JESTEM CZŁOWIEKIEM
Spoglądacie na mnie z góry.
A żebyście się tak udławili własną pychą i nadęciem.
Nie jestem robakiem, który pcha się pod wasze buty.
Nie jestem szarym tłumem.
Nie jestem motłochem, którym da się sterować.
Jestem człowiekiem.
Urodzonym, a nie stworzonym
I choć myślicie, że wasze istnienie jest ważniejsze
To wiedzcie, że nie zostaliście powołani do wyższych celów
Wmawiają nam, że zamiast ze skóry, krwi i kości
Stworzeni zostaliście z kamieni szlachetnych
I choć szlachectwa w waszych czynach nie ma
Spoglądacie na mnie z góry.
Jestem człowiekiem!
Wykrzyczę to głośno.
Człowiekiem zrodzonym z ojca i matki
I choć macie szacunek do życia tylko własnego
Nie dam się zdeptać.
Jestem człowiekiem!
Zrodzonym a nie stworzonym
Tak jak wy!"
* Piosenka z mojej książki "Opiekun Miasta -Pęknięte Naczynie"
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro