Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

No to przypał...

"Megatron" Błędem było nie zabicie cie wtedy w lesie!!!

"Rose" Nie! Błędem było, porywanie moich przyjaciół!! - Moje oczy przybrały kolor ostrej czerwieni, rzuciłam sie na Megatrona, uszkodziłam go w dość dużym stopniu, uciekł kiedy miałam chwile nie uwagi..

"Rose" Tchórz.. -splunełam w miejsce gdzie przed chwilą wił sie z bulu.. Zmieniłam formę na wilka i pobiegłam w stronę bazy autobotów, w głowie usłyszałam głos Optimusa

"Optimus" Rose? Wszystko dobrze? Gdzie jesteś?

"Rose" Tak, wszystko ok, już w drodze do domu. Miałam już Megatrona jak na talerzu, ale ktoś mu pomógł zwiać..

"Optimus" To szkoda, dobra wracaj szybko, twój ojciec szuka cie

"Rose" No to przypał...

Gnałam ile sił w nogach, po 10 minutach byłam już pod bazą.Zmieniłam postać na człowieka i niespostrzeżenie wkradłam sie do bazy, po czym do swojego pokoju, niestety tam czekał na mnie mój ojciec.

"Rose" Hej.. tato, co tu robisz? -spytałam śmiejąc sie nerwowo.

"Cade" Gdzie ty byłas?! Całą baze przeszukałem! Wiesz jak ja sie martwiłem?!?

"Rose" Ja... Um...

"Cade" No prosze, tłumacz sie, czekam. - W tym momencie do pokoju przyszedł Optimus

"Optimus" Panie Cade, ja i Rose przeszliśmy sie do lasu, nie mogłem pana znaleść, by pana pionformować -Odetchłam z ulgą

"Cade" To prawda?

"Rose" Tak, byliśmy na spacerze

"Cade" Ok, skarbie przepraszam że tak zareagowałem.. -mój ojciec wyszedł, zostawiając mnie i Optimusa samych

"Rose" Boże, dzięki Optimus! -przytuliłam sie do niego, był ździwiony moim czynem, lecz po chwili odwzajemnił miśka.

"Optimus" Nie ma za co, ale wisisz mi ten spacer -Puścił mi oczko i wyszedł z mojego pokoju, kiedy był w progu żekł - Za 15 minut pod bramą -i wyszedł

"Rose" Ok.. -szepłam sama do siebie.. poszłam do łaźenki, umyłam twarz i zrobiłam sobie lekki makijaż:

i przebrałam sie w to:

Wziełam jeszcze telefon i głośnik na Blouthootha (tu zdj)

Przejżałam sie jeszcze w lustrze, efekt końcowy zadawalał mnie więc wyszłam z pokoju. Droga do bramy głównej zajeła mi jakieś 5 minut. Kiedy dotarłam już do bramy, Optimus rozmawiał o czymś z Bee, Jazz'em i IronHidem. Gdzy mnie zobaczył, zmienił sie w Holo-Forme (Holo-forma to taki wytrzymały hologram, a Rose umie zmienić ich w prawdziwych ludzi) i podszedł do mnie.

"Optimus" O hej Rose, idziemy?

"Rose" Hej, pewnie. -wyszliśmy z obozui kierowaliśmy sie w strone lasu, po drodze włączyłam głośnik i puściłam piosenke:

https://youtu.be/h2XTsWgN0CU

Szliśmy w ciszy, jedynym dźwiękiem była właśnie ta piosenka.

"Optimus" Mówiłaś że miałaś Megatrona jak na talerzu.. co sie stało że go nie załatwiłaś?

"Rose" Hmm? A.. ktos mu pomógł zwiać...

"Optimus" Hmm.. jest mocno osłabiony?

"Rose" I to bardzo, nie ma jednej ręki i wyrwałam mu trzy działka..

"Optimus" Szkoda że zwiał..

"Rose" No.. -Doszliśmy na klif, usiedliśmy na jego krawędzi.

"Rose" Patrz.. jezioro -Tak, w dole było jezioro..

"Optimus" Faktycznie

"Rose" Skaczemy?

"Optimus" Nie moge.. zalałbym silnik..

"Rose" Coś sie da z tym zrobić -Uśmiechnełam sie i użyłam magi, zmieniłam mu formę na człowieka, tak jak podczas włamania sie do bazy decepticonów.

"Optimus" Wow.. zapomniałem już że umiesz to zrobić..

"Rose" To nie zapominaj, a teraz skaczemy?

"Optimus" No nwm..

"Rose" Ty nie wiesz, ale ja wiem -Wziełam go za ręke i pociągnełam za sobą w duł, lecieliśmy patrząc sobie w oczy, aż w końcu wpadliśmy do wody, wynużyłam sie od razu, nie widziałam Optimusa, zanurkowałam, coś pod wodą przykuło jego uwage, podpłynełam do niego i też to ujżałam, dałam znak żebyśmy sie wynużyli.

"Rose" Co to jest?

"Optimus" To.. to chyba ziarno..

"Rose" Jakoś bardziej zrozumiale dla mnie?

"Optimus" Ziarno = Wielka bomba, rozumiesz?

"Rose" Brdzo dokładnie... Ale co to tu robi??

"Optimus" Tego nie wiem.. Przeteleportujesz nas do bazy, tylko czekaj wezme to

"Rose" Ok, czekaj pomoge ci. - Zanurkowaliśmy, po doś długiej walce z dnem jeziorka udało nam sie wyciągnąć ziarno, wtedy przeteleportowałam nas do bazy, do mnie do pokoju.

"Optimus" Dzięki, jesteś wielka - Ni z gruchy, ni z piertuchy Optimus pocałował mnie w policzek i wybiegł z ziarnem z mojego pokoju, najprawdopodobniej do centrali.

Szybko sie przebrałam w jakieś suche ciuchy a były nimi :

I pobiegłam do centrali, włosy w ciągu dalszym miałam mokre, wbiegłam do centrali, było ogromne zamieszanie, zauważyłam Optimusa w ludzkiej formie, rozmawiał z Bee i IronHide, którzy byli robotami, trzymali ziarno. Machnełam ręką w strone Optimusa, z mojej ręki wydobył sie czar, leciał do niego, gdzy w niego uderzył, zmienił sie w robota, ten natomiast odwrucił sie w moją strone i tylko sie uśmiechnoł i wrócił do rozmowy. Złapałam porucznika Lennoxa, ten mi wszystko wytłumaczył, ziarno jest bardzo niebezpieczne, ktoś musi je wywieść jak najdalej od ludzi, czyli na jakąś inną planete, nie mają statku więc nie mają jak tego zrobić.

"Rose" Poruczniku?

"Lennox" Tak?

"Rose" Ja to zrobie..

"Lennox" Co? Niby jak?

"Rose" Po prostu dajcie mi ziarno...

Podali mi ziarno, a ja kierowałam sie ku wyjściu, droge uniemożliwił mi Optimus

"Rose" Optimus! Odsuń sie..

"Optimus" Nie możesz tego zrobić..

"Rose" Może nie powinnam... ale musze...Gdzie Niki, Juja, Adi i Kuba?

"Optimus" Poszli sie przejść..

"Rose" Ok, nie mów im.. -Wyminełam go i ruszyłam dalej, zmienił sie w swoją Holo-Forme

"Optimus" Lece z tobą..

"Rose" Eh.. dobra -zmieniłam sie w Smoka:

Optimus wsiadł na mój grzbiet trzymając ziarno, wzbiłam sie w powietrze, podczas lotu życiłam zaklęcie, żebyśmy sie nie udusili w kosmosie, przynajmniej ja xD. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro