Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Dobre wieści!

Witam w kolejnym rozdziale! :D Mam nadzieje że wam sie spodoba! :D Miłego czytania :^


*** POV Juja***

Od roku jest w bazie jakby inaczej.. Nie ma jej i jest jakoś nudno.. W dodatku dyrektor Gallowey przydzielił nam jakąś blondi do pokoju na miejsce Rose.. Aż mnie ręce świerzbią jak go widze.. Will powiedział że nie wie o Rose, ale to nie powód żeby nam kurwa blondynke do pokoju przydzielił, jeszcze jakby była normalna może byśmy tak nie dramatyzowały. Ale ona jest taką blondynką jak w najgorszych żartach o blondynkach.. M.A.S.A.K.R.A Nazywa sie Jessica, tak jak ta z patologicznej rodziny Karyny i Sebiksa.

"Jessica" Jujciuś podasz mi sól?! - Siedzimy właśnie na śniadaniu, może jak udam że jej nie słysze to sobie odpuści? Warto próbować..

"Jessica" Jujcia! Podasz mi sól?

Eh.. jednak sie nie odwali.. Podam jej tą piepszoną sól i niech sie odpiepszy.

"Juja" Nie mów tak do mnie! -Podałam jej solniczke. 

"Jessica" Dzięki Jujuś!

"Juja" Nie mów tak do mnie! Ile razy mam ci to powtarzać!? -Zjadłam szybko swoje śniadanie i opuściłam stołówkę, troche mi żal Niny i Nadii że je tam z nią zostawiłam, ale nie wytrzymam z nią dłużej. Rose.. prosze obudź sie.. Ja nie chce jej w pokoju, tylko ciebie..

Udałam sie do działu medycznego. Zawsze przychodze do niej rano i wieczorem. Siedze z nią chwile i udaje zająć sie pracą, pracuje z Niną przy kompach. 

"Juja" Hej Ratchet..

Ten tylko posłał mi obojętne spojrzenie i kamienną twarz.. Usiadłam na łóżku gdzie leżała Rose. Zaczęłam jej opowiadać co dziś będe robić i jak wszyscy cierpią z braku jej osoby w otoczeniu. Nawet generał jakby posmutniał.. 

Po piętnastu minutach Ratchet mnie wyprosił, musi zrobić co tygodniowe badania. Chciałam zostać ale wyprowadził mnie siłą. 

Po dwudziestu minutach wyszedł z jakimiś probówkami. Powiedział żebym szła już do pracy. Eh.. Posiedzę dłużej wieczorem. 

Weszłam do pracowni komputerowej. Nina uczy mnie hackować sieci i serwery, dobrze mi idzie. Wreszcie uczę sie czegoś co mi sie przyda w życiu, a nie te wszystkie pierwiastki i klimaty poszczególnych stref na półkuli. 

Dostaliśmy z Niną zlecenie że mamy sie włamać do Rosyjskiej sieci rządowej i wykraść informacje dotyczące taktyk wojskowych. 

Po jakiś bitych trzech godzinach włamywania sie do sieci udało sie zdobyć potrzebne informacje, wrzuciliśmy z Niną jeszcze naszego wirusa, a taki plusik. Niech ruscy mają zamieszanie z siecią przez jakiś tydzień. 

Nagle z głośników wydobył sie komunikat:

Julia Ryszkaniec, Nina i Nadia Taylor, Sam Witwicky, Pułkownik Lennox, Kapitan Epps, Optimus Prime, Bumblebee, IronHide i Bliźniaki są proszeni do gabinetu Generała Morshower'a, natychmiast. 

Wraz z Niną popatrzyłyśmy sie na siebie. Ruszyłyśmy, po drodze spotkaliśmy Nadie, Will'a i Epps'a. Razem weszliśmy do gabinetu.

"Will" Generale, po co pan nas wzywał?

"Generał" Ratchet poprosił mnie żebym wezwał wszystkich "wtajemniczonych". Więc to zrobiłem.

"Juja" Mów, co sie z nią dzieje?!

"Ratchet" To dobre wieści, z porannych badań wywnioskowałem poprawę stanu Rose o całe 60%!! Może sie obudzić za kilka dni!

Wszyscy nie wiedzieli co powiedzieć.. To takie niesamowite.. W końcu usłyszymy jak mówi, śmieje sie.. rusza sie, biega, skacze..

"Juja" Ale jak..? Przecież poprawy nie było przez okrągły rok.. nawet o jeden procent..

"Ratchet" Nie wiem.. Ale widać że walczy i chce wrócić.. 

"Generał" To wspaniale.. Wreszcie będzie ciekawie.. 

"Will" Dzięki za wieści Rachet... -Zgrywał twardego, ale widać w oczach że cieszy sie jak małe dziecko.

*** POV Will***

Oczywiście że sie ciesze że sie obudzi, w pewnym sensie, jest dla mnie jak córka. 

"Generał" Ok, wracajcie do pracy

Wszyscy opuścili gabinet i ruszyli do swoich stanowisk. Ja ide wraz z Eppsem na poligon treningowy. Prowadziliśmy trening, musimy go dokączyć. 

"Will" Ok, żołnierze. Dziś mam dobry humor więc wybieracie w co gracie.

"żołnierz" Piłka nożna!

"Will" Skoro reszta też chce. Rozgrzewka i wybiera Adam i Maciek.

Po trzydziesto minutowej rozgrzewce wszyscy staneli na lini, obok siebie. Trzymałem piłke.
Adam i Maciek wyszli i staneli po mojej prawej i lewej stronie. Zagrali w kamień, papier, nożyce. Wygrał Adam i on wybiera pierwszy.

*** POV Nadia***

Naprawiam silnik wozy policyjnemu, czyli Prowl'owi. Silnik źle mu sie chłodził. Po wymienieniu kilku części, silnik był gotowy do jazdy. Wysunełam sie z pod auta i wstałam. 

"Nadia" Ok. Prowl, gotowe.

"Prowl" Dzięki. -Wyjechał z mojego "warsztatu". Czekałam na następnego "pacjenta" ale nikt nie przyjechał. Czyli mam wolne. Wytarłam ręce ze smaru w szmatke, i udałam sie do komputerowców, czyli Juji i Niny.

Weszłam do pomieszczenia gdzie robiły coś na kompach.

"Nadia" Cześć, co robicie?

"Nina" Walczymy z ruskim wirusem. Nie potrzebni wtedy wgraliśmy im wirusa.

"Nadia" Przecież wiecie "Sprzeciwianie sie rozkazem jest równe z brakiem szacunku!" -Naśladowałam generała Morshower'a, na co dziewczyny prychneły śmiechem. 

"Juja" Podaj mi tego pada, mam na nim silnego antywirusa

"Nadia" Tego? -Podałam jej  pada w kształcie jednorożca.

"Juja" Tak -Podłączyła go do komputera. Po kilku minutach odetchły obie z ulgą.

"Nina" Antyvirus zadziałał -Zbiły razem żółwika.

"Nadia" Idziemy coś zjeść? Jest już kolacja

"Nina" Pewnie -Wraz z Jują wstały i we trzy udałyśmy sie na stołówkę, zajełyśmy stolik w rogu, by nie dosiadła sie do nas ta okropna Jessica. 

Do stołu dosiadł sie Will i Epps, a po jeszcze kilku minutach Bee, Optimus, Sideswipe i Sunstreaker, oczywiście w holo-formach. 

Rozmawialiśmy dużo.

"Will" Dziewczyny, wyjaśnicie mi dlaczego przez krótką chwile mieliśmy wirusa w systemie?

"Nina" Umm.. -zaczeła szatynka

"Juja"..nie -Dokączyła dziewczyna z warkoczem. 

"Will" Dziewczyny, no błagam. Cieszcie sie że generał sie o tym nie dowiedział. 

"Nadia" I tak wszyscy wiemy, że mu o tym nie powiedziałeś

"Will" Może, ale jakby sie dowiedział, cała nasza trójka -wskazał na siebie, Juja i Nine- miałaby przypał. 

"Nina" Dzięki

"Juja" No. Może "przez przypadek" podczas wyciągania danych z ruskiego serwera, wgrałyśmy wirusa.. 

"Will" Żeby mi to było ostatni raz.

Wtedy do stolika podeszła Jessica.. BOŻE! DLACZEGO NAS NIE KOCHASZ?!?!

"Jessica" Hej dziewczyny, zrobicie dla mnie miejsce?

Nina, Juja czy Nadia chciały coś powiedzieć, ale wyprzedził je Optimus

"Optimus" To miejsce jest zajęte

"Jessica" Przez kogo, jeśli moge wiedzieć?

"Optimus" Przez dziewczynę, która pod każdym względem jest lepsza od ciebie, więc jeśli możesz, usuń sie z naszego otoczenia.

Jessica tylko prychneła nie zadowolona i odeszła od nas z wielkim grymasem na twarzy. 

"Juja" Dzięki Optimus, przyczepiła sie do nas jak jakiś kot do mięsa.

"Optimus" Spoko, to miejsce należy do Rose i nikt go nie zajmie. 

"Will" Dokładnie. Jessica wyprowadzi sie od was jak tylko Rose stanie na równe nogi. 

"Nina" Dzięki, już nie moge jej znieść. Wiecie że to taka typowa blondynka jak z tych żartów?

"Epps" Domyśliliśmy sie po tym jak obliczyła że z równania 63 - 38 wychodzi 72. 

"Will" Masakra, ale wszystko wróci do normy. Na reszcie.


Dzięki za przeczytanie! :D Widzimy sie w następnym rozdziale :3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro