Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17

Stałam na chodniku jak wryta, ale w końcu się ruszyłam. Poszłam do domu i weszłam do kuchni położyłam pudełko na stole i otwarłam je. Były to te buty które mierzyłam. Łza poleciała mi z oka.

-Oo... Wróciłaś - powiedziała mama-a skąd masz te buty?

-Dostałam - powiedziałam

-Od kogo? - dopytywała mama

-Od koleżanki bo kupiła za małe i zapomniała je zwrócić w danym terminie i albo miała je wyrzucić albo komuś dac i dała mi. - powiedziałam dobrze ściemniam a nie chce robić jej przykrości bo sama mnie i mojego brata wychowuje.

-No to fajnie córciu lecę do pracy bo mam wieczorny dyżur. Chyba dostanę awans ogólnie może będę kierowniczka oddziału. Będzie podwyżka. Może w końcu będziemy mieć więcej pieniędzy.

-Super mamuś lecę do siebie a potem wychodzę. - powiedziałam byłam jeszcze zdezorientowana całą tą sytuacją ale poszłam do siebie i Jack tam siedział. Pewnie chwilę na mnie czekał.

-nie pytaj jak wszedłem wolałabys nie wiedzieć - powiedział a ja popatrzyłam na niego

-No dobra ale co tu robisz? - zapytałam

-Nie bylo cie w szkole a dowiedziałem się takiego newsa o Harrym że nie uwierzysz

-Jest piosenkarzem

-Skąd to wiesz?

-sam mi powiedział--uśmiechnąłam się

-kiedyś grał w zespole z jakimiś chłopakami

-to też wiem- zaśmiałam się - nazywali się One Direction słuchałam ich ale jakoś nie skojażyłam go z nimi.

-Masz mi coś do powiedzenia jeszcze? Co to za buty? - zapytał

-Weź dobra opowiem Ci - usiadłam obok Jacka na łóżku i zaczęłam - byłam z Harrym w pewnym miejscu i jesteśmy parą. I potem byliśmy w galerii i Harry kupował sobie buty i kupił też mi ja o tym nie wiedziałam i on mi je dał przed domem i powiedział że to prezent. Ja pierdole tak się wkurwilam. Mily gest ale jednak to buty za 250 dolców.

-Rozumiem cie ja też nie lubię jak ktoś mi daje prezenty. - powiedział

-To poprostu za drogie.

-Wiesz co zacząłem osttanio pracę w weekendy w pizzeri może też chcesz gościu szuka kogoś.

-Zarabisty pomysł zapytaj ja mogę nawet codziennie po szkole byle trochę mieć swoich pieniędzy.

Jack zadzwonił do swojego szefa i powiedział mu o tym że kogoś znalazł i czy jest opcja zatrudnienia na weekendy.

-Uśmiechnęłam się jak Jack mi powiedział żebym przyszła z nim w sobotę o 10

Było za 10 minut 17 więc wyszłam z domu i poszłam do mojego chłopaka. Byłam zestresowana ale zauważyłam mojego chłopaka w towarzystwie przystojnego chłopaka blondyna. Podeszłam do nich i serce biło mi trzy razy szybciej niż zwykle.

-hej- przywitalam się

-Hej chcesz autograf zdjęcie? - zapytał ten chłopak a ja z Harrym się zaśmiałam

-Hej kochanie - Harry powiedział i pocałował mnie - Loe poznaj Nialla Horana mojego dobrego przyjaciela Niall poznaj moja dziewczynę Chloe Martinez.

-Miło mi cie poznać--powiedział chłopak i przytuliliśmy się

-mi też miło - Uśmiechnęłam się

-Dobra kochasie to ja będę leciał może byś tak swoją dziewczynę przedstawił reszcie chłopakow? - zaśmiał się - miłego wieczoru - powiedział i wsiadł do białego BMW.

-Pa - powiedziałam i Harry wzial mnie za rękę i zaprowadził przed drzwi jego ogromnego domu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro