Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

35 - opisowy

Ostatnie kilka tygodni było dla Chloè niezwykle ciężkie. Większość jej przyjaciół widziała w niej zdrajcę i szpiega, który przyjaźni się z Lilą Rossie, tylko ci, co ją naprawdę znają wierzą w jej niewinność, na domiar złego ostatnie dwa tygodnie spędziła z Lilą na zgrupowaniu i na pewno były to dla niej najgorsze dwa tygodnie życia.

Lila za wszelką cenę chciała ciągnąc tę szopkę, że są najlepszymi przyjaciółkami, na szczęście nie dzieliła z nią pokoju hotelowego, bo to na pewno skończyłoby się ukrywaniem zwłok Rossie.

Jej wieczorną i niezwykle skomplikowaną pielęgnację przerwało jej pukanie do drzwi, blondynka była zaskoczona, bo nie spodziewała się nikogo, a służba hotelowa została poinformowana, aby jej już nie przeszkadzać.

Wstała od toaletki poprawiając swój szlafrok i ruszyła do drzwi, aby je otworzyć.

- Luka? - Zdziwiła się otwierając drzwi i widząc za nimi muzyka

- Cześć, mogę? - Zapytał, na co Chloè odsunęła się od drzwi wpuszczając w ten sposób chłopaka do środka - Przepraszam, że bez uprzedzenia.

- Nie szkodzi, zawsze jesteś mile widziany. - Odpowiedziała zamykając drzwi i wchodząc w głąb pokoju - Siadaj - wskazała na sofę stojącą na środku pokoju

- Dzięki, wpadłem zapytać jak sprawa z Rossie, pisałaś do niej? - Zapytał siadając na wskazanej sofie, a Chloè usiadła obok niego

- Ciągnie to przedstawianie, nie jest taka głupia, wie, że mogę pokazać wiadomości innym. - Zmartwiła się uciekając wzrokiem od chłopaka - Za wszelką cenę chce mi zniszczyć życie.

- Nie pozwolimy jej na to, udowodnimy całemu światu, że chce cię tylko pogrążyć. - Próbował ją pocieszyć - Zaufaj mi i innym. - Dodał kładąc swoją dłoń na jej dodając jej w ten sposób otuchy

- Czasem czuję się jak Regina z Once upon a time, że chociażbym nie wiem, co robiła moja przeszłość mnie zawsze dopadnie. A za każdym razem, gdy robi się lepiej to zaraz tracę wszystko, co było dla mnie ważne. - Stwierdziła Chloè, a po jej policzku spłynęły pojedyncze łzy

- Nie mów tak, będziesz szczęśliwa.- Stwierdził wycierając kciukiem spływające po jej policzku łzy - Tak jak Regina, razem oglądaliśmy zakończenie. - Przypomniał

- Mam przełamać kilka klątw, aby to się stało? - Zaśmiała się przez łzy spoglądając na Lukę, który uważnie jej się przyglądał - Wiem, że muszę poczekać, ale to ciężkie, kiedy wszyscy mają cię za potwora.

- Ja nie, dla mnie jesteś cudowna. - Powiedział patrząc jej w oczy, w dalszym ciągu trzymając dłoń na jej policzku

W tym momencie miał ogromną ochotę ją pocałować i pokazać, że dla niego nawet ze swoją przeszłością i dziwactwami jest wspaniała taka, jaka jest.

- Ta piosenka... - Zawahała się -... Była dla mnie?

- Skąd wiesz? - Zapytał nie zmieniając i tak nikłego dystansu między nimi

- Domyśliłam się, wers "bo w każdym złoczyńcy drzemie bohater " dał mi do myślenia, zresztą czytałam komentarze. - Uśmiechnęła się do niego, również miała ogromną ochotę go pocałować jednak resztkami racjonalnego myślenia się powstrzymywała.

- Mogło być o kimkolwiek.

- Ale czułam, że chodzi o mnie. Czemu nie powiedziałeś?

- Ze strachu. - Odpowiedział i dopiero teraz się lekko od niej odsuną

- Bałeś się mojej reakcji czy mnie? - Zdziwiła się

Nigdy nie sądziła, że Luka ma problemy z okazywaniem uczyć, pamiętała jak lata temu kochał się w Marinette to widać to było na kilometr, bo jakoś zbyt subtelny nie był, a teraz gdyby nie Zoè nie wiedziałaby o jego uczuciach i nadal myślała, że kocha jej siostrę.

- Nigdy się ciebie nie bałem. - Zapewnił ją - Ale nie wiedziałem jak ci powiedzieć, że mi na tobie zależy, najpierw z Zoè i Adrienem pomagaliśmy ci wyjść z totalnego doła i pogodziliśmy cię z innymi i nie widziałem potrzeby, aby ci o tym mówić a potem stchórzyłem, pierwszy raz w życiu bałem się powiedzieć komuś o swoich uczuciach. - Uciekł od niej wzrokiem

- Czyli to prawda. - Powiedziała a Luka nie rozumiejąc, o co jej chodzi spojrzał na nią niepewnie - Że mnie kochasz. - Dodała

- Skąd wiesz? - Zdziwił się, myślał, że był subtelny czasem nawet Nino twierdził, że aż za bardzo

- Od Zoè, powiedziała mi w ferie, ale jakoś nie mogłam tego przyjąć do serca, potrzebowałam dowodu... - Zawahała się czy mówić dalej, ale pomyślała, że to jest idealna okazja -... i okazji, aby z tobą o tym porozmawiać i powiedzieć, że też cię kocham.

Luka zastanowił się przez chwilę czy się nie przesłyszał, czy aby na pewno Chloè Bourgeois właśnie wyznała mu, że go kocha.

- Co? - Zapytał głupio patrząc zmieszanym wzrokiem na blondynkę

- Że tez cię kocham Luka, od dawna.- Powtórzyła i go pocałowała, Luka bez namysłu oddał pocałunek

- Kocham cię, bardzo. - Powiedział między pocałunkami

- Cicho, za dużo gadasz. - Upomniała go i ponownie pocałowała zanurzając dłonie w jego ciemne, gęste włosy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro