Przegrzebki
Kiedy twoje życie jest niezwykle długie zaczynasz szukać w nim czegoś, czego nie masz możliwości się spodziewać. Niespodzianki zaczynają mieć coraz większe znaczenie pośród powtarzających się dni. Zaczynasz szukać okazji, aby takie sytuacje zdarzały się wciąż i wciąż. Dlatego też zgodził się na degustację na degustację kolejnej potrawy przygotowanej przez tą dziewczynkę. Zdecydowanie miała dobrego nauczyciela. Pod okiem Marchosiasa gotowanie szło jej coraz lepiej, jednak nie odpuszczała sobie i co jakiś czas zapraszała go na degustację wymyślonych przez siebie potraw.
Tym razem też czekała go smaczna niespodzianka, którą Xiangling zamierzała go poczęstować czekając zapewne na jego recenzję. Z jakiegoś powodu dziewczyna upatrzyła go sobie jako osobistego krytyka jej sztuki kulinarnej.
"Panie Zhongli już podaję."
Dziewczyna pojawiła się zza jego pleców niosąc miskę z całkiem smacznie pachnącą potrawą. Dla niego, jej zapach, wydawał się jednak zbyt słony i dość mocno kojarzył się z portem i morzem.
"Moje nowe dzieło." Rzuciła radośnie. "Smażone przegrzebki z ryżem. Podane w bulionie z korzenia lotosu i lokalnych grzybów."
Postawiła przed nim talerz. Na tyle blisko, że od razu zauważył leżące na białej, zbożowej chmurce oślizgłe morskie stworzenia. Może i były już martwe, ale nadal wywoływały w nim odrazę.
Wspomnienia wróciły do niego w tej samej chwili. ON był kiedyś jego przyjacielem, potem stał się jego wrogiem a teraz takie małe rzeczy przypominały mu o nim i całej jego rodzinie.
Odsunął od siebie talerz z lekkim wzdrygnięciem zasmucając jednocześnie małą kucharkę. Danie może i nie obrzydzało go całkowicie, ale od lat nie był w stanie nawet patrzeć martwe morskie stworzenia.
"Przepraszam moja droga, jednak nie jestem w stanie przełknąć tego <<stworzenia>>."
W tym miejscu zamarł na chwilę powstrzymując ponowny, mimowolny dreszcz i przełykając głośno ślinę. Wydawało mu się że smakuje solą jakby jego przeszłość postanowiła w końcu złapać go w swoje strony. Jakby ci, którzy powinni stanowić jedynie wspomnienie znów starali się o sobie przypomnieć.
" To <<zwierzę>>, z którego postanowiłaś przyrządzić tą kreatywną i piękną potrawę... Nie jestem, niestety, zwolennikiem spożywania morskich stworzeń i w tym konkretnym przypadku będziesz musiała znaleźć inną osobę, która zdecyduje się jej spróbować i przekaże swoją opinię na temat jej smaku."
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro