19
Kolejne tygodnie pracy za mną Harry się nie zorientował ale teraz jest weekend i Hazz chciał ze mną go spędzić ale ja postanowiłam spędzić z nim sobotę od 16. Bo wtedy kończę zmianę.
-Hejka Hazz. - powiedziałam jak zobaczyłam go przed moim domem jak wróciłam.
-Hejka Loe - powiedział i się uśmiechnal - gdzie byłaś?
-u Emily. Dasz mi 20 minut umyje się tylko - powiedziałam
-No pewnie kochanie
-To chodź zapraszam w moje skromne progi. - Weszliśmy do mojego domu i odrazu poszliśmy do mojego pokoju. - chcesz coś do picie? - zapytałam
-Nie, dzięki kochanie.
-dobrze to daj mi chwile - dałam mu buziaka
-pachniesz pizzą
-bo ją jadłyśmy - zaśmiałam się i poszłam do łazienki
Weszlam i odetchnęłam z ulgą. Weszlam pod prysznic i umylam się. O kurde zapomniałam ubrań. Założyłam ręcznik i weszłam do pokoju.
-nie patrz chwilę muszę iść po ubranie - powiedziałam
-i tak będę patrzyć wiesz o tym
Wyjęłam z szafki białą bluzkę bez ramion i jeansy. Obróciłam się i zobaczyłam Harrego stał blisko mnie. Stojąc przy nim czułam jak mu serce bije.
-Hazzuś daj mi chwilkę ubiore się i przyjdę
-Dobrze tak wyglądasz i jeszcze jak się schyliłas po spodnie to już wogole. - w jego głosie było słychać cichy jęk. A na jego spodniach było widać namiot. Więc szybko przemknęłam do łazienki i się ubrałam. Wysuszyłam włosy i pomalowałam oczy.
Weszlam do pokoju i Harry leżał na łóżku. Patrzył w telefon.
-co robisz misiu? - zapytałam
-A sprawdzam pocztę. Tyle maily od fanów że maskara.
-chciałabym żeby nasz związek był poważny - powiedziałam - chciałabym czuć się stabilnie
-A skąd ci przyszło do głowy że nie jest poważny? - zapytał
-Bo wiesz no jakoś... Nikt o tym związku w sumie nie wie prócz twoich kumpli i moich znajomych. W szkole się zachowujemy jak znajomi. Chciałabym...
-Chciałabyś być moja dziewczyna tak żeby każdy to widział?
-Dokładnie nie chce się ukrywać - powiedziałam
-Chcialem cie uchronić przed sławą poprostu ale skarbie to i tak nie uchronione bo jesteś moim skarbem i chce się pochwalić tobą całemu światu. - westchnął - kochanie chce żebyś była gotowa bo oni będą wszędzie i będą o wszystko wypytywać musisz uważać na słowa a najlepiej nikomu nic nie mówić.
-Mówisz o tych ludziach co za tobą chodzą? - zapytałam
-Tak kochanie dlatego spotykamy się tak żeby oni nas nie widzieli. - powiedział Hazz
-To od dziś niech każdy nas widzi i widzi nasze szczęście. Kochanie wiem że masz Instagrama ale ile masz obserwujących?
-tylko 345 mało co nie? - zapytałam i się zaśmiałam
-To będzie ich trochę więcej
-rozumiem coś muszę jeszcze wiedzieć?
-niech Ci sława nie pójdzie do głowy proszę - powiedział
-Jakby tak było trzepnij mną
Wyszliśmy z mojego domu i poszliśmy do Harrego.
-Przygotuj się poznasz zaraz moich rodziców.
-Harry! - krzyknęłam bo się wkurzyłam
-Wiem miałem powiedzieć ci wcześniej ale chodź.- w szliśmy do domu mojego chłopaka i poszliśmy do kuchni.
-hej Harry jak tam młody - zapytał mężczyzna siedzący przy stole czytając gazetę a kobieta krzątała się po kuchni. Harry odchrząknął żeby zwrócić ich uwagę ku sobie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro