Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#40

Ariana POV

Po przepłakaniu całych dwóch nocy i jednego dnia,  w końcu postanowiłam wyjść z pokoju. Weszłam do salonu i zastałam tam Harry'ego. Siedział na kanapie płacząc. W ręku trzymał fotografie.

-Co to za zdjęcie?-Zapytałam a mój głos był dziwnie skrzeczący. W sumie to sie nie dziwie nie używałam go przez tyle czasu i cały czas płakałam. Wiem,że to nie moja wina i nie mogłam przewidzieć tego cholernego porwania,ale cały czas mam wrażenie,że mogłam coś zrobić,że mogłam z nią pójść.

-To nic takiego.-Westchnął ścierając dłonią łzy.

-Zobaczysz Harry policja namierzy telefon tego cholernego porywacza i niebawem Kendall będzie z nami.-Powiedziałam przytulając się do niego.

-Ja po prostu jestem tak cholernie przerażony.-Szepnął oddając uścisk. Poczułam jak coś mokrego spada na moje ramie i wiedziałam,że są to łzy Harry'ego.

-Hej nie płacz wszystko będzie dobrze.-Wyszeptałam ściskając go mocniej.

-Wiem,że nawaliłem przez tą cholerną akcje z Taylor. Ja nie wiedziałem,że Kendall jest w ciąży. Nawet nie wiem co strzeliło mi do głowy spotykając się z nią.-Wyszlochał.

-Wiem Harry.-Oderwałam się delikatnie od niego.-Kylie i Kim mają tu przylecieć.-Poinformowałam go.

-Wiem.Niall i Dove też chcą przylecieć.- Westchnął.-Mam zamiar zapłacić te pieniądze.-Powiedział a mnie zamurowało.

-Serio chcesz to zrobić?-Zapytałam dalej będąc w szoku.

-Tak życie Kendall i dziecka jest najważniejsze.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro