Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

25

Był piątek miałam podjąć decyzję co to tego gdzie chce pracować. Chyba wolałabym w social mediach a tak wogole nie powiedziałam wam ale mam już ponad 80 tysięcy obserwatorów na instagramie. Harry chce żebym się tam rozwijała i że mogę tam też dość dobrze zarobic. Cieszę się że chce mi pomóc i rozwinąć moje social media. Ale pokochałam go za jego serce a nie za to że mnie promuje. Ogólnie wiecie co złapałam jakąś okropną grypę żołądkowa i siedziałam w domu a Harry był u mnie codziennie po szkole. Dziś czuje się lepiej więc wyszłam z domu i poszłam do szkoły to znaczy Harry po mnie przyjechał i właśnie wyszłam z domu.

-hej kochanie - powiedział - jak się czujesz?

-Hej skarbie - pocałowalam go i weszliśmy do auta - powiem Ci że jest dobrze to znaczy jest dobrze już mi się nie chce zygac - zaśmiałam się i Hazz też

-To dobrze skarbie - ruszyliśmy - A co wymyśliłaś w tej sprawie? - zapytał Harry

-Przemyślałam sprawę i zrezygnuje z pracy w pizzerii. - Hazz się uśmiechnął

-czyli podejmujemy współpracę pani Martinez?

-oczywiście panie Styles - Uśmiechnęłam się - mam nadzieję że nasza praca będzie owocować sukcesami

-No pewnie że tak i mam nadzieję że przyjedzie pani dziś podpisać umowę o pracę. - powiedział to a ja pomyślałam on żartuję o tej umowie o pracę. Przecież to tylko social media. No ale ok. Uśmiechnęłam sie do niego. Podjechaliśmy pod szkołę i wysiedliśmy z auta. Weszlam do szkoły i czułam wzrok wszystkich na sobie.

-Kochanie ja lecę do Lukasa zobaczymy się na lekcji - Harry powiedział i dam mi buziaka a ja dalej szłam w stronę klasy gdzie już widziałam Emily. Nie gadałyśmy od tygodnia to znaczy od momentu jak napisałam że mam grypę żołądkowa we wtorek i na tym koniec a jest piątek.

-Hej Emily-powiedziałam a ona tylko powiedziała

-Hej - i odeszła gadać z Mileną czy ja coś zrobiłam

-Jack - zauważyłam go a on też się dziwnie zachowuje próbował zrobić tak że niby mnie nie słyszy. - Jack kurwa wiem że słyszysz o co chodzi. Zachowujecie się jakbyśmy się nie znali coś zrobiłam? - zapytał

-Muszę iść do Parkera bo robimy projekt - powiedział zaczął iść w kierunku przyjaciela

-nie Jack ja ci tego teraz nie odpuszczę co się stało i czemu się do mnie nie chcesz odzywać?

-Wypisywać takie rzeczy w internecie to trochę wstyd nie sądzisz. Własnych przyjaciół wyzywać - powiedział

-Co ja nikogo nie wyzywałam! - powiedziałam trochę głośniej

-Pokaż mi to co niby napisałam

-Sama powinnaś wiedzieć

-No kurwa Jack pokaż mi to - wyjął telefon i pokazał mi wiadomość na moim Facebooku z dziś z rana.

Emily i Jack to do was wiecie co uważałam was za przyjaciół ale okazaliście się być poprostu śmieciami żerującymi na sławę. Dziękuję za taką przyjaźń. Nara.

Zrobiłam wielkie oczy i popatrzyłam na chłopaka.

-To napewno zemsta Jessiki - powiedziałam Jack znasz mnie

-No chyba cie nie znam skoro takie rzeczy piszesz

-Jack proszę cię ja tego nie napisałam uwierz mi - zaczęły mi płynąć łzy z oczu

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro