Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13

Staliśmy chwilę po pocałunku patrząc się na siebie.

-to opowiadaj co się stało-zaczął temat Harry

-Jessika mnie oblała sokiem ale nie byłam jej dłużna. - szliśmy teraz korytarzem i akurat szła ona - i co wygrałam - powiedziałam

-to jeszcze nie koniec

-No wiesz to ty wyglądasz jakbyś miała okres. - Uśmiechnęłam się pod nosem

-A tak ogółem to wiesz co ja bym nawet Jess na ciebie nie spojrzał bo jesteś dziwka-powiedział Harry i pocałował mnie na jej oczach.

Po lekcjach weszłam z Harrym do jego samochodu i pojechaliśmy na jedzonko. A było nim sushi pierwszy raz je jadłam. Było tak mega zajebiste.

Wróciłam do domu około 17 i usiadłam sobie w pokoju. Odrobiłam zadania i potem do mojego balkonu zapukał Jack. Otworzyłam mu i odrazu on położył się na łóżku.

-I jak tam było na sushi? - zapytał

-super ale ty napewno nie w tej sprawie co cie gryzie?

-Bo wiesz co Chloe

-noooo

-Chcę się umówić z Emily - powiedział na jednym oddechu, a mnie poprostu zatkało. I co ja mam teraz zrobić. No kurwa.

-czekaj muszę iść się umyc. - powiedziałam

-Chloe nie teraz - powiedział

-Muszę jestem spocona

-No proszę cię - powiedział a ja poprostu chciałam mu wszystko powiedzieć

-A jesteś pewny tego że jesteś w niej zakochany? - zapytałam

-no tak już tak długo chce się z nią umówić ale zawsze jest coś. Boję się ją zranić

-Teraz to napewno ją zranisz - szepnęłam pod nosem

-Słyszałem czemu niby? - zapytał

-Ona ma chłopaka. - zobaczyłam go tak strasznie smutnego ostatni raz takiego go widziałam jak dowiedział się że tata i siostra mieli wypadek bo o ich śmierci to nawet nie mówię wtedy nie wyszedł na zewnątrz przed miesiąc. Podeszłam do niego i go przytuliłam. On miał łzy w oczach on mógł tylko jedną osobę takim uczuciem darzyć.

-Jack trzeba walczyć o miłość-powiedziałam mu

-Wiem... Ale nie chce jej ranić

-Też w tej sytuacji nie chce cie podpuszczać bo Emily to też moja przyjaciółka. Albo poczekasz aż zerwą albo działasz teraz. - powiedziałam - zastanów się

-Chcę naleśniki - uśmiechnął się

-No to chodź idziemy robić

Po zjedzeniu naleśników była już 20 więc Jack poszedł do siebie do domu a ja zostałam sama. Poczytałam chwilę książkę i po tym napisałam do Harrego.

Ja :
Dobranoc

Hazz:
Dobranocki 😘

Poszłam spać i wstałam o 6 rano. Zaczynam fit dzień więc zrobiłam ćwiczenia 30 minut potem się umylam i poszłam do kuchni. Zjadłam owsianke z owocami i ogarnęłam się do szkoły. Ubrałam jeansy szary sweterek i szary płaszczyk a do tego białe buty.

Wzięłam jabłko do torebki i poszłam do auta mojego kolegi. No chyba się kolegujemy bo to z tą dziewczyną było udawane. Chodź w sumie to nie wiem bo potem ten pocałunek mam mentlik w głowie. Wsiadłam do Mercedesa a Harry gadał z kimś przez telefon. Ale jak weszłam to powiedział

-zadzwonię później pa

-Przecież nie musiałeś kończyć rozmowy - powiedziałam z uśmiechem

-No wiem ale nie chciałem żebyś słuchała jak gadam o nudnych rzeczach.

-Nie przejmuj się - powiedziałam

-Dasz mi buziaka? - zapytał patrząc na mnie swoim powalającym wzrokiem

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro