Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

czterdziesty ósmy

CLARA

Dzwoniłam do brata i poinformowałam go, że  wracamy. James gadał jeszcze z moim kuzynem i wujkiem o samochodach i albo mi się zdawało, albo wuj polubił mojego lalusia. To może dobrze, bo przez ten czas co tu byliśmy, poznałam ich od całkiem innej strony. Kiedyś byli straszni, no w sumie Adam też się zmienił, czego w zupełności nie mogłam powiedzieć o mojej kuzynce. Nadal była tą samą rozkapryszoną gówniarą, co kiedyś. No, ale nie każdy się zmienia prawda? 

― Na pewno musicie jechać? ― zapytała ciotka, podchodząc do mnie. Kiwnęłam głową i przytuliłam kobietę. Podeszłam do samochodu i to samo zrobiłam z wujkiem i kuzynem. 

― Może bym do was wpadł? ― zapytał Adam. Odpowiedziałam mu, żeby kontaktował się z Alanem, bo ja nie miałam głosu w domu. On się tylko zaśmiał i powiedział, że niedługo do niego zadzwoni.

― A ze mną się nie pożegnacie? ― zapytała jak zwykle wytapetowana Alice. Od niechcenia ją przytuliłam i wymusiłam uśmiech, który szybko mi zszedł, kiedy próbowała pocałować Jamesa. Gdyby nie Adam, który mnie przytrzymał, wyrwałabym jej wszystkie włosy. 

― Co ty dziewczyno robisz? Rzucasz się na chłopaka swojej kuzynki?! ― powiedział wkurwiony James. ― Zacznij się lepiej leczyć. ― dodał po chwili. 

― Ona się rzuca na każdego, kto ma fiuta. ―  powiedział szeptem Adam. Zaczęłam się śmiać, tak samo jak mój chłopak. Alice się wkurwiła, przy tym robiąc się czerwona jak pomidor, co wywołało śmiech u naszej trójki. Tupnęła nogą jak sześciolatka i pognała do domu. 

TAYLOR

Wszystko prawie poszło po mojej myśli. Niestety nie udało mi się namówić Jamesa, żeby się ze mną przespał, ale miałam w zanadrzu coś innego. Tak czy siak, on z nią nie będzie, moja w tym głowa. Została tylko  część Nicka. Musiał się spotkać z Jamesem i pokazać mu te interesujące zdjęcia, które "zrobił zeszłej nocy".

ALAN

Nie chciało mi się siedzieć samemu w domu, więc odwiozłem Valerię. W czasie jazdy dużo rozmawialiśmy i ogólnie poznawaliśmy się, powiedziałem jej prawie wszystko. Pominąłem część, że jestem szefem jednego z najgroźniejszych gangów w USA. Za to powiedziałem, że przejąłem firmę po ojcu, dlatego mogłem spokojnie wziąć helikopter i tak dalej. Kiedy wracałem, zadzwoniła Clara i powiedziała, że po południu będą w domu. Coś się musiało tam stać, że tak szybko wracali.

JAMES

Clara zasnęła, a ja znów ją przeniosłem na tylne siedzenie i przy okazji zmieniłem swoją tapetę. Zrobiłem jej zdjęcie, jak spała. Coś za coś prawda? Po następnych dziewięćdziesięciu minutach zatrzymałem się na stacji. Szybko zatankowałem i kupiłem dwie kawy i te same batony, co ostatnio. Brunetka nadal spała, a ja nie budząc jej, ruszyłem dalej. 

― Wyspałaś się? ―  zapytałem, kiedy się obudziła. Ona zaczęła coś marudzić i zapytała o kawę, po czym przeszła do przodu. ― Masz tu swoją. Mam nadzieję, że lubisz zimną. ―  Zaśmiałem się wesoło. Ona nie mówiąc nic, wzięła łyk. ― W schowku masz jeszcze jakieś batony. ―  dziewczyna uśmiechnęła się szeroko. 

― Chcesz? ― kiwnąłem głową, a dziewczyna włożyła mi jednego do buzi. ―  Dzięki. ―  powiedziałem z pełną buzią, na co dziewczyna się zaśmiała. ― Daleko jeszcze? ― gdy odpowiedziałem, że niecała godzina, zapięła pasy i zapytała, czy przypomniałem sobie coś z imprezy. Zaprzeczyłem, miałem pustkę  w głowie. Przez resztę drogi rozmawialiśmy o wszystkim, to o tym co będziemy robić przez resztę wakacji albo o nauce brunetki zaawansowanej samoobrony i nauce jazdy. 

CLARA

Alan był w domu, więc szybko wziął mnie w obroty. Ciekawiło go, dlaczego tak szybko wróciliśmy. Natomiast mnie zastanawiał brak mojej przyjaciółki, przecież miała zostać dłużej. Gdy powiedział, że matka kazała jej, o nic więcej nie pytałam, tylko opowiedziałam mu, co działo się na tej imprezie, ale mówiąc szczerze, mogłam tego nie robić. Mój brat się wkurwił i chciał ustrzelić członka mojemu chłopakowi. 

― Przestań, nic się nie stało. James nawet najebany by mnie nie zdradził. ―  powiedziałam pewnie. On tylko pokiwał głową. Pobiegłam do swojego pokoju, żeby wziąć długi prysznic. Wzięłam jeszcze czystą bieliznę i poszłam w upragnione miejsce. Wyszłam z łazienki po dość długim czasie, bo miałam dziesięć nieodebranych połączeń od Jamesa. Napisałam mu szybkiego SMS-a, że byłam zmęczona i spotkamy się jutro. Niestety jego odpowiedź była całkiem inna, niż się spodziewałam. Szybko do niego zadzwoniłam, odebrał po drugim sygnale. 

Clara: O co chodzi?!

James: Nie udawaj głupiej. 

Clara: Serio pytam.

James: Wykorzystałaś fakt, że byłem zalany w trzy dupy i przespałaś się z Nickem! 

― krzyczał do telefonu, a mnie zalały łzy. Nie zdradziłam go, przecież pojechałam do domu, sama. 

Clara: Przecież mówiłam Ci, że wróciłam do domu! 

― Też zaczęłam krzyczeć. 

James: Nie chrzań! Widziałem zdjęcia! Jesteś zwykłą kurwą! 

Clara: James! 

James: Nie kontaktuj się już ze mną. To koniec. 

Rozłączył się, a ja się rozpłakałam.

JAMES

Pojechałem do siebie, byłem cholernie zmęczony, a następnego dnia miałem zacząć trenować moją dziewczynę. Wziąłem prysznic i kiedy miałem już położyć się spać, wtedy zadzwonił mój telefon. 

Nick: Cześć, musimy pogadać. 

James: O czym? 

― Zapytałem spokojnie. 

Nick: Przyjdź do parku dwie ulice dalej od twojego domu. Wszystko Ci powiem. 

Rozłączył się. Ciekawość wygrała i poszedłem w wyznaczone miejsce, gdzie czekał na mnie blondyn. 

―  Mów czego chcesz. ― powiedziałem. On rzekł, że Clara mnie z nim zdradziła. Miałem ochotę go tam zabić. Nie wierzyłem w to, dopóki nie pokazał mi zdjęć. W tamtym momencie zawalił mi się cały świat. Kochałem ją, była dla mnie wszystkim, a ona zdradziła mnie. Jeszcze jakby tego było mało ze swoim byłym. Bez słowa zajebałem mu w ryj i poszedłem w stronę domu. Dzwoniłem kilka razy do niej, ale nie odebrała. Dopiero gdy byłem już u siebie, oddzwoniła. 

Zerwałem z nią, bo co innego mogłem zrobić, trzymając dowód jej zdrady w rękach. Ona zepsuła wszystko, a zapowiadało się tak pięknie. Przecież ja zawsze byłem z nią szczery i każde wypowiedziane przez ze mnie "kocham cię" było jak najbardziej szczere, ale chyba nie mogę tego powiedzieć o niej. Zachowała się, jak kurwa.

#######

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro