Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

12

Po kolejnej lekcji stanęłam przed klasą do matematyki niedaleko była Jessika patrzyła na Hazza. Teraz Harremu kolega dał kwiaty bukiet pięknych czerwonych róży podszedł do mnie i uklęknął i Harry wtedy powiedział

-zostaniesz moja dziewczyna? - ja udałam zaskoczoną i odrzekłam z uśmiechem

-Tak tak tak Hazzz-on wstał i wskoczyłam na niego i się przytuliłam i obręcił nas.

Wszyscy zrobili hałas wokół zaczęli klaskać i gwizdać kilka razy usłyszałam pocałuj ją. Ale nie zrobił tego. Wtedy zadzwonił dzwonek na lekcje i weszliśmy do sali z Harrym za rękę wszyscy dziwili się. Usiedliśmy w osoatniej ławce i w sumie nie gadaliśmy bo chciałam się skupić na lekcji ale po zajęciach Harry poszedł do kolegów a ja zostałam z Jackiem i Emily. Wiedzieli o tym byli już wtajemniczeni. Podszedł do nas Parker.

-Chloe! Czemu on a nie ja?! - powiedział głośno - Ja cie juz tak długo kocham - zasmialismy się

-Parker bo on jest inny niż ty. Pamiętaj kocham cie jako przyjaciela ale nic więcej. - Uśmiechnęłam się

-Przemyśle to czy chce być twoim przyjacielem - zaśmiał się.

-Idę na papierosa idzie ktos ze mna?- zapytała Emily

-Wiesz że ja nie pale - powiedzialam

-no dobra chłopaki idziemy i zostawiamy naszą koleżankę sama - zaśmialismy się oni po prostu wiedzą że ja nie pójdę ale oni lubią to robić mnie poprostu to brzydzi

Poszlam do mojej szafki po sok. Otwarłam ją i wypadła z niej kartka z napisem.

"pożałujesz że on ciebie wybrał"

Zaśmiałam się cicho schowałam kartkę i otworzyłam sok porzeczkowy i szłam korytarzem i Jessika popchnęła mnie i cały napój wylał się na moje ogrodniczki i bluzę.

-kurwo jebana co ty robisz nie umiesz chodzić! - krzyknęłam a ona nic sobie z tego nie zrobiła więc podbiegłam do niej i oblałam jej białą bluzkę i spodnie  tym samym sokiem

-jesteś pojebana! - krzyknęła

Poszłam szybko  do łazienki i zadzwoniłam do Emily.

-masz spodnie zapasowe?

-no mam a co

-wez mi je do kibla wytłumaczę Ci

Potem zadzwoniłam do Harrego.

-co się stało? - zapytał

-masz bluzę?

-no mam a co zimno ci?

-Przynieś ją pod toaletę Emily ją od ciebie weźmie pogadamy o tym potem.

Emily wbiegła do kibla jak poparzona.

-Co ci się kurwa stało? - zapytała

-Daj te spodnie - podała mi spodnie a ja poszłam do kabiny, wtedy ktoś zapukał - to pewnie Harry weź od niego bluzę

-ok - wyszła i po chwili była znowu podała mi ją - to opowiadaj

-kurwa Jessika weszła we mnie jak piłam sok i się oblałam. Wkurwilam się na maksa bo to były moje ulubione ciuchy i jeszcze kurwa tyle ludzi to widziało ale było warto ją też oblać

- ty ją oblalas? - zaśmiałam się tak głośno że maskara

Wyszłam z łazienki i czarnych jeansach z dziurami na kolanach i za dużej białej bluzie ale ślicznie w tym wyglądałam

-OMG

-Tak źle?

-wyglądasz w tym zajebiscie możesz sobie te gacie wziąść - zasmialysmy się

Wyszłam z kibla i przed drzwiami czekał na mnie Harry. Dałam sygnał Emily żeby poszła.

-bardzo ładnie wyglądasz - Harry się zbliżył do mnie i patrzyłam na niego a on na mnie położył swoją rękę na mojej twarzy i pocałował mnie a ja oddałam ten pocałunek był on tak czuły.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro