40
-Chloe
-co chcesz? - zapytałam wkurzona
-proszę nie mów mamie
-dla jej zdrowia jej nie powiem ale jak nie skończysz z tym głównem to ja cię nie chce znać - powiedziałam
-siostra ja nie mam innego wyjacia wpakowałem się w to gówno i nie potrafię przestać - powiedział
-Chuj mnie to obchodzi masz czas do weekendu i chuj mnie interesuje co zrobisz jak nie uda Ci się tego załatwić to się do mnie nie odzywaj. Wiedz że już ci nie zaufam. - powiedziałam wzięłam torebkę wywaliłam to do kibla i poszłam do mojego chłopaka nie chcialam być w domu ani minuty dłużej.
Opowiedziałam Harremu o tej sytuacji i on przyznał mi rację. Miałam go po swojej stronie.
-Wiesz co to boli że tak bliska mi osoba robi takie rzeczy. Boję się o niego jeśli będzie trzeba zapisze go na terapię czy cokolwiek ja nie potrafię tak tego odpuscic to mój brat - rozpłakałam się
-Rozumiem cie skarbie to znaczy chce cie wspierać całym serduszkiem i wiedz że możesz na mnie liczyć - uśmiechnął się Harry i mnie przytulił.
Poniedziałek.
Harry pojechał dziś swoim autem do szkoły a ja swoim wzięłam moim przyjaciół i dojechaliśmy równo na miejsce. Harry przywitał się ze mną i poszliśmy do szkoły za ręce. Po pierwszej lekcji usiadłam sama na schodach i wszyscy się na mnie patrzyli. Nie lubię jak oni tak patrzą ale wiem że niby to dziwne że sama siedzę ale powtarzałam na sprawdzian z historii. Nie mogę odposcic nauki bo 7 miesięcy do końca szkoły. Dobre oceny na świadectwie dadzą przepustkę na lepszą przyszłość może studia.
Powtarzałam i podszedł do mnie Parker.
-hej
-No hej coś się stało bo ucze się i nie mam zbytnio czasu
-Wiesz co bo chciałem to zrobić już dawno - powiedział Parker i pocałował mnie ja się odsunęłam jak tylko to zrobił
-Co ty sobie wyobrażasz?-krzyczałam
-przepraszam
Poszłam w stronę klasy. Na lekcji nie mogłam się na niczym skupić. Chciałem powiedzieć Harremu ale nie przyszedł na lekcje. Po zajęciach zadzwoniłam do niego ale nie odbierał. Wyszłam przed szkołę ale nie było jego auta pojechałam do niego do domu. Weszlam do środka i pobiegłam do jego pokoju.
-Harry czemu cie nie było na lekcji? - zapytałam
-wyjdź stąd!
-czemu kochanie
-nie mów tak do mnie! - dalej krzyczał
-wyjdę jak powiesz mi o co ci chodzi
-o pocałunek z Parkerem-powiedział
-To on mnie pocałował a ja go odepchnęłam Harry-powiedziałam
-To zdjęcie mówi samo za siebie - pokazał mi zjecie.
-Ja pierdole ja nie mogła bym z nim być wiesz co ci o nim mówiłam. Pamiętasz? - powiedziałam - Harry kurwa ja ciebie kocham to pewnie intryga Jessiki
-NIE wiem co mam myśleć - powiedział Harry i wtedy przyszła mi wiadomość od Jacka
Daj telefon Harremu
Podałam mu go
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro