3.
Obudziłam się dosyć późno, bo dochodziła już godzina 10 rano. Rozciągnęłam się i wstałam z łóżka. Poszłam najpierw do łazienki, aby opłukać twarz i umyć zęby. Weszłam do kuchni, w której był już blondyn, usiadłam na krześle przy stole i popatrzyłam przez okno na ulice Musutafu.
-Dzieńdoberek! Jak się spało?
-Dobrze, dawno nie spałam na tak wygodnym łóżku.
Chłopak podał mi talerz z jajecznicą. Zaczęłam jeść, a blondyn usiadł naprzeciwko mnie.
-Najpierw udamy się na zakupy, spotkanie z lekarzem mamy o godzinie 15.10. Zjedz, ubierz się i wychodzimy.
-A ty już jadłeś śniadanie?
-Tak, nawet już jestem po porannych ćwiczeniach. A co do ćwiczeń to dzisiaj wieczorem poćwiczymy. Bo musimy popracować nad twoją sprawnością fizyczną przed nowym rokiem szkolnym.
Po posiłku ubrałam się i uczesałam włosy w wysokiego kucyka. Hawks czekał na mnie w swoim cywilnym ubiorze. Zjechaliśmy windą na parter i spacerem ruszyliśmy do galerii. Po około 20 minutach byliśmy na miejscu. Najpierw weszliśmy do reserved, w którym kupiłam kilka koszulek oraz dwie pary spodni. W bereshce kupiłam dwie buzy, jedną z kapturem i zamkiem, a drugą zakładaną przez głowę bez kaptura. W H&M kupiłam dwie pary spodni i trzy swetry. W croppie kupiłam kurtkę na zimę, bo była promocja. W ccc kupiłam trampki, klapki oraz botki i jedną torebkę średniej wielkości. W sinsayu kupiłam cienką kurtkę i jeszcze dwa topy. W rossmanie kupiłam wszystkie kosmetyki do codziennej pielęgnacji. Na sam koniec poszłam do pepco już sama, bo kupowałam bieliznę, więc wzięłam od chłopaka kartę i weszłam do sklepu zostawiając go przed sklepem ze wszystkimi torbami z zakupami.
O godzinie 15.00 byliśmy już w przychodni. Na poczekalni było kilka dzieci z rodzicami, przez co trochę dziwnie się czułam. Lekarz przyjął nas trochę wcześniej, ze względu na to, że jeden pacjent nie przyszedł na swoją wizytę.
-Proszę usiąść na fotelu, zrobię pani kilka badań i za chwilę dostaniemy wyniki.
Badania trwały około 9 minut. Zostaliśmy poproszeni o wyjście z gabinetu, dopiero jak nas zawołał mogliśmy wejść ponownie. Oboje usiedliśmy naprzeciwko dosyć młodego lekarza.
-Naprawdę ma pani ciekawy quirk. Z tego co się dowiedzieliśmy, to może pani przemienić się w każdą osobę jaką pani zna. Warunkiem przemiany jest znajomość tożsamości tej osoby oraz na czym dokładnie polega quirk tej osoby.
Zaczęłam się stresować. Keigo zdał sobie sprawę, że znam jego tożsamość, która miała być tajemnicą. Czeka nas poważna rozmowa w domu.
-Jest nierozwinięty, więc na ten moment może się pani przemienić na krótki okres czasu i potrzebuje pani dużą ilość odpoczynku, jednak jeśli będzie pani trenować to ten dar może się rozwinąć.
-Rozumiem, bardzo dziękuję doktorze.
Wyszliśmy z gabinetu doktora. Blondyn szedł przodem, a ja starałam się za nim nadążyć. Zachowywał się zwyczajnie, był cicho i patrzył przed siebie. Nie wiedziałam czy jest na mnie wściekły. Przez całą drogę do mieszkania się nie odzywał. Byłam z tego powodu zaniepokojona. Zamknęłam za nami drzwi od mieszkania. Keigo przywarł mnie do ściany, a przy mojej szyi znajdowało się jedno z jego dłuższych piór, których używa jako miecze.
-A więc znasz moją tożsamość, prawda Mai?
Odruchowo spojrzałam na bok, aby nie patrzeć w jego oczy. Postanowiłam się jednak przemóc i spojrzałam w jego złote oczy.
-Tak, znam twoją tożsamość. Znam twoją przeszłość. Wiem o twoim ojcu, o mamie i o tym jak trenowałeś, żeby zostać bohaterem. Posłuchaj mnie Keigo, jesteś wspaniałym młodym mężczyzną i jednym z najlepszych bohaterów jakich znam, a znam ich dużo.
Blondyn zabrał swoje pióro i odwrócił się do mnie plecami. Przytuliłam go, może to dlatego, że jak przeczytałam jego historię, to miałam ochotę wyprzytulać małego Keigo. A może to ja potrzebowałam tego przytulasa. Na samo wspomnienie tej historii moje oczy zrobiły się mokre od łez. Chłopak oplótł mnie swoimi ramionami, a jego dłoń głaskała mnie po włosach.
-Czy inni też się o tym dowiedzieli?
-Nie. Możesz być spokojny twój sekret jest bezpieczny.
Byłam na siebie zła, że nie mogę mu wyznać prawdy. Muszę go okłamywać, ale tak chyba będzie lepiej. Taka zmiana mogłaby zaburzyć linię czasu, co mogło by być tragiczne w skutkach. Wolałabym nie znać przyszłości.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro