Oni...ONI ICH PORWALI!
Obudził mnie głośny alarm, do mojego pokoju wbiegł mój ojciec wraz z Optimusem w holo-formie.
"Cade" Na szczęście nic ci nie jest, szybko wstawaj, decepticony włamały sie do bazy.
"Rose" CO?!
"Optimus" Musicie sie ukryć
"Rose" A nie możemy jakoś pomóc?
"Cade" Rose, to nie bezpieczne!
"Rose" Mam to gdzieć, jakoś jak tu jechałam to poradziłam sobie z nimi! Znaczy...Eh.. ale sie wkopałam... -szepłam do siebie
"Optimus" Co?! I nie powiedziałaś nam że są w pobliżu?!
"Rose" Nie myślałam że to będzie istotne! - Usłyszeliśmy wybuch (Staliśmy już na korytarzu) pocisk leciał prosto na mnie, zamknełam oczy, w ostatnim momencie ktoś mnie odepchnął, gdy je otworzyłam na de mną wisał Optimus, opierając sie rękami o podłoge. Spaliłam niezłego buraka, wstał i pomógł mi wstać. Podbiegł do nas Bee, zabrał mnie i mojego ojca, widziałam tylko jak Optimus zmienia formę na robota i rusza do walki. Wyrwałam sie, Bee nie zauwazył tego, z resztą tak samo jak mój ojciec, zaczełam biec na pole walki, nikt nie wiedział, ale ja moge sie przydać, skrywam przed wszystkimi swoje.. moce, tak dobrze przeczytałeś, moce, mam wiele mocy, jedną z nich jest zmiana w nad wyraz dużego rudego wilka. Schowałam sie za jakimiś skrzynkami i zmieniłam sie w rudzielca. Wyskoczyłam zza skrzynek na decepticona i odgryzłam mu głowę. Ruszyłam dalej, walczyłam dzielnie, do czasu, Megatron, tego co wtedy spotkałam w lesie.. złapał mnie od tyłu i zaczął dusić, wyrywałam sie ale to nic nie dało.
"Megatron" Decepticony, teraz po dzieciaki!! -Widziałam jak te straszne roboty zabierają moich przyjaciół i odlatują gdzieś, Megatron rzucił mną, aż odbiłam sie o nią i wylądowałam na ziemi, ledwo co wstałam, zawyłam donośnie.
"Rose" Pomszczę was!! -Chciałam ruszyć, lecz okrążyły mnie Autoboty. Jazz i Dino zaczeli we mnie celować.
"Optimus" Kim jesteś, i jak sie tu dostałaś?!
"Rose" Wiem.. to dziwne..ale to ja.. -zmieniłam forme na człowieka.- Mówiłam że mogę sie przydać.. Tylko nie mówcie ojcu..bo rok nie wyjde z pokoju..
"Optimus" Dobrze, odkąd masz moce..i dlaczego je ukrywałaś?
"Rose" Od kiedy znalazłam go -wskazałam na chokera którego mam na szyi- Musiałam je ukryć.. ale teraz to i tak nie ważne.. -uciekłam do swojego pokoju..
Po chwili usłyszałam pukanie, nie odpowiedziałam, później już słyszałam tylko oddalające sie kroki..Przypomniałam sobie, przecież porwali Niki, Juje, Adiego i Kube.. Musze coś zrobić, wziełam swój plecak i zaczełam pakować najważniejsze rzeczy, gdy już byłam spakowana, przebrałam sie w :
Przez okno wyskoczyłam, gdzy byłam w powietrzu zmieniłam sie w rudzielca, wyglądałam tak:
Gdy byłam przy bramie głównej, coś musiało pójść nie tak, na ręke wzioł mnie Optimus..
"Optimus" Gdzie sie wybierasz?
"Rose" Na spacer?
"Optimus" O to chyba przejde sie z tobą - Popatrzył na mnie, wiedział że kłamie..
"Rose" Eh.. no dobra.. Decepticony.. Oni.. ONI ICH ZABRALI!
"Optimus" Kogo?
"Rose" No Niki, Juje, Adiego i Kube!
"Optimus" Że co?! I ja o tym nie wiem?
"Rose" Jak widać nie -Zeskoczyłam mu z ręki na ziemie i ruszyłam przez brame, szedł za mną- Czemu idziesz za mną? Irytuje mnie to..
"Optimus" Zostałem przydzielony ci do opieki, musze cie chronić
"Rose" Dlaczego JA o tym nic nie wiem?
"Optimus" Bo, nie było cie na spotkaniu?
"Rose" Jakim do cholery spotkaniu? -nie spuszczałam wzroku z drogi
"Optimus" O tym, na którym cie akurat nie było
"Rose" Dobra, załóżmy że ci wieże... A jak ci sie coś stanie?
"Optimus" To wierze, że ty mi pomożesz..
Nic nie odpowiedziałam, zauważyłam w oddali KSI, zaczełam biec do pobliskiego lasu, Prime gdy skapnął sie o co chodzi dołączył do mnie.
"Optimus" O mały włos..
"Rose" No co ty powiesz?
"Optimus" Zlokalizowałem statek Megatrona, ruszajmy -Zmienił sie w TIRa i ruszył, ja zato postanowiłam zmienić sie z wilka w konia i wyglądałam tak:
W postaci konia rozpędziałam sie nawet do 200 km/h (Normalne konie umieją tylko do 50, ale jako że to moje opowiadanie to moge xD) w mgnieniu oka dogoniłam Optimusa, ździwił sie że wybrałam to wcielenie
"Rose" Ścigamy sie?
"Optimus" Rose, wiesz że nie masz szans?
"Rose" To sie okarze. - Wyprzedziłam go, jeśli był by teraz we wcieleniu robora, kopara by mu opadła, próbował mnie dogonić, lecz bez skutecznie.
"Rose" I kto tu miał racje?
"Optimus" Ale jak? -powiedział gdzy dogonił mnie, bo zwolniłam.
"Rose" To jak na razie moje najszybsze wcielenie xD
"Optimus" A umiesz zmieniać sie tylko w zwierzęta?
"Rose" Chyba tak.. ale nie wiem..
"Optimus" Hmm.. zmień sie w jakieś auto
"Rose" Hmm.. w jakie?
"Optimus" Może... Mercedes-AMG E 63 S?
"Rose" Najszybsze auto jakie znam? Człowieku.. zanzcy Robocie, przeciez ja nie dam rady..Chyba..
"Optimus" No dawaj...
"Rose" No dobra, spróbuje.. dla ciebie.. -Urzyłam magii, by zmienić sie w Mecerdesa..Po kilku sekundach dziwnie sie poczułam, usłyszałam ździwiony głos optimusa..
"Optimus" WOW Rose udało ci sie..
Wyglądałam tak:
"Rose" Ścigamy sie? B) -Teraz rozpędzałam sie powyżej 450 km/h
"Optimus" No co ty, przecież ja teraz nawet do pięt nie sięgam...
"Rose" To sie da załatwić -Urzyłam magii by zmienić wygląd Optimusa, teraz wyglądał tak, tylko na bokach miał jeszcze czerwone płomienie:
Teraz optimus umiał rozpędzić sie do podobnej prędkości co ja.
"Optimus" WOW Rose! Dzięki :3!
"Rose" To co, teraz sie ścigamy? B)
"Optimus" Teraz to tak!
Ruszyliśmy z piskiem opon, szliśmy łeb w łeb, lecz ostatecznie wygrałam ja xD jednak Optimus siedział mi na ogonie. Znaleźliśmy sie już kilometr od bazy decepticonów, zmieniłam nam formy na zwykłych ludzi, tak udało mi sie zmienić Optimusa w człowieka, wygladał tak:
A jak ja wyglądam już wiecie xD
"Optimus" Wow..Czuje sie inaczej..
"Rose" Zmieniłam cie narazie w człowieka.. ale spokojnie, kiedy będziesz chciał możesz spowrotem zmienić sie w robota bądź TIRa .
"Rose" Ok, plan jest taki, ja odwruce ich uwage ty sie zakradasz do sierodka, spotkamy sie w ich centrali, czy co tam oni mają.
"Optimus" Ok, ale jak ty sie tam dostaniesz?
"Rose" Tajemnica -uśmiechnełam sie na co chłopak zrobił to samo. - Ok, ruszaj kiedy będą zdezorientowani. - Zmieniłam strój za pomocą magii na:
I wyszłam przed strażników.
"Rose" Ej wy!! Blaszaki!! -roboty popatrzyły na mnie- Tak wy!!
Kiedy zwruciłam ich uwagę, pstryknełam palcami i zaczeła lecieć muzyka "Where Have You Been" Zaczełam do niej tańczyć :
https://youtu.be/U0gkbBFeHGY
Widziałam jak Optimus wkradł sie na teren wroga, byłam pewna że już nic nie może sie stać. Kiedy skączyłam tańczyć pstryknełam palcami i zniknełam (tak jak na filmie xD), a tak mianowicie przeteleportowałam sie do Optimusa, ten nie wiedział że to ja, więc wycelował we mnie z karabinu.
"Rose" Ej, nie celuj tym we mnie..
"Optimus" Oj.. sorry, nie wiedziałem że to ty. Tak btw znalazłem ich.
"Rose" To świetnie, prowadź
"Optimus" Tylko.. jest problem.. są w sali tortur..
"Rose" Co?! - Zatkał mi usta ręką- A sorry.. że co?! -krzyknełam szeptem (xD?)
"Optimus" No niestety.. są ranni..
"Rose" Nie.. nienienienie.. to moja wina..
"Optimus" Nie prawda, no już spokojnie.. odzyskamy ich
"Rose" Masz racje. Przytul mnie -Wystawiłam ręke
"Optimus" Po co? -zapytał zdezorientowany
"Rose" No przeteleportuje nas.
"Optimus" A nie mogłaś tak odrazu nas tu przeteleportować
"Rose" Chciałam, ale baza jest chroniona zaklęciem.. A gdy jesteśmy w sierodku, zaklęcie nie działa. Więc choć tu i sie tepamy
"Optimus" Ok.. -przytulił sie do mnie, widziałam u nieko lekkiego rumieńca. Przeteleportowałam nas do sali tortur. Gdy wrogie roboty skapły sie że jesteśmy w bazie, Optimus zmienił sie w robota i mnie osłaniał, ja zmieniłam sie w wilka i przegryzłam łańcuchy które więziły moich przyjaciół, wsiedli na mnie i trzymali sie mocno, zawyłam na znak że możemy uciekać. Optimus strzelił w dach, złapał nas i wyleciał. Lecz coś musiało pójśc nie tak, Megatron złapał mnie za ogon i wyleciałam z uścisku Optimusa.
"Rose" AAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!
"Optimus" Rose!!!
"Adi, Kuba, Niki, Juja" Nie!!!
"Rose" Poradze sobie, ukryjcie sie gdzieś!!! -Wylądowałam na twardym betonie, wstałam ujżałam przed sobą Megatrona.
"Rose" Teraz to se kurwa porządnie nagrabiłeś!!
"Megatron" Powiadasz? - Za nim tak z dupy pojawiło sie jeszcze pięć robotów...
"Rose" Tak, i moge ci przysiąść że jak sie do ciebie zbliże, to twój anioł struż, zesra sie ze strachu!
"Megatron" Ołł.. to sie nazywa groźba karalna
"Rose" Tak? Zrób coś z tym
"Megatron" Zabawimy sie B) -zaśmiał sie jak psychopata.
"Rose" No dawaj! -zmieniłam sie z wilka w
"Rose" Nadal ci do śmiechu?
"Megatron" Egrgh! Na nią!
Szustka zdźczałych (xD) robotów rzuciła sie na mnie, każdego rozwaliłam kulą ektoplazmy...został tylko ON.. Megatron..
I tu kończymy, widzimy sie w następnej części :DD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro