielalismy je dla sobie i chłopaków.
-Świetnie to wygląda i ta kolekcja dla dziewczyn poprostu sztos świetnie to wymyśliłaś. Obstawiam że szybko to wszystko zejdzie ze sklepu. Teraz tydzień testowania i będziemy zamawiać w szwalniach. - powiedział Nat
-chłopaki to jest porostu zajebista praca świetnie się z wami bawię. - przytuliłam ich i poplotkowaliśmy przez 2 h i zebrałam swoje rzeczy oraz rzeczy dla chłopaków. Zauważyłam że Harry był już w domu po jego butach które były w korytarzu. Poroznosilam po pokojach chłopakow rzeczy i poszłam do siebie. Schowałam do walizki ubrania bo musialam je wziąść do domu. I weszłam do łazienki.
-Kochanie wróciłam już - powiedziałam
-No oki ja zaraz wyjdę
-Mamy jakieś plany na dziś? - zapytalam
-coś mamy kochanie idź się ubierz na sportowo
Wyszłam z łazienki i ubrałam się w szary dres.
Szybko poszłam zrobić nam przekąskę tzn owoce pokroiłam i zrobiłam koktajl przelałam do szklanek i akurat Harry przyszedł do kuchni. Wypiliśmy i pojechaliśmy pod klub fitness. Byłam zaskoczona ale byli tam też chłopaki i weszliśmy wszyscy do tego budynku. Usiedliśmy na sali i zaczęliśmy rozgrzewkę była to sala z lustrami i poprostu taka jakby do baletu. Poćwiczyliśmy a ja zapytałam Harrego
-Czemu tu przyjechaliśmy?
-Będziemy nagrywać piosenkę z chłopakami i teledysk
-schodzicie się?
-Teraz oficjalnie już tak - powiedział a ja go przytuliłam
-A po co wam ja dziś? - zapytałam bo zaciekawiona byłam faktem że ćwiczę z nimi
-postanowiliśmy nagrać piosenkę i teledysk o dziewczynie która namotała mi w głowie i ty wystąpisz w tym teledysku. Zaraz przyjdzie Martina - w tym momencie na salę weszła strasznie szczupła blondynka w dresach i sportowym staniku z przepiękną buzią i do tego dość mocno wymalowana. Wiedziałam że to typ mojego chłopaka. Podeszła do chłopków przywitała sie z każdym buziakiem i podeszła do Harrego. Potem podeszła do mnie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro