23
Z rozkoszy jękłam delikatnie. Harry pocałował mnie delikatnke w prawy obojczyk. I podniósł głowę pocałował mnie w usta i pomógł mi wstać. Poszliśmy do kuchni. Usiedliśmy obok siebie i zjedlismy kanapki z nutella. Teraz zauważyłam jak Harry ma zmierzwiona fryzurę jak wstanie.
-Kochanie słodko wyglądasz jak jesteś tak rozczochrany.
- A tobie ładnie jak masz takiego koczka - zasmialismy Się.
Harry dał mi buziaczka w policzek i poszedł do siebie. Ja wskoczyłam pod prysznic umylam się. Ogarnęłam twarz i ubrałam się w koszulkę z adidasa którą dostałam od Emily i jeansy i buty od Harrego.
Wyszłam z pokoju i wzięłam dwa jabłka do torebki. Poszłam do auta mojego chłopaka i pojechaliśmy do szkoły. Harry wziął mnie za rękę jak tylko przeszłam obok niego. I pocałował mnie w policzek a ja się zarumieniłam.
-Harry stary! - krzyknął Lukas podchodząc do nas
-No co jest? - zapytał Harry a Lukas patrzył dalej w telefon
-Patrz ty kurwa jaka dupa do mnie napisała - pokazał mu zdjęcie i dopiero zorientował się że ja tu też stoję
-O hej Chloe- popatrzył na nasze ręce
-Hej
-Czy ja o czymś nie wiem? - zapytał Harrego
-A tak poznaj moja dziewczynę Chloe - powiedział
-Miło mi cie poznać dziewczyno mojego kumpla. Ty idioto czemu wcześniej nic nie mówiłeś. Ile jesteście razem? - spytał Lukas
-Tylko jakieś 2 mięsiace. - powiedzial
-No kurwa i ty się nazywasz moim kumplem że nic nie wiem? - zapytał
- Wygadał byś wszystkim - powiedział Harry co jest zgodne z prawdą
- No może i masz racje dobra uciekam bo muszę odpisać zadanie z fizyki. - odbiegł do szkoły
-on to jest niemożliwy - zaśmiałam się
Weszlismy drzwiami frontowymi i poszliśmy do szafki po książki Harrego bo on ich nigdy nie nosi zresztą tak jak ja. Ale jedne nam na ławkę wystarcza więc niech on je nosi. Oparłam sie o szafki i czekałam aż mój chłopak weźmie to czego potrzebuje.
-Loe co ty na to żeby dziś po szkole jechać nad jezioro?
-pracę mam -powiedziałam zasmucona, a Harry zamknął szafkę i staną na przeciwko mnie uniósł mój podbrudek i powiedział
-Nie możesz tyle pracować. Kochanie zwolnij się proszę ja ci znajdę pracę która cie nie wykończy. - uśmiechnął się
-Harry chce być zależna od sobie - powiedziałam a on mnie pocałował oddałam pocałunek
-Kochanie ale martwię się bo jesteś zmęczona cały czas. I przemeczona. Chcę żebyś chociaz miała wolny tydzień. Do piątku
-No dobra zadzwonię i powiem że robię wolny tydzień żeby odpocząć ale tylko do piątku bo w weekendy najwięcej zarabiam. - powiedziałam
-i tak mi to nie pasuje bo wolałbym żebyś miała inną pracę
-A co proponujesz hmm? - zapytałam trochę wkurzona bo jestem pewna że nie ma pomysłu
-Może chciałabyś pracować ze mną. Potrzebuję kogoś kto pomógł by mi ogarniać social media to znaczy instagram. Typu wiadomości i moje współpracę. Plus mogłabyś zająć się sklepem internetowym z resztą ludzi. Bo z chłopkiem na jednej stronie mamy sklep z ubraniami i gadżetami - powiedział -pracujesz tylko po około 2 h dziennie a wypłata taka sama. Raz na jakiś czas jest coś wiecej ale ja ci pomogę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro