Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

<{3}>Nowy Przyjaciel

Pov. T.i
Minęły dwa tygodnie odkąd Dream został potrącony przez samochód.
Miałaś straszne wyrzuty sumienia. W końcu to przez ciebie Dream ma złamane rzebra krwiaka w mózgu i prawdopodobnie będzie miał odcinaną nogę.
Nie odstąpiłaś przez te dwa tygodnie od niego na krok. No tylko pojechałaś po jego ciuchy.
Oczy masz jakbyś wyszła z chorroru..
Podkrążone. Puste jakby uleciało z ciebie życie...

Nagle monitor Dream zaczął piszczeć.
Do sali zlecieli się chyba wszyscy lekarze jacy istnieli. Kazano ci wyjść z sali. Czekałaś pół godziny serce biło ci tak mocno, że myślałaś że zaraz ci spadnie na podłogę.
Po tych 30min. Lekarz wyszedł z sali z miną jakby widział trupa.
Lekarz-Panno T.i przykro mi....
T.i- nie...
Szepnęłaś i wybiegłaś z szpitala jka poparzona. Postanowiła ś dołączyć do Sansa i Dreama. Ciekawe czy są teraz szczęśliwi... Pewnie tak.. (pomyślałaś)
Niemiałaś już nawet siły płakać.
Może chłopaki znikały czasami na tydzień/dwa ale niezniknęli na zawsze..
Postanowiłaś skoczyć z klifu żeby cierpieć tak jak Dream...
Spojrzałaś ostatni raz na swój dom i obrazek który narysowałaś.
T.i- Whait.... Whait..dlaczego Sans i Dream zmienili się w szkielety......!!!
Pamiętam jak rysowałam ich byli normalni chy.. Dziwne....
Pomyślałaś, że pewnie przed śmiercią każdy na zwidy.
Schowałaś kartkę i podeszłaś na brzeg klifu i usiadłaś na ziemi.
T.i- Na:
1

2

3

Odepchnęłaś się rękami od klifu i już leciałaś kiedy nagle ktoś chwycił cię za nadgarstek.
Spojżałaś w górę to co zobaczyła ś szokowało cię..
? - szybko chwyć moją drugą rękę.!
Zrobiłaś jak Kazała tajemnicza postać która wciągnęła cię do góry.
Był to szkielet z brązowym szalikiem
W jednym oczodole miał gwiazdkę..
Miał brązowy strój. Na jego biodrach z wisał pasek z kredkami. A na plecach nosił WIELKI pędzel.
I-Jestem Ink a ty?
T.i- Je.. Jestem T.i.
D- Miło cię poznać T.i! A tak wgl co robiłaś nad przepaścią?
T.i- heh długa historia..... i mam pytanie jak cudem ty... Żyjesz?
I-Heh wiem że to dziwne ale nie musisz się mnie bać.
I-Opowiesz mi dlaczego spadłaś?
T.i- Huh Okej. Ale.. Mam takie pytanie jak mnie tu znalazłeś????
Ink zrobił się kolorowy na twarzy wyglądał uroczo!!
I- No bo ja... Czasami oglądam w ukryciu jak rysujesz.....
T.i- Zaraz czy ty mnie śledzisz??
I- Heh no w pewnym SANSie.....
Do twoich oczu znowu naleciały łzy uklękłaś przed Inkiem. Zasłaniając sobie twarz znowu usłyszała ś jego imię...
I- hej T.i powiedziałem coś nie tak???
T.i- No bo mó....... *płacz* mój Bff umarł..
I- hej spokojnie wszytko będzie dobrze.
Szkielet podszedł do ciebie i cię przytulił. Już dawno nie czułaś tego przyjemnego dotyku.
Wtuliłaś się bardziej w szkieleta.
Twoje powieki robiły się coraz cięższe. Byłaś tym wszystkim przemęczona
Aż wkońcu zasnęłaś wtulona w Inka........

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro