Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4

Lekcja się skończyła dobrze że ten idiota już się do mnie nie odezwał bo bym mu przyjebała. Wzięłam swoje rzeczy i wyszłam, ze szkoły. Gdy byłam poza bramą szkolną emocje puściły rozpłakałam się poprostu. Wtedy też usłyszałam jak zadzwonił mój telefon ale nie był on w mojej kieszeni a trzymał go Harry stojąc zaraz obok mnie.

-wypadł ci na schodach- powiedział a ja wzięłam mu go z ręki i odeszła w stronę domu. Widział moje łzy nie wiem co pomyślał. Mam to w dupie poprostu nie chce go oglądać jednym słowem zniszczył coś przed czym chciałam uciec. Teraz przypomina mi się jak on mnie dotykał i całował. Był poprostu obleśny. Robił ze mną co chciał bo ja nie umiałam odmówić. Bo się bałam że nie znajdę lepszego. Usłyszałam za sobą głos Jacka

-Chloe zaczekaj! - podbiegł do mnie i mnie przytulił

-skąd wiedziales gdzie jestem? - zapytalam

-Harry mówił że płakałas i poszłaś gdzieś - powiedział dalej mnie przytulajac - co się stało Chloe.

-bo zaczęliśmy wymianę zdań i on powiedział księżniczko. I poprostu nie  wytrzymałam. Musiałam z tamtąd wyjść.

-Chloe wiesz że przydało by się o tym zapomnieć-chciałam coś powiedzieć - tak wiem że to nie jest proste. Ale też wiem że przez to jedno słowo nie możesz dawać się wszystkim. Wyczują twój słaby punkt.

-Wiem ale ja nie potrafię daj mi narazie spokój chce iść do domu. - powiedziała dalej idąc

-Nie ma takiej opcji wracamy na lekcje tylko Emily ci pomaluje oczy bo wyglądasz tragicznie.

Po tym jak Jack kazał mi iść na zajęcia poszłam do łazienki gdzie czekała moja przyjaciółka już poinformowana o tym co się stało

-A to dupek.

-Ale w sumie nie jego wina nie mógł wiedzieć o tym. - stanęłam w jego obronie co nie było do mnie podobne bo ja nikogo nie bronię.

-Jack ci sprał mózg. Ale Harry nie musiał tak mówic. - gdy to wypowiedziała do łazienki przyszła największą dziwka w szkole Jessika.

-Mówicie o tym nowym przystojnym chłopaku z waszej kasy a tak Hazz.

-Ma na imię Harry. - powiedziałam.

-jest przystojny to mi wystarczy. - Jessika uśmiechnęła się, poprawiła szminke i wyszła.

Poszlysmy na lekcje i usiadłam po drugiej stronie od tego "przystojniaka". Nie miałam nawet ochoty na niego patrzeć poprostu chciałam żebyś się odczepil. Po skończonych zajęciach postanowiłam nie iść z Jackiem na kręgle bo chciałam poprostu odpocząć. Emily z nim poszła a ja skierowałam się do domu. Szłam i w chwili później obrocilam się w prawo i przeżyłam nie lada zawał...

*********************************
Dziękuję za gwziadki i zapraszam do czytania dalej i komentowania 😁❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro