9
Ogólnie, to jeśli chodzi o festiwal sportowy, to będzie wyglądał podobnie do klas pierwszych, tylko zamienię bitwę kawaleryjską na zdobycie flag. Dodatkowo nie będę za bardzo opisywać dwóch pierwszych etapów. W następnym rozdziale będą opisane walki.
Następnego dnia dowiedzieliśmy się od naszego wychowawcy, że za tydzień w środę będzie organizowany festiwal sportowy. Jednak moje myśli odbiegały do dnia poprzedniego, a dokładniej do pewnego przystojnego blondyna. Nie uszło to uwadze mojej przyjaciółce, która od razu na przerwie zaczęła mnie wypytywać.
-Co to za chłopak?
-Co? Jaki chłopak?
-Jesteś strasznie zamyślona. Nie uważałaś na lekcji angielskiego. Więc, to tylko oznacza, że o kimś myślisz?
-A nawet jeśli o kimś myślę, to co?
Dziewczyna zapiszczała.
-To ktoś od nas ze szkoły? Jest starszy? Jak ma na imię? Jest przystojny?
-Powoli, bo nie nadążam za pytaniami! Nie chodzi do nas do szkoły. Jest starszy. Może kiedyś ci powiem i tak, jest w ciul przystojny.
Jeszcze bardziej zapiszczała.
-Od kiedy jesteście parą?
Odwróciłam speszona głowę, a swoją dłoń położyłam na karku.
-Nie jesteśmy razem. Znamy się tylko miesiąc. Poza tym dopiero wczoraj tak jakby zaczęliśmy się podrywać.
-Uuu, kto pierwszy zaczął?
-Ja. A później on i tak jakoś wyszło. No i zadzwoniłaś w momencie kiedy byliśmy blisko pocałunku.
-UUUU GRUBO. TRZEBA BYŁO NIE ODBIERAĆ! Następnym razem do ciebie napiszę, czy nie jesteś zajęta czymś lub kimś innym.
-Poza tym zastanawiam się czy to przypadkiem nie za wcześnie, znamy się w końcu od miesiąca.
-KURNA, SŁUCHAJ MNIE TERAZ UWAŻNIE. Nie pierdol głupot, że to za wcześnie. Znam taką parkę, która jest już razem trzy lata, a zaczęli ze sobą chodzić po 3 tygodniach, a teraz są narzeczeństwem i za rok mają ślub, więc nie myśl, że po miesiącu znajomości nie możesz zrobić z tego poważnego związku. Co prawda jest szansa, że się nie uda, ale jeśli on ciebie też podrywał, to jednak może coś z tego wyjść. Poza tym jak ci coś zrobi, to przyjdę do ciebie i będziemy wpierdalać ludy z kubełków i oglądać filmy.
-Dziękuję, na ciebie zawsze mogę liczyć.
-Oczywiście, po coś ma się przyjaciółki.
*Time skip*
Przyszłam na ustalony czas na boisko szkolne, na którym ma się odbyć festiwal sportowy. Na zewnątrz było wiele stoisk z napojami, jedzeniem oraz nawet jakimiś pluszakami. Na początku brały udział pierwsze klasy, więc nawet nie zwracałam na nich uwagi, w końcu wiedziałam, co się będzie działo. Postanowiłam pozwiedzać różne stoiska i inne atrakcje. Po około trzech godzinach w końcu mogłam stanąć na boisku jako uczestnik zawodów.
Jak się okazało mieliśmy na początku bieg z przeszkodami. Co prawda mieliśmy wydłużoną trasę i mieliśmy do pokonania o jedną więcej przeszkodę, którą był labirynt stworzony przez Cementossa. Przebiegłam na spokojnie obok robotów, którymi zajmowali się pozostali uczniowie. Przemieniłam się w Mirko i przeskakiwałam ponad przepaściami. Następnie przemieniłam się w Keigo, aby przelecieć ponad labiryntem. Od razu jak go ominęłam, wylądowałam i się przemieniłam z powrotem. Powolnym krokiem ruszyłam przez pole minowe, zgrabnie omijając bomby. Na mecie byłam jako 14 osoba.
Po biegu mieliśmy przerwę. Jako drugą konkurencję mieliśmy bitwę o flagi. Było 30 grup po 4 osoby. Każda drużyna miała jedną flagę. Na koniec miały wygrać 4 drużyny z największą ilością flag. Już miałam obmyślony plan. Razem z Mawatą-chan i inną dwójką dziewczyn z mojej klasy stworzyłyśmy drużynę. Po tym jak minęło 10 minut i drużyny zostały utworzone, dostaliśmy flagi w różnych kolorach. Ustawiliśmy się w specjalnie zrobionych prze Cementossa okręgach i czekaliśmy na rozpoczynający grę gwizdek. Midnight zagwizdała, a ja wdrożyłam swój plan w życie. Zamieniłam się szybko w Shoto i zamroziłam całą powierzchnię areny. Używałam daru, aby szybciej się poruszać i zdobyłam dla nas 8 flag i wróciłam do okręgu, aby odmrozić powierzchnię. Wszyscy rzucili się na pozostałe flagi. Suzuki-chan z mojej grupy wytworzyła na około nas barierę ochronną, aby nikt nie dostał się do naszych flag.
Gdy już wygrały cztery drużyny w tym my, wszystkie osoby, które przegrały opuściły arenę. Za pół godziny miały się rozpocząć walki. Patrzyliśmy na telebim, aby zobaczyć z kim będziemy walczyć. Wylosowałam jakiegoś chłopaka z 2-B, który mógł kontrolować ziemię.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro