11
Dobra, jedna książka zakończona, teraz czas dokończyć kolejne.
Dzień przed rozpoczęciem praktyki razem z Hawksem udaliśmy się do Kyushu, w którym jest jego agencja. Miałam mieszkać razem z bohaterem w jego mieszkaniu. Mamy tu być cały miesiąc. Jako, że przybyliśmy do miasta późno, bo o 20 byliśmy na miejscu, to od razu po rozpakowaniu się zasnęłam. Rano obudził mnie blondyn, a ja próbowałam się bardziej zakopać w kołdrze.
-Wstawaj, musisz zjeść śniadanie i się ubrać, przypomnę ci, że dzisiaj zaczyna się twoja praktyka.
Od razu zeskoczyłam z łóżka, a kołdra wylądowała na głowie chłopaka. Wbiegłam do kuchni i od razu rzuciłam się na kanapki, które już na mnie czekały na stoliku. Po zjedzonym śniadaniu, ubrałam się w mój strój bohaterski. Jest to przylegająca koszulka bez rękawów i spodnie z pojemnymi kieszeniami. Dodatkowo mam pas, w którym mieszczą się wszystkie potrzebne dla mnie rzeczy. Ubrania te są ognioodporne. Gdy byliśmy już gotowi, Keigo wyszedł na balkon i rozłożył swoje skrzydła.
-Leć za mną.
Kiwnęłam głową i przemieniłam się w mojego towarzysza. Wzbiliśmy się w powietrze i polecieliśmy do agencji. Na miejscu zmieniłam się z powrotem. Biuro tętniło życiem, wszędzie byli pracownicy. Szłam za Hawksem, aż nie weszliśmy do gabinetu. Na biurku były dwa stosy papierów.
-Jakoś dziwnie ich mało. Ale to i lepiej dla mnie.
-Nie ma mowy, że ci je przeglądnę.
Po pomieszczeniu rozszedł się odgłos pukania do drzwi.
-Proszę wejść.
-Dzień dobry Panie Hawks, przyprowadziłam Panu praktykanta.
-Niech wejdzie.
Do środka wszedł Tokoyami Fumikage. Stanął na środku pomieszczenia i się skłonił.
-Dzień dobry Hawks-senpai, nazywam się Tokoyami Fumikage, liczę na owocną współpracę.
-Nie musisz mi się kłaniać Tokoyami-kun. Słyszałaś? Nazwał mnie swoim senpaiem.
-Yhy, zaraz zniesiesz jajko z tej ekscytacji. Jestem Nakamura Mai, mam nadzieję, że się dogadamy. Pomimo, że jestem od ciebie starsza mów mi po imieniu.
Szczerze się do niego uśmiechnęłam, przez co się odrobinę odstresował.
-A więc jak się wszyscy znamy, chodźmy na nasz pierwszy patrol.
Wyszliśmy z budynku razem z dwójką innych pomocników. Hawks wzbił się w powietrze, a ja zmieniłam się w niego i powtórzyłam jego czynność. Nasza dwójka głównie robiła robotę, łapaliśmy przestępców i pomagaliśmy mieszkańcom. Tokoyami oraz reszta mieli problem z dogonieniem nas i po prostu zajmowali się złapanymi przestępcami. Po naszym patrolu, który trwał trochę ponad dwie godziny, wróciliśmy do agencji.
-Jak na pierwszy dzień poszło wam świetnie! Chcecie do KFC?
-Yyy, podziękuję Hawks-senpai.
-Dobra, już tak na mnie nie patrz, pójdę.
-Wiedziałem, że dasz się namówić!
Pokazał mi znak zwycięstwa, pożegnałam się z Tokoyamim, a z Hawksem poszliśmy na kurczaka. Oczywiście wzięliśmy na wynos, bo się wszyscy rzucali na chłopaka, aby dostać autograf lub zrobić sobie z nim zdjęcie. Dopiero po 20 minutach odebraliśmy nasze zamówienie.
-Trzymaj nasze zamówienie mocno.
-O nie, nie, nie zrobisz tego!
Chłopak wziął mnie na ręce, a ja mocno trzymałam reklamówkę, aby nasze jedzenie nie spadło na ziemię. Po dwóch minutach już staliśmy na tarasie jego mieszkania.
-Co to miało być?!
-Ej, ale popatrz, jesteśmy już w mieszkaniu, kurczaki są całe i ciepłe, możemy już jeść! Tak to byśmy wrócili w pół godziny.
Weszłam do mieszkania i dałam reklamówkę na blat kuchenny. Wyjęłam kubełek i usiadłam z nim na kanapie, na której siedział już blondyn.
-Co chcemy oglądać?
-Komedię!
-Ale jaką?
-To już jest cięższe pytanie. Wybierz coś!
W końcu stanęło na tym, że oglądaliśmy komedię Piksele. Była bardzo fajna, później zjedliśmy kolację i kładliśmy się do spania, ze względu na to, że jutro musieliśmy rano wstać na mój kolejny dzień praktyk.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro