6. Samotna noc
W niedzielę rano wszyscy chłopacy wyjechali na biwak. Dziewczyny też bardzo chciały, ale Jim powiedział, że to tylko dla mężczyzn.
- Nie sądzę, żeby chłopacy byli ,,mężczyznami”, ale Ok- powiedziała smutna Iga idąc korytarzem z koleżankami
- Nie ma lekcji, chłopaków, biwaków, ani nawet Xany. Co robimy?- zapytała Kasia
- Idziemy do miasta?- zapytała Mila
- Nie, to już się robi nudne
- To co chcecie robić?
- Wiem. możemy poopowiadać sobie straszne historie- rzuciła Ksenia
- W dzień? To trochę bez sensu
- Nie w dzień, wieczorem. Spotkajmy się w starej kotłowni obok tej nowej cukierni w mieście
- Dobra, mi tam pasi- powiedziała Klaudia i razem z Igą poszły do pokoju
- To o której?- zapytała Kasia
- Może o 20.00?
- Zgoda- powiedziały razem Mila i Kasia i pobiegły do pokojów
Około godziny 20.00 dziewczyny spotkały się w kotłowni.
- Trochę tu strasznie- powiedziała Iga przytulając się do Mili
- Nie przesadzaj może być fajnie- powiedziała Kasia- To kto zaczyna?
- Ja!!- krzyknęła Ksenia, a za nią krzyknęło jej echo- Dobra, Urlich ostatnio mi mówił, że kilka lat temu w tym budynku, gdzie teraz jest cukiernia pracował miły, młody człowiek. Miał żonę i dwójkę dzieci, ale pewnego dnia gdy szedł po zapas cukru zdarzył się wypadek. Chłopak potknął się i wpadł do maszyny od waty cukrowej. Na jego nieszczęście maszyna była włączona i dalej pewnie wiecie co się z nim stało. Podobno jego duch ciągle tutaj chodzi, w cukierni i w tej kotłowni i szuka niewinnych ludzi, żeby ich wrzucić do maszyny, żeby oni poczuli jego ból…. Koniec- powiedziała uśmiechnięta jak nigdy Ksenia
- Co ci tak wesoło? To był zły pomysł wracam do domu- powiedziała Iga i wstała. W tym samym czasie podłoga w jednym z innych pokojów zaskrzypiała.
- Co to było?- zapytała wystraszona Kasia
- To pewnie Ksenia chce nas wystraszyć- powiedziała Mila patrząc na dziewczynę
- Hej, ja nie mam z tym nic wspólnego, przecież tu jestem i mnie widzicie, więc nie mogę być tam- powiedziała oburzona Ksenia
- No dzięki, fajne uspokojenie- powiedziała Klaudia drżąc ze strachu
- Chodźmy stąd-zaproponowała Mila
- Ale drzwi są tam, tam gdzie ten straszny dźwięk- wskazała palcem Iga
-To… co zrobimy?
- Musimy poszukać innego wyjścia- powiedziała Mila i poszła szukać innych drzwi wiodących na dwór
20.30
20.50
21.30
- Nie ma!!!- krzyknęła zrozpaczona Klaudia
- Szukamy już godzinę- powiedziała Iga i usiadła na podłodzę
Nagle dziewczyny usłyszały kroki i czyiś oddech. Bardzo się wystraszyły i schowały za starymi skrzyniami. Mila wychyliła się zza nich. Zobaczyła coś strasznego. Czarną postać bez głowy z nożem w jednej ręce i z czyjąś głową w drugiej. Nie mogła nic powiedzieć, gdy postać odeszła uspokoiła się trochę. Powiedziała dziewczyną co widziała, a one znieruchomiały.
- Jezus Chryste- powiedziała wstrząśnięta Klaudia
- Co my zrobimy!!??!- zapytała zszokowana Iga
- To twoja wina!!- Mila rzuciła się z pięściami na Ksenię
- Hej Mila, uspokój się!!!- Klaudia i Iga próbowały ją zatrzymać
- Sorry, nie chciałam. Po prostu jestem wystraszona i nie wiem co robić- powiedziała ze łzami w oczach
Nagle podłoga znowu zaskrzypiała, dziewczyny odwróciły się i zobaczyły……
-AAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!
Dziewczyny zaczęły biec, nie wiedziały dokąd, ale jednak biegły. Tajemnicza postać biegła tuż za nimi. Nagle Ksenia się przewróciła. Iga pomogła jej wstać, a postać zatrzymała się przed nimi.
- Iga, Ksenia!!!!- krzyknęła Kasia
Wzięła leżący obok niej patyk i zaczęła bić nieznajomego.
- Zostaw nas w spokoju!!!- krzyczała Kasia
- Hej stop!!!- wrzasnęła postać i złapała kij- Przestań mnie tym tłuc!
- J…Jim??
- A kto niby?!- zapytał wkurzony nauczyciel wstając z podłogi
- Co ty tu robisz?- zapytała Iga
- Lepsze pytanie, co WY tutaj robicie?
- Opowiadałyśmy sobie straszne historię i nagle usłyszałyśmy, że ktoś tu jest, a to byłeś ty- powiedziała Klaudia
- A co ty tu robisz ?- zapytała Mila z założonymi rękami
- Ja przyszedłem tu za wami, było już późno, więc byłem ciekaw gdzie idziecie, a potem was szukałem- wytłumaczył Jim
- A dlaczego nie miałeś głowy?- zapytała Kasia
- Co?? Ja mam głowę, kto wam takich bzdur nagadał?
Dziewczyny popatrzyły na zmieszaną Milę.
- UPS- powiedziała z uśmiechem
- Wracajcie już do domu!!- nakazał- nauczyciel
- O, z wielką chęcią- powiedziała Ksenia i ruszyła do wyjścia, a za nią cała reszta
Dziewczyny były tak przestraszone, że w tajemnicy przez całą noc były u Kasi.
- Hej, wiecie, że jak uciekałyśmy zobaczyłam coś dziwnego?- powiedziała Iga
- Co? Swoje odbicie?- rzuciła Mila
- Nie, widziałam czyjąś rękę, ale nie Jima, ani żadnej z was, tylko taką czarną z długimi palcami- wszystkie dziewczyny zrobiły duże oczy
- A co jak ta historia jest prawdą??!!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro